Chociaż pandemia nie ustępuje postanowiłyśmy wznowić nasze wycieczkowe posty. Oczywiście zachowujemy dystans, unikamy zamkniętych, zatłoczonych pomieszczeń.
Zapraszam Was dziś na wycieczkę do znajdującego się 20 km od Poznania Rogalina - rodowej siedziby pisarza koronnego, marszałka nadwornego koronnego na dworze Stanisława Augusta Poniatowskiego - Kazimierza Raczyńskiego.
Pałac wybudowano w drugiej połowie XVIII wieku, w późniejszych latach przechodził remonty, jednak w swoim pierwotnym późnobarokowym założeniu został praktycznie do dziś, dobudowywano kolejne obiekty jednak sama bryła nie uległa zniszczeniu i możemy dziś podziwiać ją w całej okazałości. Wewnątrz znajdują się cudowne wystawy i zbiory malarstwa polskiego, zbrojownia, muzeum powozów - my odpuściliśmy sobie zwiedzanie, odkładając je na lepsze czasy. Na pewno tu wrócimy bo warto :))
Za rezydencją rozciąga się ogród w stylu francuskim, w czasach bez pandemii znajduje się tam wyznaczone miejsce na odpoczynek ze stołami i ławami. Można też rozłożyć się z kocem, urządzić mały piknik i odpocząć w cieniu drzew.
Tuż obok rezydencji znajduje się mauzoleum, wzorowane na antycznej budowli "maison carree" we Francji.
Przedstawiając Rogalin nie można nie wspomnieć o znajdującym się tuż obok parku, który w założeniu miał być parkiem romantycznym i o zabytkowych dębach, z których najsłynniejsze to Lech, Czech i mający ok. 700 lat Rus.
A tam gdzie kończy się park zaczynają się malownicze rozlewiska Warty, bardzo chętnie odwiedzane przez spacerowiczów.
A gdy już pospacerujecie i odrobinę się zmęczycie po drugiej stronie głównej ulicy znajdują się jedne z najpyszniejszych lodów, które zdarzyło mi się jeść (uwierzcie, niełatwo mnie w tej kwestii zadowolić). Lody u p. Twardowskiej są na medal! Warto było odstać swoje w kolejne (na szczęście wszyscy zachowywali konieczny dystans 2 m).
Jeśli planujecie wycieczkę na cały dzień do koniecznie musicie wjechać do znajdującego się niedaleko Kórnika z pięknym pałacykiem i wspaniałym arboretum - ale to miejsce nadaje się na oddzielny wpis :)
Oczywiście zachęcam Was również do wirtulanych odwiedzin w Rogalinie - klik.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
Ania
Zapisuje na liste :) dzieki !
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto! Najlepiej w komplecie z Kórnikiem :)
Usuń:) Uwielbiam Rogalin, ja mam z Czapur do niego bardzo blisko :). I to prawda u cioci Twardowskiej zawsze są przepyszne lody!
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę! Szukam już powodu, żeby znowu znaleźć się w okolicy :)
UsuńAle super. Warte odwiedzin miejsce.
OdpowiedzUsuńLech, Czech i Rus to ulubiona legenda moich synów.
Miejsce wydaje się super! Ale tak na prawdę przekonałaś mnie tymi lodami 😉wpada na listę "jak chłopcy będą starsi"
OdpowiedzUsuńOdwiedziłam Rogalin dawno temu. Fajnie było powrócić w to miejsce.
OdpowiedzUsuń