czwartek, 7 czerwca 2018

Wybierz grę dla swojego dziecka - Jungle Speed. Beach

Dziś w naszym cyklu przedstawiam grę: "Jungle Speed. Beach" firmy Rebel. Jest to wodoodporna wersja gry Jungle Speed na plażę. Nie mieliśmy okazji nigdy zagrać w podstawową wersję gry zatem nie będzie tu porównań.
Na dzień dobry dostajemy pudełeczko gdzie w środku znajdują się karty do gry, instrukcja, tzw. totem oraz zgrabny woreczek do jej przenoszenia. Jest to wersja gry na plażę i karty nie są standardowe - papierowe a plastikowe aby wytrzymały szuranie po piachu i mokre bądź brudne ręce dzieci. Firma Rebel dba aby wykonanie było wysokiej jakości.

 

Gra przeznaczona jest dla dzieci od 7 lat ale zapewne i młodsze dzieci sobie z nią poradzą. Im mniejsze tym z pewnością ich refleks potrzebny w tej grze będzie wolniejszy. Ale nie ukrywajmy, dorośli w kwestii spostrzegawczości czy refleksu często okazują się wolniejsi niż małe chłonne świata umysły. Przekonałam się o tym grając ze swoimi dziećmi nieraz w inną grę Rebela: Dobble. Tamtą jak i tę traktuję jako dobry rozruch dla umysłu bo na prawdę zmusza do koncentracji i pobudza zastały czasami dorosły mózg ( okazuje się potem że dzieci prawie zawsze wygrywają).

Gra jest przeznaczona dla 2-10 graczy i mamy kilka wariantów w zależności od ilości osób. Przy 2 należy np. używać dwóch rąk, przy trzech m.in.pojedynek toczy się gdy wyrzucimy 3 przedmioty tego samego koloru a przy 4 i więcej osób gdy spostrzeżemy dokładnie te same morskie stworzenie chociaż w innym kolorze. Jest to łatwe do opanowania. Te rozróżnienie jest zapewne po to aby gra nam się nie dłużyła w nieskończoność lub nie skończyła zbyt szybko.
Poza przypadkiem na 2 osoby gdzie gramy na dwie ręce, wykładając raz lewą raz prawą z osobnej kupki, gramy tylko jedną ręką. Aby gra była w miarę sprawiedliwa oraz nie chaotyczna, jest w niej kilka trików. Po pierwsze karty odwraca się do środka a nie do siebie, a po drugie gdy niedbale lub przypadkiem przewrócimy totem, osoba przewracająca za karę zbiera karty od wszystkich pozostałych graczy i z tzw. karniaka czyli kart które w niektórych momentach mogą zostać odłożone pod totem.

 Skoro już jesteśmy przy totemie, to jest to przedmiot, który mamy zdobyć w momencie pojedynku czyli, gdy w zależności od ilości osób, wyrzucimy stworzenie takie samo jak u innego gracza lub przy 3 osobach, wszyscy naraz mają w jednym momencie jakieś żyjątko w tym samym kolorze. Po totem chwytamy również gdy wyrzucimy karty specjalne tj. strzałki czerwone do środka lub w przypadku gry na dworze strzałki białe do środka. I tu producent gry wymyślił jak rozwiązać konflikty między dziećmi gdy każdy wrzeszczy: "ja byłem pierwszy!".
 Otóż jasno jest napisane w jakim przypadku jest remis a kiedy ktoś wygrywa pojedynek o totem np. w przypadku jednoczesnego chwycenia go. Niemniej jednak upór dzieci bywa różny i bez czujnego oka rodzica, który nie widzi z daleka kto kiedy i jak chwycił totem, i tak te konflikty mogą się pojawić.
   
Gra, jak już pisałam jest rozwinięta o dodatkowe elementy uwzględniające grę na dworze. W tej opcji na dworze lub nad jeziorem, morzem, na plaży, gdziekolwiek w zestawie mamy dwie karty z białymi strzałkami.

 Gdy się je wyrzuci, należy szybko chwycić totem i rzucić go jak najdalej się da (napisane jest że na ok. 10m ale tak na prawdę małe dzieci nie mają takiego wyrzutu). 
 Producent proponuje żeby wrzucić go do wody ale szczerze, to nie widzę tej opcji nad morzem gdzie zanim przejdzie kolejka i czekamy na pojedynek, będziemy musieli szybko biec do morza a nasz totem może już sobie odrobinkę ...hmmmm...odpłynąć a wedle instrukcji gdy totem znajduje się w wodzie, to należy po niego podpłynąć. To taka uwaga zatroskanej być może zbytnio mamy. Nad spokojnym jeziorem i w przypadku dzieci umiejących pływać natomiast nie ma problemu a bez obecności wody oczywiście też można grać. I my właśnie wypróbowaliśmy tę opcję. Bieganie za totemem bardzo się dzieciakom spodobało.

 W graniu na kocu czy trawie warto sobie podłożyć pod totem coś płaskiego aby totem stał prosto i się nie przewracał.

Gra kończy się gdy któryś z graczy pozbędzie się wszystkich swoich kart i zostaje ogłoszony mianowany królem plaży i "Superguru przy dzikim aplauzie tłumów".

Gra sprawdziła się zarówno w domu (bez białych strzałek) jak i na dworze przy wyrzucaniu totemu w dal.  W tej drugiej opcji, przyznam szczerze, nie chciało mi się biegać po totem bo dzieci i tak zręczniej zrywały się po niego ale i tak z tego było mnóstwo frajdy, za to ja mogłam rozruszać komórki nerwowe. 
Plastikowe karty natomiast są genialne na dwór bo się nie gniotą i nie brudzą.

Polecam i dużym i małym.

Pozdrawiam,
Katrin





6 komentarzy:

  1. Świetna gra, ćwiczy i refleks i dba o ruch, można ją zabrac w teren no i co najważniejsze jest dla sporej grupy osób. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Super gra! Nie znałam tej wersji. Jak byłam młodsza mojekyzynostwo podstawowa wersje tej gry miało i graliśmy w nia wiele razy! Tu opcja plastikowych kart jest swietna na wycieczkach plenerowych! Brawa dla producenta i dzieki za przedstawienie jej tu na blogu! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta zabawa zadziałała by i u nas, świetnie się razem bawicie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna gra jak i świetna jej recenzja:)

    OdpowiedzUsuń
  5. My mamy podstawową wersję i bardzo lubimy 🙂 trzeba się zaopatrzyć w tę do zadań specjalnych 😀

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam tą grę :) jest kapitalna! Gorąco i ja ją polecam

    OdpowiedzUsuń