Strony

sobota, 6 października 2018

Jak żyć we własnym rytmie? Powoli ... czyli Mama czyta

Dzięki Wydawnictwu Literackiemu otrzymałam jakiś czas temu poradnik Powoli. Jak żyć we własnym rytmie. Z okładki dowiedziałam się, że Brook McAlary, autorka książki, napisała jeszcze jeden poradnik, oraz jest producentką podcastów internetowych. Nie lubię poradników. A jak piszą je słynne "gwiazdy" to tym bardziej. Ale skoro obiecałam, że przeczytam i zrecenzuję to sięgnęłam, tym bardziej, że moje życie nie należy do najbardziej poukładanych. Fragment z okładki był dodatkową motywacją:
"Masz wspaniałą rodzinę, odnosisz sukcesy w pracy i tyle osób zazdrości ci pięknego domu? Tylko dlaczego nie cieszysz się tym? Dlaczego nie sypiasz w nocy i nie możesz pozbyć się stresu? Masz tyle planów, tyle rzeczy do zrobienie i stale brakuje ci czasu. To nie jest dobry rytm. To nie jest TWÓJ rytm!" - to prawie o mnie, bo i mamy nasz własny domek, i moja praca przynosi satysfakcję chociaż nie bez stresu i zarwanych nocy i wciąż jeszcze chciałoby się więcej czasu na realizację niektórych planów i jeszcze w tym wszystkim znaleźć troszkę czasu na hobby.


Czytając książkę (pamiętajcie, że nie lubię poradników) miałam bardzo mieszane uczucia, bo z jednej strony znalazłam wiele praktycznych porad jak uporać się np. z nadmiarem rzeczy w domu a z drugiej czytałam o rzeczach dla mnie dość oczywistych, jak np. nie używanie telefonów komórkowych w czasie wspólnych posiłków. Potem przyszła refleksja, że jednak wspólne posiłki nie są taką oczywistością w wielu rodzinach, co potwierdziły z resztą moje obserwacje.

Ale ... wracając do książki. Poza zwartym tekstem, znajdziecie w niej diagramy, krótkie podsumowania, cytaty. Autorka zaznacza, że droga do życia powoli nie jest prosta i łatwa, pewnie tym dłuższa im szybciej żyjemy teraz, ale warto ją przejść. 

W księgarni, na pewno zwróciłabym uwagę na okładkę, bardzo miłą dla oka. Szata graficzna również jest ciekawa, ale nie nachalna.

Myślę, że to dobra książka dla wszystkich, tych bardziej i mniej aktywnych, bo każdy w swoim życiu znajdzie nawyki, zachowania, których eliminacja pomoże poprawić stosunki z innymi ludźmi, uporządkować otoczenie. Ten poradnik nie da odpowiedzi jak to osiągnąć, ale uświadomi, że warto i wskaże kierunek, pokaże od czego zacząć.
Moje sceptyczne podejście mijało z każdą stroną, wybierałam to co najbardziej istotne i mogę zastosować w swoim życiu, aby żyło nam się po prostu lepiej ... bo wolniej.

Książkę możecie kupić m.in. tutaj :) 

A je dziękuję Wydawnictwu Literackiemu za możliwość jej przeczytania. 

Współpracujemy z:


Zostawiam sobie egzemplarz recenzencki, a ten oficjalny będzie jedną z nagród w Jesiennym Wyzwaniu (klik)

Miłej soboty!


6 komentarzy:

  1. Dobrze mieć świadomość, że można funkcjonować wolniej...
    Pamiętam jak przed studiami jeździłam na kursy do dużego miasta (ja, dziewczyna z małej miejscowości) i jak przerażał mnie pęd ludzi wkoło - nie wiadomo za czym i do czego się tak spieszyli...
    Okładka też by przyciągnęła mój wzrok :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam siebie gdy zaczęłam spotykać się z T. Gdy ja z wielkiego miasta jechałam do niego na wieś wciąż mieliśmy dużo czasu, gdy on przyjeżdżał do mnie to biegaliśmy jak opętani. Teraz jest podobnie, każda wizyta w Gdańsku to wciąż za mało czasu na wszystko, dobrze, że jednak jesteśmy tu gdzie jesteśmy, bo mino wszystko chyba życie mija nam wolniej ... :)

      Usuń
  2. Czytałam poprzedni poradnik o tytule "Prostota". Okładka "Powoli" nawiązuje do poprzedniej. Oj za bardzo niekiedy pędzimy, gonimy nie wiadomo za czym, a życie jest krótkie i kruche.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego trzeba umieć cieszyć się chwilą, dostrzegać te małe radości :)

      Usuń
  3. Mhhh tak na wsi jakos zycie płynie wolniej ...

    OdpowiedzUsuń
  4. OOOO jakbym czytała o sobie. Muszę koniecznie kupić i przeczytać tą pozycję.

    OdpowiedzUsuń