środa, 19 lutego 2020

Nie marnuję - zero waste w kuchni #2

Witajcie.
Staram się jak mogę, by nie marnować resztek. Czasem tzw."resztkowe" obiady czy te podczas "czyszczenia lodówki" okazują się wyjątkowo trafione.
Niedawno prezentowałam Wam przepis na ciasto z fasoli. Wtedy korzystałam z konkretnego przepisu<klik>. W zeszłym tygodniu postanowiłam rozprawić się z ostatnimi czekoladowymi Mikołajami...


...i powstało improwizacyjne ciasto wyjątkowo mokre i ciężkie...a składniki mniej więcej takie:
2 puszki fasoli czerwonej
2 czekoladowe Mikołaje (18 dkg)
3 jajka
szklanka namoczonych daktyli (razem z wodą)
3/4 szklanki mąki (miałam pełnoziarnistą)
2 łyżki ciemnego kakao
2 łyżki masła orzechowego

Polewa: kilka kostek czekolady, łyżka masła orzechowego (rozpuścić w kąpieli wodnej czekoladę, dodać masło orzechowe i wymieszać)

Pisałam Wam też w poprzednim poście (w komentarzu) z tego cyklu o pysznym, choć kalorycznym daniu z ziemniaków pozostałych z obiadu. Wiadomo, kopytka, kluski śląskie, kartacze, kotlety ziemniaczane, farsz do pierogów ruskich ...te ziemniaki znajdą swoje miejsce w wielu potrawach.
Dziś ziemniaczane poduszeczki:




ugotowane ziemniaki (ok 2 kubków  ziemniaków starczy na syty obiad dla 4-5 osób, bo wychodzi tego bardzo dużo)
Na taką ilość ziemniaków ok.2 jaja
sól do smaku
Mąka pszenna (tyle lub więcej co ziemniaków, tak intuicyjnie trzeba ją dodać)
Wszystkie składniki wymieszać na jednolita masę. Podzielić na kilka kawałków (ok 4). Rozwałkować placki, wycinać romby lub inne kształty (ja robię wielkości kopytek).
Smażyć do zrumienienia w rozgrzanym, głębokim oleju.
Fantastycznie smakują doprawione po usmażeniu solą i startym czosnkiem, mogą tym samym stanowić osobne danie, lub być dodatkiem do sosu grzybowego, czy innego. Ja podałam z surówka (kapusta biała, starta marchew, natka pietruszki, sól, pieprz, majonez i śmietana).
Pozdrawiam
tynka


4 komentarze:

  1. Fasolowe ciasto kiedys robiłam ale sie nie przyjęło niestety , ja z reszta nie lubie fasoli z puszki i chyba w głowie sie zablokowałam na ten składnik wiec odpada ale te ziemniaczane poduszeczki ciekawie wygladaja, chociaz u nas wszyscy uwielbiają odsmażane ziemniaki pokrojone w plasterki i z przyprawami wiec chyba musiałabym specjalnie ugotowane odłożyć zeby cos innego zrobic :) dzieki za przepis Tynko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Justyś porywam przepis na ziemniaczane poduszeczki. Nie robiłam nigdy a myśle że zasmakuja u nas chłopcom a inna odmiana też zamiast frytków. Ciasto fasolowe w życiu nie jadłam ale u mnie nikt pewnie nawet by nie spróbował bo fasola to albo po bretońsku lub grochówka☺

    OdpowiedzUsuń
  3. My też spróbujemy tych poduszeczek. Wyglądają smokowicie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Poduszeczki z ziemniaków wyglądają super! :) Ja tez staram się nic nie wyrzucać podczas kuchennych rewolucji i... ostatnio skończyło się na tym, że sporo rukoli wylądowało z kremie z pieczarek (pieczarki zostały po domowej pizzy, rukola po burgerach). Ale o dziwo wyszło całkiem smacznie. :D Do tego grzanki z wysuszonego starego pieczywa i obiad jak się patrzy. ;)

    OdpowiedzUsuń