Strony

sobota, 10 lipca 2021

Mama czyta "Trzy kaczki" Ewelina Chudzik

Ostatnio, dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res klik miałam możliwość przeczytać debiutancką powieść Eweliny Chudzik pt. "Trzy kaczki".

 Tytuł „Trzy kaczki” zaskakuje i intryguje i w zasadzie pod koniec się wszystko wyjaśnia. Nie wiem, czy doczytałabym tę książkę do końca, gdyby nie moja wrodzona ciekawość, czy chodzi tylko o trzy siostry, które są głównymi bohaterkami: Bogusię, Różę i Polę, czy autorka w tytule ukryła coś więcej. Ku mojemu zaskoczeniu, ukryła! Jak się okazało kaczki nie znalazły się tu przypadkowo. I dzięki jej za to, bo debiutancka powieść Eweliny Chudzik, choć napisana naprawdę dobrym językiem, momentami mnie nudziła i wydawało mi się, że czegoś w niej brakuje. Historia pewnej rodziny spod siódemki w blokowisku przedstawiona jest tu z perspektywy trzech sióstr w różnym wieku, z różnym światopoglądem i bagażem doświadczeń. Świetnie pokazany został temat depresji w kilku odsłonach, za co kieruję  ukłon w stronę autorki, ponadto problemy z utrzymaniem ciąży, czy przypadłości okresu dojrzewania.  

 Jest to niby zwyczajna opowieść o życiu codziennym „normalnej” rodziny, a jednak pojawia się tu ważny aspekt przemocy domowej, która tkwi bardzo głęboko w psychice bohaterek i ma ogromny wpływ na ich dorosłość. Autorka w bardzo dobry sposób przedstawiła siostrzane relacje i to, że „brudy należy prać we własnym domu”. Pokazała także znieczulicę społeczną i wszechobecne przemilczanie, bo choć wszyscy sąsiedzi wiedzieli o problemie spod siódemki, to nikt nigdzie sprawy nie zgłaszał, a główne bohaterki jak sparaliżowane trwały w tej matni. Ta książka, choć pozbawiona wartkiej akcji, to jednak wywołuje spore emocje i  po przeczytaniu zmusza do refleksji i chyba takie było zamierzenie autorki, gdyż kończy ją takimi słowami: „Czy można przesadzać drzewa? Owszem, ale zawsze istnieje ryzyko, że w nowym miejscu się nie przyjmą. Co więc jest lepsze: trwać w poplątaniu czy uschnąć w samotności?”. Na letni wieczór polecam choć po opisie z okładki spodziewałam się czegoś więcej...

2 komentarze:

  1. Dzieki za szczera recenzje, przydatna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za szczerą opinię o moim debiucie! Cieszy mnie tym bardziej, że chociaż książka nie do końca trafiła w Pani gust, to recenzja zawiera obiektywne uwagi na temat stylu, poruszanych tematów i tak dalej! Saga o kaczkach nie jest nastawiona na akcję, a emocje, ale planuję też powieść w odrobinę innym stylu ;) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń