Logan Thibault służył w Iraku, gdzie wielokrotnie otarł się o śmierć. Podczas ćwiczeń na pustyni znalazł amulet - fotografię uśmiechniętej blondynki - który zapewnił mu nie tylko wiele zwycięskich partii pokera w koszarach, ale przede wszystkim przeżycie wojny. Kiedy w bezsensownym wypadku ginie jego przyjaciel, Thibault w towarzystwie swojego wilczura Zeusa wyrusza pieszo przez kraj, aby odnaleźć dziewczynę ze zdjęcia.
Nie jestem wielką fanką książek Nicholasa Sparksa, choć przeczytałam dopiero niewielki fragment jego twórczości, to wydaje mi się, że autor pisze " na jedno kopyto". Wszystkie powieści wydają się być podobne, cechy bohaterów też zbytnio nie odbiegają od siebie, ale mimo wszystko Szczęściarz ma w sobie coś uroczego, tajemniczego, naiwnego.
W tej książce znajdziemy ciekawe przesłanie, mianowicie, że nigdy nie wiemy ile nam życia pozostało, ważne by przeżyć je tak jak by każdy dzień był ostatni, nie marnować zbyt wielu chwil, okazji na szczęście...
Przyjemna powieść na długie jesienne wieczoru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz