Strony

piątek, 6 grudnia 2019

"Życie i przygody Świetego Mikołaja" L.Frank Baum

Witajcie!
Dzisiaj 6 grudnia, czyli dzień Świętego Mikołaja.  
Święto uwielbiane przez wszystkie dzieciaki na całym świecie, więc tematyka postu z pewnością nie jest dla Was zaskoczeniem. 

Tradycja obdarowywania się prezentami w tym dniu jest bardzo długa, gdyż sięga swymi korzeniami, aż do średniowiecza. Starsze pokolenie z pewnością zna historię biskupa z Myry, który swój majątek pozostawiony mu przez rodziców rozdał  ubogim i potrzebującym. Młodsze pokolenie bardziej utożsamia go ze współczesną wersją tak spopularyzowana przez media- dobrotliwym staruszkiem, z długą siwą brodą, ubranym w czerwony strój i przybywającym z dalekiej północy do grzecznych dzieci saniami zaprzęgniętymi w renifery. 
I choć wyobrażeń Świętego Mikołaja jest wiele, podobnie jak imion pod którymi jest znany, to zawsze nasuwają się nam te same pytania.
Dlaczego Święty Mikołaj podróżuje saniami, które ciągną renifery?
Jak to się dzieje, że mieści się w kominie?
Jak udaje mu się dostarczyć zabawki w jedną noc?

Na te i wiele innych dziecięcych pytań znajdziecie odpowiedzi w książce 
L. Franka Bauma pt. "Życie i przygody Świętego Mikołaja". Książkę tę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Zysk, za co bardzo dziękuję. 





Poprzez wspólną lekturę z dziećmi przygotowywaliśmy się do przyjścia Świętego Mikołaja. A musicie wiedzieć, że Baum stworzył fenomenalną historię, tak różną od innych legend i podań nam znanych. Jeśli ktoś z Was czytał inne książki tego autora- chociażby "Czarnoksiężnika z Krainy Oz", ten wie, że porwany zostanie w niesamowitą podróż czytelniczą.
 Pisarz umieścił Mikołaja w cudownym lesie Burzee, pełnym miłości, dobroci i bezinteresowności. W tejże krainie, zamieszkałej przez istoty fantastyczne, ale wyjątkowe i bardzo sympatyczne, spędził swoje dzieciństwo i wczesną młodość... Wychowywany przez mityczne leśne stworzenia u progu dojrzałości odkrywa, że prócz niego istnieją inne istoty śmiertelne. Postanawia wrócić do świata ludzi i dzielić się swą miłością ze współbraćmi...
Więcej szczegółów nie zdradzę. Musicie sięgnąć po książkę i sami przekonać się, jak potoczyły się losy głównego bohatera.



Szczerze zachęcam do lektury!
Pamiętajcie jednak, że nie ważne, która wersja Mikołaja jest nam bliższa. 
W naszych sercach powinno gościć przede wszystkim to, co było podstawą wielu historii i legen o Świętym Mikołaju- miłość, życzliwość, dobroć i bezinteresowność.

Pozdrawiam serdecznie 
Agnieszka S

2 komentarze: