Strony

sobota, 20 lutego 2021

Mama czyta - "GRA" Rafał Bąk


 Recenzja książki " GRA" autor: Rafała Bąk,
 wydawnictwo Novae Res, tematyka FANTAZY.

        Głównym bohaterem jest Witold, zwany Witkacy, który po utracie żony i nienarodzonego dziecka, nie może się otrząsnąć. Jego życie nie ma już dla niego sensu. Zatraca się w piciu alkoholu i przygodnym seksie. Pewnego dnia budzi się i nie pamięta dokładnie poprzedniego wieczoru. W jego łóżku znajduje uroczą blondynkę. Potem spotyka przyjaciela Dimitrija, który chce mu pomóc i namawia go na podjęcie terapii. Witkacy jednak odmawia, choć docenia troskę swojego przyjaciela. Wieczorem idzie do knajpy. Kończy wcześniej wizytę w lokalu, gdyż dostrzega staruszka, który się dziwnie na niego patrzy. Wraca wcześniej do domu. Kolejnego dnia, dzień zaczyna się tak samo. Znów nic nie pamięta nic z poprzedniego wieczoru i znów w łóżku znajduje się kobietą. Podczas rozmowy z dziewczyną, ma wrażenie, że to wszystko się już wcześniej zdarzyło. Umie przewidzieć kolejne słowa dialogu. Doznaje wrażenia, że ma deja-vu. W rozmowie z przyjacielem mówi o tym. Dimitrij mu jednak nie wierzy i nie rozumie jego zachowania. Choć Witkacy na dowód jest w stanie powiedzieć co za moment powie Dimitrij. Wieczór kończy się tak samo. Idzie do knajpy i natrafia na staruszka. Witkacy chce jednak przełamać rutynę tego dnia i siada obok niego. Nieznajomy pyta, czy nie wydaje się mu to wszystko znajome. Proponuję mu pomoc, aby mógł uwolnić się z tej pętli. Nieznajomy imieniem Salwador, zaprasza go do swojego domu, proponuję mu pewną grę. Nie wyjaśnia mu na czym to dokładnie polega. Witkacy jest podejrzliwy, gdyż w tej grze można zginąć. Umowa jest zawierana na rok czasu. Za udział w grze otrzymuję się pieniądze. Salwador wmawia Witoldowi, że nie ma on innego wyjścia, jak podpisać z nim kontrakt. Przekonuję go, że to pomoże mu odmienić jego życie na lepsze, uwolni od ciężkiej traumy po stracie żony i dziecka. Witkacy podejrzewa, że to jest jakieś oszustwo. Wraca do domu i znów rozpoczyna się wszystko od nowa. Przez dłuższy czas stara się zaakceptować ten jeden dzień, który się powtarza i kończy codziennie tak samo. Nawet już polubił poranek, gdy spędza czas z nieznajomą dziewczyną. Drażni go fakt, że przyjaciel ciągle przekonuję go do zmiany stylu życia. Kilka krotnie odmawia spotkania z przyjaciele. W końcu po miesiącu, ma już dość tej sytuacji i idzie do domu Salwadora. Nie wnikając w szczegóły kontraktu przystępuje do gry. Choć nie jest do końca zadowolony z tego faktu, że musiał podjąć tą grę. Jest jednak bardzo zadowolony, że w końcu uwolni z pętli czasu. Podczas powrotu do domu zostaje niestety napadnięty przez trzech mężczyzn. Wdaję się z nimi w bójkę i dostaje nożem cios w brzuch.

        Witold budzi się kolejnego dnia w dziwnym miejscu. Jest to jaskinia. Po ranie od noża nie ma nawet blizny. Znajduję się gdzieś w górach. Spotyka mężczyznę o imieniu Urakib. Jest to jego przewodnik i opiekun w grze. Witkacy jest zdziwiony ubiorem mężczyzny oraz bardzo wkurza go rozmowa z nim. Nie podaje on precyzyjnie informacji, odpowiedzi jego nie są wyczerpujące. Razem udają się pociągiem, potem konno do obozu Sagitów. Witkacy w czasie podróży nie uzyskuje od przewodnika odpowiedzi na swoje pytania. Urakib ujawnia, że nie jest człowiekiem i może zmieniać wygląd swojej twarzy. Witkacy nie dostaje odpowiedzi, gdzie się znajduję. Opiekun mówi mu tylko, że to nie jest żaden znany mu kontynent. Gra podobno nie ma żadnych zasad. Czas w grze jest trudny do określenia. W grze biorą udział dwa przeciwne obozy, czyli Sagici i Incube. Witkacy należy do obozu Sagitów. Mieszkańcy miasta pochodzą z różnych epok, co widać po ich dziwnych strojach. Siedziba Sagitów również jest wybudowana w starym stylu. W grze toczy się rywalizacja między dwoma obozami. Od Urkiba w czasie rozmowy przy alkoholu, Witkacy dowiaduję się jednak więcej szczegółów odnośnie sytuacji w grze. Okazuję się że w obozie Incube znajduję się jego sobowtór, który wygląda identycznie jak on. Przewodnik mówi o tym, że mają informację, że Incube szantażują sponsorów z zewnątrz. Urak nie rozumie kompletnie tego zachowania przeciwnego obozu. Witkacy podsuwa myśl, że to może to być prowokacja, a sponsorzy mogą myśleć, że to Sagici kontaktują się ze sponsorami. Najgorszą jednak informacją jest to, że w czasie kiedy on znajduję się w grze, to jednocześnie jego prawdziwe ja jest w szpitalu i walczy o życie po zadanym obrażeniach w bójce. Witkacy w tej sytuacji nic nie może zrobić. Trudno jest mu w to wszystko uwierzyć. Dostaję jasną informację od Urakiba, że jeśli gra się zakończy, to jest szansa, że wygra walkę o życie w szpitalu. Nie mając innego wyjścia, godzi się z tą trudną dla niego sytuacją i zaczyna pomagać w rozgrywce. Urakib zabiera Witkacego do przywódcy Sagitów Antoniego. Przedstawiają mu teorię, że Incube być może podszywają się pod Sagitów. Sytuacja jest nie ciekawa, gdyż sponsorzy mają duży wpływ na grę. Antoni ma informację, że Incube chcą opanować górę. Nie wiedział do tej pory o co dokładnie tu chodziło. Teraz dochodzi do wniosku, że Incube chcą wpłynąć na sponsorów. Mogą na przykład skłócić sponsorów, co może mieć tragiczny wpływ na sytuację na Ziemi ( świat poza grą). Wpadają na pomysł, aby zebrać ludzi i spróbować się skontaktować ze sponsorami. Witkacy w dość nietypowy sposób kontaktuję się ze swoim przyjacielem, który codziennie odwiedza go w szpitalu. Witkacy jest nie przytomny w szpitalu, nagle zaczyna za pomocą ruchu palca nadawać wiadomość. Dimitrij zapisuje te sygnały i odczytuję to jako wiadomość nadaną alfbetem Morse'a. W ten sposób Wikacy przekazuje informację co się z nim dzieje. Dimitrij na początku nie może zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Jednak postępuje według wskazówek. Zabiera nieprzytomnego przyjaciela ze szpitala do domu i wynajmuję do jego opieki pielęgniarkę. Odczytuję kolejne wiadomości z instrukcjami. W tym czasie Urakib i Witkacy zbierają ludzi i planują wyjść z gry, aby skontaktować się ze sponsorami i wyjaśnić całą sytuację...

        Książka jest w dalszej części pełna zwrotów akcji, więc jeśli chcecie poznać dalsze losy Witkacego, to zapraszam koniecznie do przeczytania tej lektury.

        Książka "Gra" poleciłabym zdecydowanie jako książkę na prezent dla mężczyzny. W książce jest dużo scen walki i elementów taktycznych. Dużo jest dialogów, gdzie dodawane są przekleństw lub język używany w męskich rozmowach. Z jednej strony może to zgorszyć czytelnika (choćby wrażliwą kobietę), a z drugiej strony dodaje to autentyczności dialogom. Mi osobiście to w ogóle nie przeszkadzało. W książce jest pokazane jak rodzi się prawdziwa męska przyjaźń. Oraz jakie rozterki, w relacjach z kobietami ma główny bohater. Mężczyzna zapewne w pełni zrozumie głównego bohatera i będzie mógł się z nim utożsamiać. Od samego początku, pomimo, iż bohater ma liczne nałogi to postać jest bardzo pozytywna. Stara się on walczyć ze swoimi demonami, próbuje znaleźć on sens swojego życia, chcę się uwolnić od bolesnych wspomnień. Jest to bardzo ciekawie przestawione. Pokazana jest przemiana bohatera. Historia bardzo mnie wciągnęła od momentu kiedy Witkacy rozpoczyna swój udział w grze. Zagłębiając się w historię bohatera, cały czas mu kibicowałam. Dialogi pomiędzy Urakibem, a Witkacy są bardzo zabawne i świetnie się to czyta. Elementy fantastyczne oraz wyjaśnienia nadprzyrodzone, bardzo często są zaskakujące. Bardzo lubię książki nasycone wręcz fantasyką. W tym wypadku niektóre rozwiązania są dla mnie wręcz niewiarygodne. Na przykład, gdy Witkacy w szpitalu za pomocą palca nadaj alfabetem Morse'a informację do swego przyjaciela, który czuwa przy jego łóżku. Takich niesamowitych rozwiązań w tyj historii bardzo wiele. Sam element gry w tej książce jest bardzo logicznie wymyślona. Książka jest bardzo ciekawie napisana, czyta się ją bardzo szybko. Polecam, więc tą książkę do przeczytania, każdemu miłośnikowi fantastyki, gdyż myślę, że nie jeden raz może was zaskoczyć nagły zwrot akcji w książce.

2 komentarze:

  1. Brzmi ciekawie jednak fantasy to nie moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak mam, że nie czytam książek obyczajowych tylko fantastykę ostatnio, czasem dobry kryminał :) Pozdrawiam Agatko.

      Usuń