Witajcie,
Sam tytuł jest nietypowy i intrygujący. To właśnie on i fakt, że główny bohater jest negocjatorem policyjnym skusił mnie do zapoznania się z tą pozycją literacką. Spodziewałam się spektakularnych wyczynów Stopińskiego- w końcu negocjator to człowiek, który potrafi czasem zaważyć na życiu lub śmierci drugiego człowieka- samobójcy, chorego psychicznie czy zakładników przetrzymywanych przez szaleńców. A autorka od samego początku gra na nosie czytelników- nasz negocjator przybywa na miejsce wezwania już po fakcie. Młoda dziewczyna skutecznie zdążyła odebrać sobie życie, a pracująca na miejscu ekipa jawi się nam jako banda nieudolnych policjantów... Cóż, zdarza się. Każda praca ma swoje blaski i cienie, sukcesy i porażki. Na potwierdzenie tych słów Stopa wspomina swoje wcześniejsze sprawy zakończone sukcesem.
Ale o co chodzi z tym sznurem? Otóż moi mili tytuł jest równie zabawny i przewrotny, jak cała książka. Stopa pewnego dnia przynosi do domu sznur wisielca, który najzwyczajniej w świecie nie mieścił się w jego nowym biurku. Sytuacja absurdalna, prawda? A później jest już tylko śmieszniej. Żona naszego negocjatora postanawia bowiem skorzystać z domniemanych mocy tegoż sznura. Chcąc chronić męża przed nieszczęściami w pracy szuka odpowiedniego amuletu- tylko czy sznur wisielca, pozostałość po autentycznym samobójcy, jest odpowiedni? Anka zagłębia się w świat przesądów i nagle okazuje się, że w naszym racjonalnym świecie gusła mają się całkiem nieźle. Autorka przywołuje liczne przesądy, które niejednokrotnie wywołują uśmiech...
Nie zdradzam szczegółów- przeczytajcie sami!
A jeśli macie ochotę poznać wcześniejsze przygody Stopy to zachęcam do lektury książki pt. "Garnitur na słupie".
Za możliwość zrecenzowania tej przezabawnej książki
dziękuję wydawnictwu Novae Res.
Tytuł ksiażki intrygujący. Nie lubię przesądów, nie do końca w nie wierzę choć sa dwa które mi zawsze sie sprawdzaja haha. No a sznura wisielca to bym na sto procent nie wzięła do domu😂 Aga dzięki za recenzje☺
OdpowiedzUsuńAga, ja również bym nie przyniosła takiej rzeczy do domu! A tu żonka nie dość, że zadowolona to jeszcze szuka rozwiązań, jak z niego skorzystać ;) Przewrotne zwroty akcji...
UsuńWow!
OdpowiedzUsuń