Strony

czwartek, 30 lipca 2020

Podróże małe i duże - Beskid Śląski i Beskid Żywiecki

Tegoroczne wakacje są dość wyjątkowe ... strach wyruszyć gdzieś dalej. My mieliśmy inne plany, ale z obawy przed możliwą kwarantanną zmieniliśmy je i w końcu udało nam się chłonąć cudowne widoki Beskidów :) Od dawna o tym marzyliśmy ale zawsze mieliśmy albo za mało czasu albo za dużo (tak nam się wydawało). Teraz spędziliśmy tam pięć dni i okazało się, że to za krótko. 
Rejony Żywca, czy Szczyrku to cudowne miejsca na piesze wycieczki, pochłanianie niesamowitych widoków, radość z każdego "zaliczonego" kilometra. 

My ucztę dla zmysłów rozpoczęliśmy od zapory Porąbka:



Naszym celem była góra Żar. Na jej szczyt wjechaliśmy kolejką zębatą, z mijanką, która przypomniała nam kolejki, którymi zdarzało nam się jeździć w Szwajcarii. Na górze Żar znajduje się jedna z niewielu tego typu elektrowni szczytowo-pompowych z wybudowanym zbiornikiem wodnym. Więcej o samej elektrowni możecie przeczytać tutaj (klik)

Mnie urzekły widoki:



Po drodze do Szczyrku zatrzymaliśmy jeszcze przy zaporze Tresna ...

... minęliśmy Szczyrk (w którym mieliśmy zarezerwowany nocleg) i pojechaliśmy dalej, do Wisły.

Miałam ochotę odwiedzić Izbę Pamięci Marii Gwarek w Koniakowie, niestety z powodu koronawirusa jest nieczynna, więc odłożyłam tę wizytą na później. Chcieliśmy wypić kawę w kawiarni przy rezydencji prezydenckiej w Wiśle (Zamek Górny i Zamek Dolny), niestety również ze względów sanitarnych była zamknięta. 
Jednak sama okolica jest cudowna a trasa ze Szczyrku do Wisły i potem dalej do Istebnej jest malownicza i dla tych co lubią górskie zakręty ;)


Stamtąd udaliśmy się w kierunku Wisły Malinki ... trochę esktremalnie bo akurat droga była w remoncie. Po drodze spotkaliśmy koleją zaporę Wisłę Czarne i mogliśmy podziwiać naszą kochaną Wisłę w początkowym jej biegu ...



Jak Wisła Malinka to oczywiście skocznia Adama Małysza :)



Doczytałam, że są tutaj fajne trasy spacerowo-turystyczne dla małych i dużych. My już nie skorzystaliśmy, byliśmy od rana w trasie, przyszedł czas na wypoczynek. Na pewno tam wrócimy więc jeszcze i spacery w tych okolicach są przed nami.
O trasach możecie przeczytać choćby tutaj (klik).

Ze Szczyrku warto wybrać się na Skrzyczne. Znajdziecie tu wiele ścieżek spacerowych - to już wyprawa ze starszakami, lub kolejkami. My trochę z obawy przed niestabilną pogodą (na termometrze w naszym pensjonacie zobaczyliśmy 5 stopni!) wybraliśmy się kolejkami: najpierw gondolową na Halę Skrzyczeńską, potem kanapami na Zbójnicką Kopę. Mieliśmy ochotę powędrować na Malinowską Skałę, z której podobno rozpościerają się przepiękne widoki, ale pokręciliśmy ścieżki i musieliśmy w końcu zawrócić, tym bardziej, że pogoda średnio nam dopisywała.




Rozpogodziło się na tyle, że postanowiliśmy zejść z góry do Szczyrku, co było małym wyzwaniem, ale się udało :)

Szczyrk od Żywca dzieli kilkanaście kilometrów, odwiedziliśmy więc Muzeum Browaru (wstęp powyżej 10 lat). Polecam, fajnie zorganizowane zwiedzanie, nawet w dobie koronawirusa. 

Nieopodal znajduje się Węgierska Górka z bastionami obronnymi zwanymi Westerplatte Południa - frajda dla miłośników II Wojny Światowej. Schronów można poszukać w okolicy Węgierskiej Górki, również na górkach :)



My tak spacerując spotkaliśmy ... rodzinkę alpak :))



A potem ... nasza gromadka spotkała się z rodzinką tynki :)) To jak zawsze jest cudowne spotkanie, które na długo pozostaje w pamięci i zawsze chciałoby się więcej ...


Tutaj nasze rodzinki przy wodospadzie na Sopotni Wielkiej :)


Kolejnego dnia wyruszyliśmy  na trochę dłuższą wycieczkę, malowniczymi drogami, do Suchej Beskidzkiej zobaczyć słynną Karczmę Rzym, w której ... 
"Siedzą piją, lulki palą, tańce hulanki swawola ..." 


Z tego miasta pochodzi Billy Wilder, zdobywca 6 Oscarów, twórca m.in. Bulwaru Zachodzącego Słońca i Pół Żartem pół serio. 


W Suchej Beskidzkiej znajduje się również Zamek Suski zwany Małym Wawelem



Tuż obok zamku znaleźliśmy ścieżkę prowadzącą do kaplicy konfederatów barskich na górze Jasień. Warto zaopatrzyć się w środki odstraszające komary, picie - ścieżka prowadzi przez las, 40 minut pod górkę.


Spędziliśmy w Beskidzie Śląskim i Żywieckim pięć bardzo aktywnych dni i czujemy niedosyt. 
Z racji tego, że nasze dzieci są nastoletnie możemy pozwolić sobie na bardziej wyczynowe spacery. Jednak nawet gdy były młodsze dzielnie zwiedzały zamki, bunkry i podziemia - taki nasz styl "wypoczynku" - aktywny :) 

Pozdrawiam Was serdecznie

Ania





2 komentarze:

  1. No w Szczyrku i okolicach bylismy daaaawno ale Wasz post zachęca do ponownych odwiedzin :) takie spotkaniami zywo sa rewelacyjne wiec ciesze sie z Wami :) dzieki za zwiedzanie online Aniu i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ilekroć jedziemy do Dziadków moich dzieci to przystanki przy zaporach są obowiązkowym punktem trasy ;p
    Piękna relacja Ania. Rzetelna i opatrzona cudownymi zdjęciami z faktycznie wyjątkowo malowniczego rejonu :)
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń