Witajcie!
W dzisiejszym odcinku pakowania prezentów zapakujemy ciastka. Ja upiekłam je samodzielnie z tego przepisu.
Witajcie!
W dzisiejszym odcinku pakowania prezentów zapakujemy ciastka. Ja upiekłam je samodzielnie z tego przepisu.
Dziś rozpoczynamy Adwent, czyli radosny czas oczekiwania na powtórne przyjście Jezusa. Adwent obejmuje 4 kolejne niedziele i kończy się w Wigilię Bożego Narodzenia. Wiele osób w tym czasie przygotowuje specjalne wieńce adwentowe lub po prostu ustawia 4 świeczki, aby w każdą adwentową niedzielę zapalać kolejną. Mało kto wie, co symbolizują poszczególne świece: I jest symbolem przebaczenia, II wiary, III radości, a IV nadziei.
Dziś chciałyśmy Was zainspirować swoimi kalendarzami, które wykonałyśmy dla najbliższych. Zarazem pragniemy zachęcić Was do wykonania własnych kalendarzy, a że dni w takim kalendarzu liczymy od 1 do 24 grudnia to macie jeszcze troszkę czasu.
Joanna - JB
Proponuje kalendarz w formie drewnianej choinki, którą kiedyś zrobił jej mąż, według własnego pomysłu. Asia dodała pudełeczka:
W kolejnych latach pojawiły się też na choince świecące lampki:
W tym roku na tej choince zawisną malutkie koperty, w których będą ukryte zadania na każdy dzień dla Lili, córki JB.
A obok choinki będzie pudełko, w którym każdego dnia pojawi się jakaś niespodzianka.Czasami nawet drobiazgi są duże gabarytowo i nie sposób ich upchać w malutkie pudełeczka.
Ja natomiast w tym roku wyjątkowo zaszalałam i stworzyłam aż 4 kalendarze adwentowe. Pierwszy i najważniejszy oczywiście dla moich dzieci. Kalendarz zsynchronizowałam z przepiękną książką Eweliny Włodarczyk, pt. "W grudniu po południu", którą Lidka otrzymała w prezencie z okazji Adwentu od Agnieszki z bloga "Przeczytaj, podaj dalej".
Kolejny kalendarz wykonałam z myślą o bliskiej mi osobie. Do kraftowych torebek, ozdobionych scrapkami i kolorowym papierem, powkładałam bardzo osobiste zadania i upominki od serca. Mam nadzieję, że otwieranie ich sprawi obdarowanej osobie mnóstwo pozytywnych wrażeń.
Witajcie w Dniu Pluszowego Misia! Data 25 listopada nie jest przypadkowa dla tego święta, gdyż właśnie tego dnia przypada rocznica powstania tej maskotki. Święto Misia celebrujemy od 2002 roku, kiedy to Pluszak obchodził swoje setne urodziny. Pluszowy Miś to zabawka, symbol z niezwykłą historią. Wszystko zaczęło się od pewnego dnia w 1902 roku, kiedy ówczesny Prezydent USA Teodor Roosvelt wybrał się na polowanie i uratował postrzelonego niedźwiadka. Całą historię zilustrowano w komiksie, którego czytelnikiem był m.in. pewien producent zabawek.Zainspirowany tym wydarzeniem stworzył nową zabawkę dla dzieci, pluszowego misia, którego na cześć prezydenta nazwał Teddy Bear. Dziś nie ma chyba dziecka, które nie posiada pluszowego misia, a dorośli z łezką w oku wspominają swoich pierwszych misiowych przyjaciół. Z okazji tego wspaniałego święta chciałyśmy z Lidką zaproponować Wam wykonanie niezwykłego misia, bo z ręcznika, którego potem możecie ładnie zapakować i wręczyć komuś jako prezent. Do wykonania ręcznikowego misia potrzebujecie:
Ręcznik 50x90 (lub inny rozmiar) najlepiej nowy, jeśli ma być prezentem
gumki recepturki
wstążka lub kokarda
ewentualnie ruchome oczka
Krok 1.
Rozłóż ręcznik na płaskiej powierzchni i składaj go raz z jednej, raz z drugiej strony aż powstaną dwa wałeczki.
Krok 2.
Złóż ręcznik tak jak na fotografii:
Krok 3.
Obróć złożony brzeg ręcznika do zewnątrz:
Krok 4.
Rozłóż ręcznik tak, aby uzyskać rączki:
Krok 5.
Nad rączkami uformuj główkę i przewiąż recepturką:
Krok 6.
Po bokach główki uformuj uszka i przewiąż recepturkami:
Krok 7.
Miś jest gotowy, ale...
Możesz przewiązać mu wstążkę, doczepić kokardę lub dokleić oczy i nosek!
Nasze Misiaczki wyszły tak:
Mam nadzieję, że ten pomysł na Misie się Wam podoba i już pędzicie po ręczniki, aby próbować?
Pozdrawiamy i lecimy świętować ze swoimi Miśkami 😃
Wszystkiego Misiowego!
Diars z Lidką
Drodzy Rodzice Nastolatków! Chcę Wam dziś przedstawić książkę o historii, a może do historii inną niż wszystkie. Jako nauczyciel tego często po macoszemu traktowanego przedmiotu, uznawanego za trudny, albo gorzej nudny, nie mogłam po nią nie sięgnąć. "Dzieje Polski opowiedziane dla młodzieży" przez wybitnego historyka Feliksa Konecznego w nowej szacie graficznej:
Autor w formie niezwykłych opowieści przenosi nas w czasie do najważniejszych wydarzeń historycznych naszej Ojczyzny. Często zaskakuje ciekawostkami i anegdotami nawet historyka, o czym sama miałam okazję się przekonać podczas lektury. Ta książka przeniesie Was i Wasze dzieci w najdawniejsze czasy i zakątki naszego kraju i ukaże najważniejsze wydarzenia z życia Polski, takie o których nie dowiecie się z podręczników. Będzie świetnym prezentem pod choinkę nie tylko dla młodych miłośników historii, ale przede wszystkim dla tych, którzy są z nią na bakier. Dzięki niej może odkryją, że "nie taki diabeł straszny, jak go malują" i że historia może być ciekawym przedmiotem w szkole. Ba, może nawet po lekturze niejednokrotnie Wasze pociechy zobaczą zaskoczenie na twarzy nauczycieli?
"Dzieje Polski opowiadane dla młodzieży" Feliksa Konecznego, mają niewątpliwie ogromną wartość wychowawczą i pomagają w krzewieniu postawy patriotycznej. Szczególnie ważne jest to w dzisiejszych czasach, kiedy (co sama niejednokrotnie obserwuję) znajomość historii u młodego pokolenia jest bardzo słaba. Drodzy Rodzice! Pamiętajcie, że warto zadbać o właściwą edukację historyczną naszych dzieci! Dlatego zachęcam do lektury, a wydawnictwu Zysk i S-ka dziękuję za przesłany egzemplarz książki do recenzji.