Święta Wielkanocne są moimi ulubionymi, według mnie przebijają nawet
Boże Narodzenie. Może dlatego, że urodziłam się w Wielki Piątek,
albo po prostu przez to, że można dowoli jeść jajka,
które kocham pod każdą postacią;)
Ale to nie tylko jajka - symbol triumfu życia nad śmiercią, bo mamy jeszcze mnóstwo innych potraw kojarzonych z Wielkanocą. Choćby żurek (tudzież barszcz biały), wszelkiego rodzaju mięsa czy też ciasta, z babką wielkanocną na czele.
Mnie przede wszystkim kojarzą się z długo wyczekanym, niedzielnym śniadaniem, które u nas w rodzinie wygląda troszkę inaczej niż pewnie w większości Waszych domów. Niestety nie mam zdjęcia, ale postaram się opisać dokładnie co i jak, żebyście wiedzieli dlaczego..
Otóż kilka rodzajów wędlin - w większych kawałkach - baleron, szynka, boczek, kiełbasa wiejska itd. wkłada się do naczynia żaroodpornego, dodaje łyżkę, dwie oleju i ugotowane na twardo, obrane jajka. To przykryte, pieczemy w piekarniku 1-1,5 godziny w temp. 140-150 st. Gorące kroimy na kawałki i przygotowujemy dla wszystkich biesiadników porcje, tak, żeby każdy dostał po kawałku wszystkiego plus oczywiście jajko. Śniadanie oczywiście podawane na ciepło.
Do tego koniecznie buraczki, chrzan i chleb, a do picia, co może dziwne, kakao:) Wiem, że może nie brzmieć to jakoś rewelacyjnie, ale uwierzcie, u nas wszyscy kochają te śniadania, dlatego robimy je również w drugi dzień świąt.
Z racji, że śniadanie jest bardzo tłuste i syte, to raczej z obiadem nie szalejemy
i jemy tradycyjny żurek. Tradycyjny dla nas, bo wiem, że każdy ma swoją ulubioną kombinację. U nas najlepiej gotowany na wywarze z boczku:
Źródło <link>
Składniki:
- boczek wiejski wędzony (wystarczy niewielki kawałek)
- zakwas na żurek
- sól, pieprz ziołowy, majeranek
- woda
- wiejska kiełbasa (lub biała jeśli wolicie)
- czosnek
- jajka ugotowane
Gotujemy boczek i po kolei dodajemy czosnek, zakwas, kiełbasę ( u nas jest ona podsmażona wcześniej), majeranek i pieprz ziołowy. Ja muszę przyznać,
że zazwyczaj idę na łatwiznę i dodaję rozrobiony z wodą żurek w proszku jeszcze, oprócz zakwasu, żeby zagęścić i wzmocnić smak. W sumie gotujemy jakieś
40-45 min., a po wyłączeniu solimy do smaku i zostawiamy pod przykryciem
10 min. Ja tak naprawdę lubię do żurku jajka na miękko, ale reszta domowników na twardo. Oczywiście podajemy z chlebem. Nie jest to jakaś super bogata wersja, ale nam najbardziej odpowiada.
Popołudniu królują już sałatki, faszerowane jajka
i oczywiście pyszne wypieki. Oto kilka pomysłów:
Jajka faszerowane:
Źródło<link>
Składniki:
- 10 jaj ugotowanych na twardo
- 1 cebula
- marynowane pieczarki
- majonez
- sól, pieprz
- zielona pietruszka
Jajka kroimy na pół, wyciągamy żółtka i rozgniatamy je widelcem. Dodajemy drobniutko pokrojone pieczarki i cebulę, majonez i przyprawiamy do smaku. Nakładamy po równo w wydrążone jajka i posypujemy posiekaną pietruszką.
Sałatka z selerem marynowanym:
Źródło <link>
Składniki:
- słoik selera marynowanego (z dodatkiem ananasa jest jeszcze lepsze)
- puszka kukurydzy
- puszka czerwonej fasoli,
- 4 jajka ugotowane na twardo
- kawałek szynki konserwowej
- kawałek żółtego sera
- majonez
- sól i pieprz
Jajka, ser i szynkę kroimy w kostkę i mieszamy z resztą. Dodajemy kilka łyżek majonezu (chyba najlepiej sprawdza się kielecki), sól i pieprz do smaku.
Babka wielkanocna:
Składniki:
- 4 jaja
- 1 szkl. cukru
- 1 szkl. mąki pszennej
- 1/2 szkl. mąki ziemniaczanej
- 20 dag stopionego masła
- starta skórka z 1 cytryny sok z 1/2 cytryny
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 cukier waniliowy
- na wierzch czekolada na polewę i skórka z pomarańczy
Jajka ubić z cukrem na puszystą masę, dodać mąki i proszek do pieczenia.
Na końcu stopione masło i sok z cytryny. Pieczemy w foremce wysmarowanej masłem w temp.170 st. przez ok 45 min.
Polewamy roztopioną czekoladą i posypujemy skórką pomarańczową kandyzowaną.
Makowiec z jabłkami:
Składniki:
Na "mak":
- 7 jaj
- 15 dag masła
- 30 dag cukru
- 5 dag siekanych orzechów włoskich (ja nie dodaję)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- olejek migdałowy
- 6 łyżek grysiku
- 0,5 l smażonych jabłek
- 50 dag maku ugotowanego (ja daję ciut więcej, bo nie dzielę opakowań,
tylko gotuję całość i mielę trzy razy)
Masło, cukier, żółtka - utrzeć i wsypać zmielony mak i jabłka. Ubić pianę z białek
i połączyć z masą. Wsypać resztę składników, ale grysik na końcu.
Dokładnie wymieszać i wylać na blachę wyłożoną kruchym spodem.
Piec około 1,5 godz. w temp. 180 st., do tzw. suchego patyczka.
Na kruchy spód (bez śmietany - najłatwiejszy jaki znam,
więc wykorzystuję tylko ten przepis):
- 2 szklanki mąki tortowej
- 1 niecała szklanka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- 1,5 kostki margaryny
- 3 jajka
- 1 cukier waniliowy
- 3 łyżki cukru zwykłego
- odrobina olejku pomarańczowego
Jedno całe jajko i dwa żółtka ucieramy z cukrem (zwykłym i waniliowym). Margarynę rozgniatamy w dłoniach, dodajemy mąki, wlewamy te utarte jajka
z cukrem, dodajemy proszek do pieczenia i olejek. Wszystko zagniatamy.
Tak naprawdę ciasta wystarczy na spody dwóch placków (ja robię ciut cieńsze
i nakłuwam widelcem). Można to wałkować, ale według mnie jest to uciążliwe, łatwiej po prostu palcami wyłożyć ciastem blaszkę.
Każdy ma swoje tradycje, u mnie właśnie to jemy w Święta Wielkanocne.
Mam nadzieję, że zechcecie podzielić się swoimi ulubionymi przepisami.
Gorąco Was do tego zachęcam!
Pozdrawiam serdecznie,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz