Strony

niedziela, 30 stycznia 2022

Mama czyta - "OBIECAJ, ŻE MNIE KIEDYŚ ODNAJDZIESZ" - Anna Ficek

 "Nigdy Cię nie opuszczę - wyszeptałeś. Zaczęłam się głośno śmiać, byliśmy wtedy tacy młodzi i tak krótko byliśmy razem. Ale zapamiętałam te słowa (...)Już wtedy wiedziałam, że były wypowiedziane szczerze, prosto z wnętrza Twego serca (...) Dlaczego więc tak szybko złamałeś dane mi słowo?"

Hania i Hans, Polka i Niemiec. To główni bohaterowie książki pt. "Obiecaj, że mnie kiedyś odnajdziesz", którą ostatnio miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res . Dla tych, którzy lubią historie miłosne obsadzone w okrutnych czasach wojny już pierwsze zdanie powinno wystarczyć i zachęcić do przeczytania... Jednak napiszę ciut więcej, bo przyznam szczerze, lektura mnie ujęła. Owszem były i niedociągnięcia, jak choćby błędy językowe, ale sama historia jest warta polecenia. Losy młodej dziewczyny Hani, córki i siostry partyzanta, mieszkającej tylko z matką splatają się nieoczekiwanie z przystojnym żołnierzem niemieckim stacjonującym ze swoim oddziałem w sąsiedniej miejscowości. Dziewczyna i jej matka muszą poddać się panującym regułom, aby ocalić życie swoje i swoich najbliższych. Niejednokrotnie obserwują okrucieństwo najeźdźcy i boleśnie przeżywają straty przyjaciół i znajomych. Jest to emocjonująca opowieść o trudnych wyborach pomiędzy miłością do Ojczyzny, a miłością do drugiego człowieka, pomiędzy walką z wrogiem, a walką ze swoimi odczuciami. Książka pełna odwagi, patriotyzmu, faktów historycznych, trzymająca w napięciu, ze świetnie skonstruowaną i przemyślaną fabułą. Bardzo dobry, liczący 504 strony debiut literacki Anny Ficek! Nie chcę pisać za dużo, bo to po prostu trzeba przeczytać, przeżyć i przemyśleć.

(...) czuję, że nie wrócę. Przepraszam Cię najdroższa, ale wiem, że się już nie zobaczymy. Nie wstaję od tygodni. A to, że nie mam od Ciebie wieści, nie pomaga. (...) Wybacz mi. Moje pochodzenie. Moje istnienie i to, że jestem daleko od Ciebie."

Ja polecam! Diars

sobota, 29 stycznia 2022

Mama czyta - Ada Moncrieff "Świąteczne morderstwo"

Święta Bożego Narodzenia w Westbury Manor tym razem będą miały zaskakujący przebieg. Detektyw amator musi rozwikłać iście piekielną tajemnicę...

Wigilia 1938 roku. Rodzina Westburych wraz z przyjaciółmi zbiera się w pięknej, wiejskiej rezydencji. Trwa świąteczna uczta, a pokoje na piętrze 
czekają już na przyjęcie gości.

Ale tej nocy jedno łóżko pozostanie puste. W świąteczny poranek ciało Davida Campbella-Scotta zostaje odnalezione na śniegu. Obok leży pistolet, a do zwłok wiedzie tylko jedna para śladów.

Jednak detektywowi amatorowi, Hugh Gavestonowi, coś nie pasuje. Campbell-Scott dopiero co wrócił z zagranicy niewyobrażalnie bogaty – dlaczego miałby odebrać sobie życie? Rozpoczyna się śledztwo...

Cudownie klimatyczne, pełne czarującego dowcipu i błyskotliwej intrygi, Świąteczne morderstwo stanowi idealną pozycję dla fanów Agathy Christie.

Źródło <link>

Co prawda od Świąt Bożego Narodzenia sporo czasu już minęło, jednak chciałam Wam jeszcze przedstawić moją krótką recenzję na temat książki Ady Moncrieff 
pt. "Świąteczne morderstwo", którą dostałam w ramach współpracy Klubu Twórczych Mam z Wydawnictwem Zysk i S-ka.
Dawno nie czytałam kryminałów autorów takich jak Agatha Christie, ponieważ wydaje mi się, że już jakiś czas temu z nich "wyrosłam". Niemniej jednak, kiedyś lubiłam tego typu książki, dlatego bardzo chętnie sięgnęłam po debiut
 Ady Moncrieff. Jak już ktoś pięknie w opisie z tyłu książki zaznaczył,
 jest to idealna książka dla fanów Christie. 
Jest to fajny i zupełnie niewymagający, lekki angielski kryminał,
a że ja przywykłam ostatnio do mocniejszych historii, 
w których co rusz znajdują się nowe zakrwawione zwłoki, 
to troszkę mi się nudziło.

Ale pasuje zacząć od początku - akcja dzieje się w pięknej posiadłości,
 w specyficznym czasie, bo w Święta Bożego Narodzenia, kiedy to rodzina Westburych i kilkoro ich przyjaciół, zbiera się by wspólnie uczcić Narodziny Zbawiciela. Niestety, w świąteczny poranek, lokaj wyprowadzający psa na spacer znajduje zwłoki jednego z biesiadników. Wszystko wskazuje na to, że przyjaciel pana domu, popełnił samobójstwo, a przynajmniej tak się wydaje śledczemu, który przyjeżdża na miejsce. Ale nie wszyscy są tego samego zdania 
i dwójka z obecnych zaczyna śledztwo na własną rękę.. 
Nie mogę zdradzić reszty fabuły, więc na tym krótki opis zakończę,
 musicie doczytać sami.

Jeśli chodzi o sam pomysł, choć wydaje mi się, że gdzieś to już widziałam,
 to jest całkiem niezły. Fajny czas - Boże Narodzenie, świetna sceneria - piękna posiadłość, no i ludzie - cała mieszanka towarzyska, od działaczy na rzecz środowiska i ubogich, przez hazardzistów, czy bogatych synalków,
 aż do polityków. I tak jak pisałam, dla fanów lekkich przyjemnych kryminałów, książka jest świetna - jest tajemniczo, bardzo "angielsko" i zabawnie.
 Dla mnie za mało strasznie, ale ja nie jestem fanką tego gatunku, co jeszcze przeczytanie "Świątecznego morderstwa" potwierdziło. Jak na debiut literacki, jest nieźle, aczkolwiek historia troszkę w niektórych momentach się ciągnie
 i akcja mogłaby ciut przyspieszyć. Generalnie jednak czyta się dość dobrze
 i może to być fajna lektura na świąteczne popołudnie.

Tak więc, gorąco polecam i jednocześnie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu,

wtorek, 25 stycznia 2022

SAL z Coricamo - haftujemy zakładki do książek

Witajcie Kochani,

Dziś zapraszamy Was do udziału w "SALu z Coricamo".


Do wyhaftowania będą tym razem zakładki.
Mamy do wyboru dla Was trzy wzory.


Sponsorem nagród niespodzianek jest główny sponsor -> sklep
Jeśli będzie duża liczba uczestników przewidujemy nawet 3 nagrody.


Aby wziąć udział należy:
1) w komentarzu zgłosić chęć udziału
2) koniecznie podać adres mailowy 
i
3) dodać informację jakie mamy wysłać wzory

 Dla chętnych możemy wysłać wszystkie trzy wzory.
Jeśli jednak macie upatrzony jeden wzór
 to napiszcie o tym w komentarzu.

Zabawa zaczyna się od 5 lutego.
Zaczniemy wówczas przesyłać dla chętnych wzory.

Czasu jest bardzo dużo na wyhaftowanie zakładki.
Zachęcamy więc, do zrobienia kilku zakładek.

Ostatecznie jednak będziemy oceniać zakładki osobno.
Można na koniec dodać nawet 3 prace,
 ale powinny być wówczas dodane 3 zgłoszenia do żabki.

Zapraszamy jednak do chwalenia się waszymi postępami haftów.
Warunkiem konicznym jest dodawanie zdjęć postępów prac.

Zdjęcia gotowych zakładek będzie można dodawać 5 kwietnia.

Jeśli chcecie się pochwalić waszymi pięknymi zakładkami,
to zapraszamy do pokazania prac na forum grupy:

Coricamo - podziel się swoja pasją

do odnalezienia na FB

Dla wszystkich miłośników haftów krzyżykowych,
zapraszamy do pobrania darmowej aplikacji Coricamo.

Aplikacja działa na na telefonie lub tablecie z systemem Android powyżej 5.0.
Aplikacja nie otwiera plików w formacie PDF.

Dzięki aplikacji Coricamo Cross Stitch możesz:

- mieć dostęp do szerokiej oferty wzorów o różnorodnej tematyce
- haftować szybciej, przyjemniej i wygodniej
- wyświetlić i powiększyć haftowany wzór, aby był dobrze widoczny
- zaznaczyć kolor, który właśnie haftujesz
- zaznaczyć miejsce haftowania
- oznaczyć kolory wyhaftowane
- zmieniać paletę kolorów na Anchor, Ariadnę, DMC lub Madeirę
- sprawdzić, ile procent wzoru lub danego koloru jest już gotowe
- stworzyć wzór z własnego zdjęcia
- wspierać ekologię, unikając zbędnego drukowania na papierze

W każdej chwili możesz rozpocząć haftowanie wybranego, darmowego wzoru. Zainstaluj bezpłatną aplikację do haftu krzyżykowego Coricamo Cross Stitch ze sklepu Google Play. 

Zapraszamy Was do wspólnego haftowania.
Zgłaszajcie swój udział w komentarzu do 10 lutego,
 a pierwszy post z postępami prac ukaże się 5 lutego.
Zapraszamy do udostępniania informacji o naszej zabawie na Waszych profilach i blogach.

Do zobaczenia w kolejnym poście.
 Pozdrawiamy - Zespół KTM.

niedziela, 23 stycznia 2022

Krok po kroku, czyli jak odnowić włosy lalek?

 Nowe lalki są takie ładne i mają lśniące, ładnie ułożone włosy. Jednak po jakimś czasie pojawiają się na ich głowach kołtuny i nawet zaplatanie ich niewiele daje.

Lalki mojej Lili też przestały wyglądać ładnie i postanowiłyśmy coś z tym zrobić.

Pomocny w rozczesywaniu kołtunów jest płyn o właściwościach zmiękczających stosowany do płukania .

Przygotowujemy roztwór 2:1 z wodą i zamaczamy włosy lalek na kilka godzin  (może być cała noc).

Potem delikatnie, zaczynając od końcówek rozczesujemy, przytrzymując włosy u nasady aby ich nie powyrywać. Musimy rozczesać cale włosy.
Następnie myjemy włosy szamponem, płuczemy. Nakładamy odżywkę lub maskę na włosy, wmasowujemy, płuczemy.
I teraz najważniejsze: przygotowujemy dwie miseczki. Do jednej wlewamy gorącą wodę (ok.90 stopni) a do drugiej bardzo zimną. Włosy lalki wkładamy na kilka sekund do gorącej wody (ok.5 sekund) wyciągamy i powtarzamy jeszcze 2 razy. Następnie 1 raz do zimnej.
Osuszamy ręcznikiem. Rozczesujemy. Na siedzącej lalce układamy włosy i pozostawiamy do wyschnięcia. Nie używamy suszarek !




Niektórym lalkom pomimo tych wszystkich zabiegów końce włosów się puszą lub skręcają bo oryginalnie miały poskręcane. Przed suszeniem pozawijałam końce włosów na papierowe papiloty. I po wysuszeniu prezentują się tak:

Włosy Vaiany to było wyzwanie, ponieważ kiedyś były to spiralki loków. W całej renowacji pominęłam gorącą wodę, która ma pomóc w prostowaniu włosów, bo u niej mogłoby to doprowadzić do efektu "siana" na głowie. Przed suszeniem wmasowałam jej w włosy odrobine olejku a następnie całą lalkę zawinęłam ciasno w siatkę po pomarańczach aby włosy jak najbardziej przylegały do lalki jak będą wysychać. Wyszło tak:

Są też lalki, których włosy wyglądają jakby były tłuste. W takim przypadku najpierw należy umyć włosy proszkiem do prania. Ja myłam przy pomocy starej szczoteczki do zębów. A potem postępowałam jak wyżej.

Polecam Wam ten sposób. U nas zadziałam na wszystkich lalkach, choć z tą gorąca woda to trzeba uważać, bo jednak taki prawie wrzątek może uszkodzić niektóre materiały.

Lalki nie dość że zyskały na wyglądzie to znów wróciły to łask a zabawa w sesje fotograficzną uczesanych modelek była dla mojej Lili najlepsza. 



Pozdrawiamy serdecznie
JB i Lili

sobota, 22 stycznia 2022

Mama czyta - Wojciech Wójcik "Krwawe łzy", Ada Moncrieff „Świąteczne morderstwo”.

Kiedy miłość staje się chorobą…

Mieszkańcy przygranicznych Długosielc w zrujnowanej stodole znajdują ciało mężczyzny z poderżniętym gardłem. Komisarz Paweł Łukasik rozpoznaje w nim ojca Wiktorii, swej byłej dziewczyny, która – z tajemniczych powodów – postanowiła od niego odejść. To duża sprawa jak na prowincjonalny posterunek, ale w końcu Łukasik to dawny as komendy głównej. A głównym podejrzanym 
jest jego śmiertelny wróg.

Tymczasem Agnieszka Jamróz po ukończeniu kursu podstawowego w Akademii Szkolenia Policji otrzymuje pierwsze zadanie. Ma sprowadzić do Polski ciało komendanta placówki straży granicznej, zamordowanego w najdzikszym zakątku Bieszczadów. Sześć miesięcy wcześniej niemal w tym samym miejscu znaleziono zwłoki innego pogranicznika, tym razem z Ukrainy. Obaj zginęli w ten sam sposób. Zabójca, grasujący na wschodniej granicy, 
doskonale posługuje się nożem.

Stara, bezcenna ikona, którą szpecą ślady zaschniętej krwi, była niemym świadkiem okrutnej bieszczadzkiej historii, znaczonej gwałtami, przemocą 
i płaczem. Teraz, po latach, granica zapłonie raz jeszcze. Koszmary powrócą.

Bohaterowie znani z Kursu na śmierć ponownie w akcji.

Źródło <link>

Jakiś czas temu miałam okazję recenzować pierwszą książkę cyklu 
"Paweł Łukasik i Agnieszka Jamróz" autorstwa Wojciecha Wójcika 
pt. "Kurs na śmierć". Możecie na ten temat poczytać TU.
Tamta pozycja bardzo mi się podobała, dlatego z przyjemnością sięgnęłam 
po "Krwawe łzy" i zaczęłam czytać, jak tylko otrzymałam przesyłkę
 od Zysk i S-ka w ramach współpracy wydawnictwa z Klubem Twórczych Mam.

Pierwsze co zwróciło moją uwagę, to fakt, że choć jest to drugi tom cyklu, 
to są tylko jakieś odniesienia do poprzednich wydarzeń, więc ktoś, kto nie miał okazji czytać pierwszej części, nie czuje się zagubiony. Jest to całkiem inna odrębna historia. Zresztą jaka historia!

Cała akcja, jak to w takich książkach bywa, zaczyna się od trupa,
 a dokładniej - w małej miejscowości, w stodole zostaje znalezione ciało znajomego komisarza Łukasika. Tymczasem Agnieszka Jamróz, druga bohaterka, wraca ze szkoły policyjnej, po ukończeniu kursu podstawowego i dostaje swoje pierwsze zadanie..

No ale, nie myślę tu zdradzać fabuły, dość obszernej, bo mieszczącej się na ponad 700 stronach. Niemniej jednak, czyta się bardzo fajnie i szybko, od samego początku do końca autor trzyma w napięciu. Różnego rodzaju ciekawostki, zagadki i intrygi sprawiają, że książka nie dłuży się, a wręcz przeciwnie, 
chce się czytać więcej i więcej.

Uważam, że "Krwawe łzy" jest świetnym, wielowątkowym kryminałem z idealnie wykreowanymi bohaterami, których pomysłowość zdaje się nie mieć granic. 
I choć wszystko wydaje się być pogmatwane, 
ostatecznie łączy się we wspólną całość.

Podsumowując - "Krwawe łzy" to według mnie świetny kryminał, uważam nawet lepszy, niż poprzednia część cyklu. Gorąco polecam Wam ją na te chłodne wieczory i bardzo dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka za możliwość recenzji.

Pozdrawiam,


Ada Moncrieff Ada Moncrieff „Świąteczne morderstwo”.



W rodzinnej wiejskiej posiadłości Państwa Westburych zebrała się rodzina i przyjaciele aby świętować Boże Narodzenie 1938 roku. Zapowiada się przyjemny, spokojny czas. Cały spokój zostaje jednak zburzony gdy rankiem pierwszego dnia Świąt służba znajduje w ogrodzie ciało jednego z gości. Wszystko wskazuje na to, że popełnił samobójstwo. Coś jednej tu „nie gra” i jeden z gości państwa domu postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo i znaleźć zabójcę, którym jest z pewnością ktoś z przebywających tu gości.

W sumie nie wiem, czy książka mi się podobała. Podobał mi się staroświecki styl, w jakim została napisana. Wielozłożone zdania, dygresje i miniopisy reakcji postaci. Narrator, który kreuje swój własny świat. Jednak coś było nie tak, bowiem nie potrafiłam zapamiętać postaci, myliły mi się one i w sumie nie wiedziałam kto jest kim i jakie ma powiązania z gospodarzami. Intryga i śledztwo też rozwijały się nadal powoli, a końcówka była średnia, reakcje na rozwiązanie zagadki mało emocjonalne, jakby nikogo to nie wzruszyło, kto okazał się zabójcą. 

Dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka za te lekture.

Pozdrawiam!

piątek, 21 stycznia 2022

Życzenia dla Babci i Dziadka

„To, czego dzieci potrzebują w obfitości dostarczają Dziadkowie. Dają bezwarunkową miłość, dobroć, cierpliwość, poczucie humoru, komfort, lekcje życia. Oraz, co najważniejsze, ciasteczka” - Rudolph Giuliani

 Dziś obchodzimy Dzień Babci, a jutro Dzień Dziadka! Z tej okazji życzymy wszystkim Babciom i Dziadkom przede wszystkim zdrowia, wielu pięknych chwil, pogody Ducha oraz niegasnącej miłości, którą tak pięknie potrafią przelać na swoje wnuki! Dziękujemy Wam za poświęcony czas, cierpliwość, wspólną zabawę i za to, że Jesteście! Żyjcie nam 100 lat!

Pozdrawiamy wszystkich świętujących! 

Zespół KTM

 


 

środa, 19 stycznia 2022

Kreatywne czytanie: "Bądź dzielny pingwinku"

"Bądź dzielny pingwinku" to piękna, wierszowana, krótka historyjka małego pingwinka, który bał się wody. Wydana jest w dużym formacie, twardej oprawie z uroczymi ilustracjami.

Pingwinek Pip Pip boi sie wody, więc kiedy jego przyjaciele bawią się radośnie w oceanie, biedny Pip Pip musi bawić się sam. Czy zdoła przezwyciężyć swój lęk i wreszcie skoczy do wody? Czasem wystarczy odrobina zachęty i mnóstwo miłości, żeby odważyć się i ... skoczyć!


Pięknie rymowana, wzruszająca i cudownie pozytywna opowieść autorów kultowej książki "Żyrafy nie umieją tańczyć" z pierwszych miejsc list bestsellerów od 20 lat w 30 krajów, sprzedanej w ponad 2 mln egzemplarzy. Pomaga nabrać poczucia własnej wartości i pewności siebie.

Książka bardzo podobała się mojej córce i serdecznie Wam ją polecam. Lili dopiero zaczyna czytać i sama wybiera sobie książki z biblioteki. Czasem trafiamy na takie perełki jak ta.
Zainspirowała ona nas do stworzenia rodzinki pingwinków na krze lodowej.
Zobaczcie sami jak z opakowania po jajkach przy pomocy farbek i kawałka pomarańczowej kartki można zrobić pingwinki:


Poszukajcie też kawałka styropianu - to doskonała kra lodowa!



Na koniec mój ulubiony wiersz o pingwinach Leona Szweda, który wielokrotnie odgrywaliśmy naszymi pingwinkami:

Rodzina pingwina idzie do kina

Ojciec pingwina,
matka pingwina
zabrali pingwinka 
i idą do kina,
aby zobaczyć bajeczkę inną,
nie wciąż tę samą,
nie o pingwinach.

Patrzą: a w kinie
znów ten sam biegun
i znów pingwiny siedzą na śniegu.
-Dość mamy tego!
Po co czas tracić?
Marznąć na śniegu
i za to płacić?
Widzimy biegun
w domu, za darmo,
możemy w śniegu,
bezpłatnie marznąć!

Ojciec pingwina,
matka pingwina
z synkiem pingwinkiem
wychodzą z kina.

😀
Jutro (20 stycznia) będziemy obchodzić Dzień Wiedzy o Pingwinach.
Warto wiec sięgnąć po książki o tych ptakach lub poszukać ciekawostek np. takich:

- Ich nazwa pochodzi od łacińskiego słowa "pinguis", które oznacza "gruby", "tłusty"
-Znamy 17 gatunków z czego tylko 7 żyje w klimacie arktycznym , pozostałe zamieszkują Amerykę Południową, dół Afryki, wyspy Galapagos i Australię.
- Najmniejsze mają 30cm a największe 130cm
-Potrafią nurkować do 250m

Pozdrawiam Was serdecznie znad książki "Bądź dzielny pingwinku", która sobie jeszcze poczytamy zanim oddamy do biblioteki.

JB

poniedziałek, 17 stycznia 2022

Krok po kroku, czyli jak zrobić sól do kąpieli?

 Witajcie! Dziś chciałam Wam zaproponować chwilę relaksu z solą w roli głównej. 

Czy używacie soli do kąpieli stóp lub całego ciała? Ja tak i bardzo lubię ten rytuał. Swoją sól przygotowuję bardzo często w domu i niejednokrotnie obdarowuję nią rodzinę i znajomych przy jakichś uroczystościach. Wykonanie takiego kosmetyku jest dziecinnie proste i naprawdę nie potrzeba do tego nie wiadomo jakich składników. 

Wystarczy: sól gruboziarnista (ja używam najczęściej mieszanki soli morskiej, kłodawskiej i z morza martwego). Olej makadamia, ze słodkich migdałów lub zwykła oliwa z oliwek. Olejki zapachowe i ewentualnie barwniki do kosmetyków. Możecie dodać też mieloną kawę, suszone kwiaty lawendy czy płatki róż. Co tam komu w duszy gra! Rzadko trzymam się proporcji, ale tu podam swoje. A zapachu czy barwnika dodacie tyle ile będzie Wam pasowało.

Krok 1:

Wsypcie sól do miski (u mnie w każdej w sumie 3 szklanki). Robię 2 zapachy, więc dwa pojemniki:


 

 Krok 2:

Dodajcie 2 łyżki olejku lub oliwy z oliwek i wymieszajcie:


 

Krok 3:

Dodajcie kilka kropli ulubionego olejku zapachowego, barwnika lub innych dodatków. Wymieszajcie i przy pomocy lejka lub tutki z papieru wsypcie do butelki (lub słoiczka):

 

Krok 4:

Możecie bawić się barwnikiem (lub go wcale nie dodawać) i sypać sól warstwami:


 

Krok 5:

Jeśli planujecie wykonać sól na prezent, to polecam zrobić własnoręcznie etykietki i zaczepić na opakowaniu:


 Prawda, że fajnie to wygląda?! Polecam Wam taki podarek z okazji zbliżającego się Dnia Babci i Dziadka do relaksacyjnej kąpieli stóp lub ciała. Gwarantuję, że będą zachwyceni! A jak jeszcze dodacie opowieść o tym, jakie wspaniałe właściwości ma ten kosmetyk to możecie liczyć na pochwały po sąsiadach 😀Sól to tzw. białe złoto, które ma działanie detoksykujące, złuszczające i bakteriobójcze! A przede wszystkim doskonale zmiękcza naskórek i relaksuje.


 

Gotowi na domowe SPA? Zapraszam!

 


sobota, 15 stycznia 2022

Mama czyta - Mikołaj Milcke "Mister, Mister"

Gdy wejdziesz do świata pięknych ludzi, nie spodziewaj się niczego dobrego.
25-letni Mieszko nie myślał o udziale w konkursie piękności. Ulega jednak namowom swojej chorobliwie ambitnej matki i wbrew sobie startuje w konkursie Man of Poland – męskim odpowiedniku Miss Polonia. Szybko okazuje się, że to, 
co miało być niewinną rozrywką, pod błyszczącą brokatem powierzchnią skrywa najgorszą zgniliznę. Matka chłopaka zupełnie tego nie dostrzega. 
Prośbą lub groźbą robi wszystko, by Mieszko wygrał, został gwiazdą i zaspokoił jej oczekiwania. Determinacja rośnie z dnia na dzień, 
a katastrofa wydaje się nieunikniona…
Autor bestsellerowej serii „Gej w wielkim mieście” powraca z nową,
 zabawną, a jednocześnie szokującą powieścią o światku polskich celebrytów. 
Ile w niej prawdy, a ile fikcji? Oceńcie sami!
"Ile jesteś w stanie poświęcić? Do czego się posunąć ? I co dać w zamian za sławę 
i tytuł najprzystojniejszego Polaka? Kolejna świetna książka Mikołaja Milcke, gdzie fikcja przeplata się z rzeczywistością. Czy w grupie facetów walczących 
o tytuł Man of Poland to wszystko mogło zdarzyć się naprawdę? Mogło.

Źródło <link>

Bardzo mądre przysłowie mówi "Nie sądź książki po okładce!", ale oczywiście, 
jak to czasem u mnie bywa - zobaczyłam młodego przystojniaka na okładce, 
więc po co miałam czytać opis? Od razu skojarzyłam - będzie erotyk jak nic, 
a że dawno żadnego nie czytałam, skusiłam się, gdy Wydawnictwo Novae Res zaproponowało pozycję Mikołaja Milcke "Mister, Mister" do recenzji.
Jakież było moje zdziwienie, jak po otrzymaniu przesyłki przeczytałam opis - 
to już same musicie sobie wyobrazić:)

Oczywiście zobowiązanie, to zobowiązanie - książkę musiałam przeczytać. 
Na szczęście książka okazała się strzałem w dziesiątkę 
i wciągnęła mnie już od samego początku.
To moje pierwsze spotkanie z tym autorem, ale jest duże prawdopodobieństwo, że nie ostatnie.

Cała fabuła jest nieźle przemyślana i skupia się wokół konkursu Mister of Poland, w którym bierze udział namówiony do tego przez matkę Mieszko.
Bardzo szybko jednak główny bohater zaczyna rozumieć, że w tym, odmiennym od jego dotychczasowego świecie, nie jest wcale tak różowo, jak się wydaje. Choć na pozór wszystko jest śliczne, cukierkowe i idealnie zgrane,
 realia są zupełnie inne, a sposób, w jaki ludzie potrafią traktować innych, 
jest co najmniej okropny.

Ciekawą postacią, na której zachowanie autor chciał zwrócić uwagę jest matka Mieszka. To właśnie jej, prowincjonalnej kobiety, jakieś dziwne niezaspokojone ambicje miał spełnić syn. Wydaje mi się, że Milcke, planował pokazać, jak często rodzice potrafią być toksyczni wobec swoich dzieci i układają im życie, biorąc pod uwagę tylko swoje pragnienia. No i oczywiście też drugą stronę tego medalu - 
że dzieci, pragną za wszelką cenę, nawet cenę swoich marzeń, zaspokoić swoich rodziców. I mogę szczerze przyznać, że świetnie mu się to udało i myślę, 
iż wielu rodzicom taka postać dała by wiele do myślenia.

Podsumowując - świetna fabuła, bardzo ciekawa, szybko się czyta pomimo rozmiarów (prawie 500 stron) z bardzo dobrze wykreowanymi postaciami.

Szczerze i gorąco Wam ją polecam, a Wydawnictwu Novae Res bardzo dziękuję.

Pozdrawiam,

czwartek, 13 stycznia 2022

Wyniki wyzwania Święta, Święta i Nowy Rok

 Witajcie kochani! 

Święta , Święta i po Świętach, Nowy Rok tez już za nami, zatem zapraszamy do zapoznania sie z wynikami wyzwania o tej tematyce. Wszystkie zgłoszone prace były po prostu przepiękne. Serdecznie dziękujemy.

Natomiast zwycieska praca to ta oto:


Kawa na poddaszu- serdecznie gratulujemy!




Po odbior wygranych zapraszamy zgłosić  się na adres mailowy klubtworczychmam (malpa) interia.pl

A oto nasze nagrody w tym wyzwaniu:

100 zł na zakupy od Itd Collection <klik>


20% zniżki przy zakupach w PaperCard <klik>



20% zniżki na zakupy od Wycinanki<klik>



15 % przy zakupach za minimum 50 zł od Pasmanterii eu <klik>



10% zniżki na zakupy od Scrapkowo <klik>



20 % zniżki na zakupy w Hagart <klik>


15% na zakupy papieru od Margaret mycraft


Pozdrawiamy Was ciepło!
Zespół KTM