Strony

sobota, 8 stycznia 2022

Mama Czyta - "Wiem, co Wam w duszy gra" - Bezdech

 Zanim otrzymałam do recenzji tę książkę, nie czytałam o niej żadnych opinii ani informacji o autorze. Po dość szybkiej lekturze (bo czytało mi się nawet dobrze) zaczęłam szukać informacji o tajemniczym Bezdechu, bo pod takim tajemniczym pseudonimem kryje się autor. Natrafiłam na dosyć obleganego bloga na fb, który na mnie nie wywarł większego wrażenia, podobnie jak sama książka.

Historia, którą Wam dziś prezentuję to przypadkowe spotkanie na lotnisku Moniki i Jakuba. Ona, niezależna, twardo stąpająca po ziemi rozwódka i On rozemocjonowany mąż i ojciec. Już od pierwszego spojrzenia stają się sobie bliscy, a ich kolejne spotkania wywołują prawdziwą burzę uczuć. Fabuła przesycona jest powtarzającymi się scenami intymnych zbliżeń niczym z historii o Greyu. Co chwilę pojawia się wspomnienie o żonie i dzieciach, które gdzieś tam są, ale nie wywierają większego wpływu na przebieg akcji, co mnie osobiście strasznie denerwowało. Szczerze mówiąc czytałam tę książkę z oczekiwaniem na pojawienie się w niej wreszcie tej oszukiwanej, wykorzystywanej latami żony i ...doczekałam się! Fakt ten sprawił, że postanowiłam dobrnąć do punktu kulminacyjnego akcji i zobaczyć jak zakończy się ta "chora" historia. Książka podzielona jest na 3 rozdziały, całość napisana moim zdaniem dość chaotycznie, często powtarzające się wątki (bo ile razy można czytać o tym jak "Monika pięknie na nim lub pod nim balansowała"...) sprawiały, że stawała się wręcz nudna. Szczerze mówiąc nie pojmuję jej fenomenu i do mnie ten autor nie przemawia. Może dlatego, że żyję w dobrym związku i nie szukam innych wrażeń. Nie rozumiem postępowania głównego bohatera, ani zapowiedzi samego autora w kontekście całej fabuły: "Tylko prawdziwe uczucie zostanie w twym sercu na zawsze. Jak długo będziesz o nie walczył?", "Tylko prawdziwa miłość jest warta tego, by walczyć o nią do końca." Wszak  Jakub, oszukujący żonę, bardzo nieszczęśliwy i niespełniony w małżeństwie, ale zakochany do szaleństwa w przypadkowo spotkanej Monice, wolał tkwić w tej matni niż podjąć prawdziwą męską decyzję. Ale wtedy być może nie byłoby tej pokręconej fabuły... Przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res. Czy polecam? Tak. Ale czy chcę czytać takie historie? Raczej nie i bloga autora też śledzić nie będę, aby dowiedzieć się kim tak naprawdę jest i "co mu w duszy gra".

 

1 komentarz: