Dziś
spotykam się przy herbatce z Olą.
Tym
samym zabieram Was w świat książek i innych pasji.
Aleksandra
Rak jest absolwentką kulturoznawstwa, mama żywiołowej Zosi (7 lat)
i synusia-mamusi Filipka (4 lata). Rok temu wydała swoja pierwszą
książkę,
ale
pisanie przewijało się przez jej życie od nastoletnich lat.
-Czy
zapraszając Cię na spotkanie oderwałam Cię od pracy nad kolejną
książką?
-Oczywiście
(śmiech). Wokół robi się wiosennie a ja piszę świąteczo-zimową
historię, która ukaże się jeszcze w tym roku. Szczegółów nie
zdradzę, bo mam dopiero 15 stron.
-Rok
temu, w marcu, był Twój debiut. Podobno książkę „Echo”
napisałaś w dwa tygodnie na konkurs Wydawnictwa Inanna?
-Tak.
I zajęłam II miejsce. Wcześniej nie myślałam o pisaniu książek
obyczajowo- miłosnych, ale temat konkursu był „Miłość przez
duże M” i postanowiłam z nim się zmierzyć. Czasu do końca
konkursu było mało więc się zmotywowałam, pomysł był i szybko
poszło.
-Książka
jest super! Nie można się oderwać. Do tego ta fabuła, która nie
jest oczywista do samego końca. Tak jak i w kolejnej książce.
-
Dzięki. Cieszę się, że Ci się podobają. To takie kobiece
książki, jak ja to mówię od 20+ do setki. Choć znam paru
mężczyzn, którzy też przeczytali i pozytywnie komentowali.
-Minął
rok od debiutu. Ile książek wyszło „spod Twojego pióra”?
-Została
wydana moja druga książka „Kiedy uciekam”. Jest to pierwszy tom
z czterech serii „Poprowadź mnie”. Dwa kolejne ukażą się w
tym roku.
Ukazały
się też dwa opowiadania w antologiach.
Napisałam
też trzy tomową serię „Pensjonat na Wzgórzu”, pierwsza (Niełatwe powroty) ukazała się 14 kwietnia. Do księgarń trafi też książka o całkiem
odmiennej tematyce, którą napisałam wcześniej „Quaramonte”.
Będzie o morzu, piratach, takie tam ...(śmiech)
-Wow!
Widzę, że masz naprawdę dużą wenę twórczą!
-
(śmiech)
-Da
się pisać przy dzieciach?
-
Jak widać da się. Dobrze, że istnieją przedszkola, wyrozumiały
mąż, bajki w telewizji ...Ha, ha, ha Staram się pracować do
południa jak jestem sama i mam ciszę i spokój, choć nie zawsze
się to udaje. Ale jest dobrze – robię to co kocham.
-
Twoje zdolności pisarskie objawiły się też chyba z 10 lat temu
jak prowadziłaś bloga, w którym opisywałaś przygotowania do
ślubu.
-Tak,
blog zyskał olbrzymią popularność i zaproszono mnie do Dzień
Dobry TVN
-No
proszę! Widać, że jak już Ola zabierze się za pisanie to zaraz
zyskuje popularność!
-
Ha, ha, ha Wiesz, jakoś tego tak nie odbieram
-
Obiecałam naszym czytelnikom pokazać Twoje inne pasje, którymi
zajmowałaś się krócej lub dłużej i może jeszcze do nich
wrócisz.
Na
początku był haft krzyżykowy?
-
Zdecydowanie tak i żeby było śmiesznie to mój dziadek mnie
nauczył tak wyszywać. Bardzo to lubiłam i wyszywałam różne
rzeczy, praktycznie do samej ciąży.
-
Potem był decoupage?
-Tak.
Bardzo mnie wciągnęło. Te wszystkie pudełko, skrzyneczki... sporo
tego było.
-I
się skończyło?
-Na
strychu wciąż mam duże pudło chusteczek i innych rzeczy. Ale jak
to stwierdził, mój mąż – jak coś poznam do głębi to zaczynam
szukać czegoś nowego.
-I
co znalazłaś?
-Dostałam
starą maszynę do szycia po mojej babci. Taki żelazny Łucznik ze
stolikiem i pedałami, ale dziadek przerobił go też na prąd.
Postanowiłam nauczyć się szyć. Szyłam pościele, poduszki,
czapki dla dzieci. Potem różne rzeczy do dekoracji. Były też
rzeczy zamawiane przez moje koleżanki do studia fotograficznego.
-
O, to Cię zainspirowało do zajęcia się fotografią?
-W
zasadzie pomysł na fotografię pojawił się jak urodziłam Filipa.
Zrobiłam kurs fotografii noworodkowej i chciałam rozwinąć ten
biznes. Zainwestowałam w studio, sprzęt, reklamę. Zapowiadało się
dobrze, ale pandemia całkowicie pokrzyżowała moje plany.
-Może
dobrze, bo rozwinęłaś się literacko
-Coś
chyba kieruje naszym życiem
-Dziękuję
Ci za spotkanie i przybliżeniu swojej osoby naszym czytelnikom
-Ja
też dziękuję i serdecznie zapraszam na moją stronę autorską:
https://www.facebook.com/aleksandrarakstronaautorska
https://www.instagram.com/aleksandra_rak_autor/
Polecam
książki Oli, moje serce podbiły, może i Was zauroczą.
Są
też w wersji e-book i audiobook.
Echo
- https://inanna.pl/nasze-ksiazki/echo-aleksandra-rak/
Kiedy
uciekam - https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4937606/kiedy-uciekam
Jeśli ktoś chciałby zakupić książkę Oli z jej autografem i dedykacją to jest taka możliwość -wystarczy napisać do Oli.