Witajcie kochani.
Mam przyjemność zaprosić Was na pierwszy post nowego cyklu, który zagości w Klubie Twórczych Mam- cyklu pt. Rodzicielstwo. Będziemy poruszały w nim tematy dotyczące blasków i cieni, problemów i wyzwań, jakie stawia przed nami właśnie rodzicielstwo. Twórcza mama, to również odpowiedzialna mama.
Dlatego zachęcam Was do lektury tego wpisu.
Mam przyjemność zaprosić Was na pierwszy post nowego cyklu, który zagości w Klubie Twórczych Mam- cyklu pt. Rodzicielstwo. Będziemy poruszały w nim tematy dotyczące blasków i cieni, problemów i wyzwań, jakie stawia przed nami właśnie rodzicielstwo. Twórcza mama, to również odpowiedzialna mama.
Dlatego zachęcam Was do lektury tego wpisu.
Dzisiaj przygotowałam dla Was post, do którego napisania zainspirowały mnie wydarzenia z ostatnich dni. Mam na myśli samobójstwo młodej Brytyjki, której posty w mediach społecznościowych nie cieszyły się odpowiednią ilością polubień. Mam nadzieję, że wzbudzę Waszą czujność, wspólnie pochylimy się nad zagrożeniami w sieci i zastanowimy, czy warto pozwolić dzieciom założyć konto w mediach społecznościowych.
Do najpopularniejszych mediów społecznościowych należy Facebook. Regulamin tego serwisu przewiduje, że konto założyć mogą osoby od 13 roku życia. Niemniej w praktyce okazuje się, że konto w mediach mają osoby dużo młodsze. Na świecie, w Polsce niestety ten trend również zaczyna się pojawiać, konto zakładane mają już niemowlęta. Rodzice najmłodszych dzieci są równocześnie najbardziej aktywnymi użytkownikami social mediów. To właśnie oni najczęściej wrzucają zdjęcia i filmy na swój profil. Czasami robią to niestety w sposób bezmyślny i lekkomyślny, nie chroniąc prywatności własnych pociech i narażając je na liczne niebezpieczeństwa. Umieszczanie zdjęć naszego dziecka z plaży, wanny czy na nocniczku jest skrajnie nieodpowiedzialne, bowiem nie chroni dzieci przed przestępstwami na tle seksualnym. Warto o tym pamiętać. Wrzucając zdjęcia trzeba zachować umiar i rozsądek. Jeśli już musimy wrzucić zdjęcie naszych dzieci, to wstawiajmy zdjęcia, które nie są w żadnej mierze ośmieszające. Rówieśnicy, jak i ich rodzice mogą zobaczyć udostępniane przez nas materiały. A dzieci i młodzież nie znają litości. Żarty, które je śmieszą, wcale nie bawią osoby wyśmiewanej. Niestety często ma to katastrofalne skutki. Dzieci nie są tak odporne psychicznie, jak osoby dorosłe. Szybciej popadają w depresję. Zachęcam do poczytania na ten temat tutaj.
A co w przypadku starszych pociech? Nieuniknione jest, że prędzej czy później takie konto zostanie założone. Social media ułatwiają bowiem komunikowanie się z kolegami. Niestety dzieci, jak i młodzież, przeważnie posiadają minimalną świadomość zagrożeń płynących z korzystania z sieci. My jako rodzice mamy większą świadomość, że dzieci jak nikt inny narażone są na większe niebezpieczeństwa w Internecie. Chcąc uniknąć potencjalnych zagrożeń powinniśmy przede wszystkim porozmawiać z naszymi pociechami o mądrym korzystaniu z mediów społecznościowych. Często wydaje się nam, że dziecko przed komputerem jest bezpieczne. Nie nabije sobie guza, nikt na nie nie napadnie na ulicy. Nie potrąci je auto, nie złamie nogi czy ręki. A przecież dzieci w Internecie nie korzystają tylko i wyłącznie z materiałów edukacyjnych, choć takie byłyby nasze pobożne życzenia. Mają dostęp do materiałów nieodpowiednich. Musimy uczulić je, że przyjmowanie zaproszeń od osób nam nie znanych może doprowadzić do sytuacji, gdy nasze informacje znajdą się w niepowołanych rękach. Niebezpieczne jest również zawieranie znajomości przez Internet, co przedstawia chociażby powyższy filmik. Publikowanie zdjęć z drogimi sprzętami czy z zagranicznych wycieczek jest z kolei przynętą dla złodziei. Niedopuszczalne są również zdjęcia w strojach kąpielowych czy bieliźnie, gdyż prowadzą do wspomnianych już przestępstw na tle seksualnym. A statystyki są zatrważające. Co 9 polski nastolatek korzystający z mediów społecznościowych wysyła wiadomości o charakterze erotycznym, nierzadko opatrzone w zdjęcie! Sexting- bo takim mianem określane jest to zjawisko, wbrew pozorom bardziej popularny jest wśród dziewcząt niż chłopców- w bardzo interesujący sposób na ten temat wypowiada się Łukasz Wojtasik z Fundacji Dzieci Niczyje, szczerze zachęcam do lektury tutaj. Jak już wspomniałam, coraz więcej nastolatek wrzuca swoje półnagie zdjęcia do sieci szukając w ten sposób potwierdzenia swojej urody czy akceptacji. Skoro wszyscy tak robią, to cóż złego może się stać? Nastolatkowie zapominają, że w Internecie nic nie ginie. Za moment będą wkraczali w dorosłe życie. Studia, praca. Przecież w obecnych czasach wielu pracodawców sprawdza w sieci potencjalnego pracownika. Przecież nie chcemy, by błędy młodości zaważyły kiedyś na życiu naszego dziecka. Więcej o niebezpieczeństwach w sieci i jak im zaradzić dowiecie się tutaj.
Kończąc swoje rozważania chciałam nadmienić, że wcale nie musimy zabraniać dziecku korzystania z mediów społecznościowych. Warto jednak uświadomić mu, czego nie należy robić na Facebooku czy Instagramie. Nie możemy jednak pozostawiać ich bez jakiejkolwiek kontroli. Jeśli chcemy wiedzieć co wrzuca do sieci na swoim profilu dodajmy go do obserwowanych... Pamiętajmy jednak, że dziecko szuka w cyberprzestrzeni tego, czego nie dostaje w realnej rzeczywistości. Bądźmy świadomymi rodzicami, którzy w mądry sposób potrafią wypełnić dziecku wolny czas, bo "to nie Internet zabija więzi rodzinne. On wypełnia lukę po więziach, których nie ma."
Zdaję sobie sprawę, że to tylko zarys problemu,
niemniej mam nadzieję, że mój wpis wywoła niejedną refleksję.
Dziękuję Wam za każdy pozostawiony komentarz.
Pozdrawiam serdecznie
Aga S
Zdaję sobie sprawę, że to tylko zarys problemu,
niemniej mam nadzieję, że mój wpis wywoła niejedną refleksję.
Dziękuję Wam za każdy pozostawiony komentarz.
Pozdrawiam serdecznie
Aga S
Źródła:
https://parenting.pl/index.php/dzieci-w-social-mediach
http://twarzedepresji.pl/o-depresji-u-dzieci/
Łukasz Wojtasik "Seksting wśród dzieci i młodzieży"
https://zuch.media/internet-zabija-wiezi/?fbclid=IwAR20HlGgPBfPzqLpnBshP8e-4bo7utSp_Vh5kQ4zL-Uy8J49XzBvHvNwfiE
http://twarzedepresji.pl/o-depresji-u-dzieci/
Łukasz Wojtasik "Seksting wśród dzieci i młodzieży"
https://zuch.media/internet-zabija-wiezi/?fbclid=IwAR20HlGgPBfPzqLpnBshP8e-4bo7utSp_Vh5kQ4zL-Uy8J49XzBvHvNwfiE
Aga, trafiłaś w punkt moich częstych przemyśleń. To bardzo ważny temat, nad którym wielu rodziców niestety nie zastanawia się wystarczająco 😐 osobiście ubolewam nad tak negatywnym wpływem nowych technologii, które stają się dla naszych pociech nie tylko elementem edukacji, ale przede wszystkim zastępstwem dziecięcych zabaw i spędzaniem wolnego czasu, który mogłyby, albo i powinny (!!!) spędzić w gronie rodziny czy przyjaciół... Co więcej, z pokolenia na pokolenie, będzie coraz trudniej wzbudzić w naszych dzieciach umiar i zdrowy rozsądek, tym bardziej jeśli my - rodzice- nie staniemy się dla Nich przykładem. Nade wszystko nie powinniśmy poddawać się trendom social mediów, nie powinniśmy kierować się decyzjami znajomych rodziców, nie uciekać się ślepo w stronę "wygody", a umieć zgłębić zaistniały temat, przanalizować problem i niekiedy wybrać drogę "pod prąd"
OdpowiedzUsuńLola, powiem szczerze, że z moich obserwacji niestety wynika, że media społecznościowe są tak wszechobecne, że często nie zastanawiamy się nad niebezpieczeństwem z ich korzystania, dopóki nie zaczną się problemy. Jak napisała poniżej Agata, świat stoi na pogoni za karierą, pieniądzem... Nie poświęcamy dzieciom tyle uwagi, na ile zasługują. I nie jest to wynik zaniedbań, a raczej najzwyczajniejszego braku czasu. Nasi rodzice też nie mieli go więcej, ale nie byliśmy wystawieni na tyle niebezpieczeństw, co współczesne dzieci i warto to sobie uświadomić. Myślę, że już moje pokolenie ma z tym problem, a u młodszych roczników nasila się to jeszcze bardziej. Oby przebudzenie przyszło, nim dojdzie do tragedii. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie.
UsuńPopieram komentarz przed moim i cały post! Jest to niezwykle trudny temat jak i bardzo istotny. Mysle ze najbardziej problem polega na nieumiejętnosci dorosłych w pogodzeniu rodzicielstwa z gonitwa za kasa i kariera ... Niestety czas jest jeden, doba ma 24 h , odruchy sumienia są zagłuszane elektronicznymi gadxetami i innymi drogimi i modnymi sprzętami ... Przykre ale prawdziwe niestety ....
OdpowiedzUsuńAgata masz całkowitą rację. Doba ma tylko 24 godziny, a rodzic jest tylko człowiekiem. Sama przyłapuję się na tym, że pozwalam dzieciom na komputer czy dłuższe oglądanie tv, gdy sama padam... Nie zmienia to jednak faktu, że później mam wyrzuty sumienia. Niemniej nie pozwalam jeszcze na założenie konta na FB, czy też innym portalu społecznościowym i będę ten moment odwlekać najdłużej, jak to możliwe. A zagłuszanie wyrzutów sumienia kolejnym gadżetem nie jest najlepszym rozwiązaniem- wspólny spacer, gra planszowa, kreatywne malowanie czy czytanie ulubionych książek- to buduje, a nie rujnuje więzi rodzinne. Elektronika jest naszym wrogiem i warto o tym pamiętać. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie
UsuńNiestety ale dzisiejsza młodzież widzi tylko głupie portale społecznościowe. Będąc na wywiadówce nauczycielka opisala pewna sytuacje-siedza dzieci obok siebie i pisza przez mess do siebie co słychać? No ludzie siedza tuż obok i nie umieja zapytać tylko trzeba pisać? Ale wiecie co jest najgorsze ze ok mamy takie czasy a nie inne ale szlag mnie trafia jak np rok temu jedna nauczycielka wymyśliła sobie że będzie codziennie o godz x podawała różne cytaty z lektur i ten co na mess odpisze pierwszy i poda tytuł ksiqżki, autora dostaje plusa. Ot podciagniecie oceny. No myślalam ze mnie coś strzeli kiedy mamy jeść kolacje a syn w reku trzyma tel bo zaraz pani napisze. Czasem była punktualna a czasem miała kilka min spóźnienia. Po tyg pękłam powiedziałam dość nikt nie będzie mi ustalał harmonogramu dnia najwyżej nie będzie dodatkowych punktów. Nie wiem jak u Was ale u nas często dzieci maja zadane takie prace że musza sie komunikować przez portale społecznościowe. Kiedyś wsiadalam na rower i jechałam do koleżanki żeby robić coś w grupie.
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze że ostatnio ponieważ maleństwo mało mi spi wiec żeby choć do poludnia raz dłużej pospala włanczalam starszej corci bajki na lapku. Nie spodziewałabym sie jak bardzo może to psuć dziecko i w jak szybkim tempie. Wszystko zrobiło sie na nie i na już bo zaraz złość. Komp zabrany, oglądamy bajki w tv i tylko kilka w ciagu dnia a Wiki znów jest cudnym dzieckiem i bardzo komunikatywnym. Uczymy sie kolorków dzieki cukiereczkom a nie na komputerze:-)
UsuńBardzo ciekawie to zostało opisane.
OdpowiedzUsuńMoje dziecko jest jeszcze za małe aby korzystać z takich kreczy. Dlatego ja jestem zdaniem że to ode mnie zależy przede wszystkim jak je wychowam. Bardzo fajnie tą kwestię poruszono w artykule https://whisbear.com/pl/blog/8-rzeczy-ktore-robisz-codzienne-czy-wiesz-jaki-wplyw-maja-na-twoje-dziecko/ i ja jestem zdania, że warto jest wychowywać dobrze nasze dziecko.
OdpowiedzUsuń