Dziś ZADUSZKI, czyli dzień, w którym wspominamy wszystkich zmarłych, w miarę możliwości odwiedzamy cmentarze, na których spoczywają nasi bliscy.
Ella niestety w to Święto nie może być w Polsce, dlatego zapala świeczkę przy figurze Maryi:
oraz odwiedza groby bliskich zmarłych z rodziny męża:
tynka
Przy grobach bliskich jesteśmy ilekroć odwiedzamy rodzinne strony (300 i 120 km), spacer na cmentarz jest naturalną czynnością... natomiast w dzień Wszystkich Świętych lub Zaduszki odwiedzamy pobliskie cmentarze, zapalając znicz albo na jakimś opuszczonym grobie, a najczęściej udajemy się na mogiły na cmentarzach wojennych w okolicy...
Znam kilka osób, które przebywając za granicą tęskni nawet za tradycją rodzinnych spotkań przy grobach bliskich, którzy odeszli...Tak to zwykle bywa, że nie doceniamy tego, co mamy, co możemy zrobić etc.
Te pierwsze listopadowe dni skłaniają do zadumy...W tych dniach często przypominamy sobie słowa znakomitego poety- ks.Twardowskiego:
Wiele wśród Jego twórczości wierszy idealnie oddaje klimat tego czasu:
Ania
My również tradycyjnie, nie tylko z okazji Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego, odwiedzamy cmentarze. Moje dzieci mają to szczęście, że nie pożegnały nikogo z najbliższych. Dziadzia, Tata mojego męża zmarł jeszcze przed ich przyjściem na świat. Umierały Ciocie i Wujkowie, ale te z Gdańska, których dobrze nie znali ...
Ale mimo wszystko śmierć dzieciom też trzeba umieć wytłumaczyć.
I mi, podobnie jak Justynie, z pomocą przychodzi ksiądz Twardowski, który mam wrażenie, że dusze dzieci rozumiał najlepiej na świecie. I sięgam wtedy po zbiór jego utworów "Dziecięcym piórem". Na Dzień Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny znalazłam opowiadanie "Przeprowadzić się" , bo przecież odejście na ten drugi, lepszy świat to taka trochę inna przeprowadzka. Inna, bo nic ze sobą nie zabieramy, zostawiamy nawet szczoteczkę do zębów.
"Ten, kto odchodzi z tego świata, cieszy się i boi, tak jakby leciał samolotem. Jezus do niego przychodzi i przeprowadza. On sam wie kiedy."
"Ten, kto odchodzi z tego świata, cieszy się i boi, tak jakby leciał samolotem. Jezus do niego przychodzi i przeprowadza. On sam wie kiedy."
AsiaB
W tym roku pogoda niestety nie dopisała, a moja córka troszkę podziębiona, więc podzieliliśmy się z mężem i ja na groby swoich bliskich wybrałam się sama. Z reguły robimy objazd we trójkę i niestety zawsze tylko na chwilę bo mamy cmentarze oddalone po kilkadziesiąt a nawet kilkaset km od siebie. I choć uważam, że nie tylko 1 listopada powinno się odwiedzać groby bliskich, to w ten dzień zawsze odwiedzam wszystkich bliskich, a przynajmniej bardzo się staram...Wczoraj zrobiłam mnóstwo kilometrów, ale się udało...
Najważniejsza jest PAMIĘĆ...bowiem "Istniejemy, gdy ktoś o nas pamięta"
W ten dzień działa na mnie bardzo przygnębiająco ponieważ będąc za granicą nie mam możliwości odwiedzenia grobów bliskich, zwłaszcza grobu taty który odszedł 2 lata temu. W Irlandii w tym czasie obchodzi się Halloween. Moje dzieci nigdy nie miały możliwości uczestniczenia w Zaduszkach i Dniu Wszystkich Świętych, dlatego starałam się zapoznać je z naszą tradycją.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, doskonale Cię rozumiem... Ja także nie mieszkam w Polsce, mój tata odszedł w zeszłym roku...
UsuńMoże to co napisze wyda się dziwne, ale jako dziecko lubiłam chodzić na cmentarz, panuje tak wyjątkowa atmosfera w to święta, te wszystkie znicze, wience, wygląda to przepieknie, niestety od kilku lat nie chodzę bo tak jak każde święto strasznie skomercjalizowano, wyścig kto da wiekszy znicz na grób, większy wieniec, ładniejszy, znienawidziłam chodzić na cmentarz, nie podoba mi się to nad czym ludzie teraz dyskutują, nie nad bliskim, tylko własnie nad zniczem, a ja kupiłem ten w biedronce za tyle, a ja ten w carfourze, a ten u Pani Basi w kwiaciarni. Jak tylko pojawiły się tegoroczne znicze w Biedrze, jak zaczęłam się śmiać, nie mogłam się opanować, i powiedziałam do mojego, że w przyszłym roku będą znicze sprzedawać na metry! Mój stryj miał metr siedemdziesiąt, to kupie mu metr siedemdziesiąt znicza, no przecież ogromne są tegoroczne znicze! Ogromne! Po co komu na grób taki znicz? Nie piękne są te małe?
OdpowiedzUsuńMasz rację, nie jest to dziwne niestety, to niefajna cecha współczesności, że każde święta potrafią zostać skomercjalizowane...wiele zależy od nas...żeby nie dać się ponieść tej fali. Poza tym ważne jest, by pamiętać o zmarłych nie tylko w ten dzień...
UsuńPóźnym wieczorem, nocą cmentarze wciąż jednak potrafią zdumiewać swoją tajemniczością i szczególną aurą.
Pozdrawiam