Strony

wtorek, 7 maja 2024

Biblioteka dzieciaków- Emilia Piłko „Ja i mój pies”.

Witajcie!

Całkiem niedawno przeczytałam tę niedługą książeczkę dla dzieci. Wydaje mi się, że jest przeznaczona dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym.

Bohaterem jest  10letni Leon, który czuje się samotnie i tak naprawdę chciałby mieć brata lub siostrę, ale pewnego dnia dostaje szczeniaka rasy Husky, którego nazywa Harrym. Całą rodziną przywiązuje się do psa, który staje się ich towarzyszem w codziennym życiu, wyjeżdża z nimi na wakacje, czy nawet uczestniczy w zawodach  sportowych. Jest tak naprawdę członkiem rodziny. Leonowi trudno się z nim rozstać, najbardziej wtedy gdy latem wyjeżdża na kolonie. 

Książka opowiada pięknie o miłości chłopca do swojego psa i wzajemnie. Oczywiście gdzieś w tle są problemy, których nie brak w tej rodzinie. Przecież tak  naprawdę Leon chciał mieć rodzeństwo… Możemy też zauważyć, że jego rodzicom się nie układa i tak naprawdę nie jestem przekonana do idei posiadania psa, który ma być na zastępstwo czegoś lub kogoś.  Książka może dawać naprawdę do myślenia. Plusem są na pewno piękne ilustracje i prosty język, który dzieci łatwo zrozumieją.


Pozdrawiam!


piątek, 3 maja 2024

Podsumowanie wyzwania kwietniowego Twórcze Dzieciaki

 W kwietniu zaprosiliśmy dzieci do zabawy na naszym Facebooku. Zaproponowaliśmy dwa tematy: Wiosenny kwiatek i Ziemia.

Zwycięzcą została nasza stała uczestniczka wyzwań, która przygotowała prace na obydwa tematy.

Brawo dla Lenki!

Dla Ciebie nasz baner i nagrody:

Wydanie specjalne "Świerszczyka" od wydawnictwa "Nowa Era";
Bon zakupowy w wysokości 50 zł na zakupy w sklepie Wycinanka.net
Bon zniżkowy 50% w Magicznym Kociołku.

Prace Twórczych Dzieciaków:





Pozdrawiamy i zapraszamy na kolejne zabawy, które już niedługo!

KTM


czwartek, 2 maja 2024

Grillujemy z dziećmi

ⒸⒶⓇⓅⒺ ⒹⒾⒺⓂ
Majówka wielu z nas kojarzy się z grillowaniem na łonie natury z rodziną i bliskimi.

Grill, na którym pojawią się dzieci, powinien być rozpalony za pomocą naturalnych substancji. Najlepiej, jeśli w palenisku znajdzie się węgiel drzewny. Co podac naszym dzieciom. Najlepiej aby nasze maluchy jadły warzywa ryby czy białe mieso, nie spalone. Jednak w rzeczywistości wygląda to inaczej dzieci lubią kiełbasę przypieczoną albo najlepiej parówke. u nas króluje czosnkowy chlebek oraz chlebek z ziołami oraz pianki. Czasami robimy banany z czekoladą. 





A co Wasze dzieci lubią z grillowych potraw?

Udanej majówki!

środa, 1 maja 2024

Wymianka Od Mamy dla Mamy

Witajcie Drogie Twórcze Mamy! 
Jako, że niedługo zbliża się Dzień Matki zapraszamy Was serdecznie do udziału w naszej wymiance "Od Mamy dla Mamy" 🌷 Bo możemy docenić same siebie nawzajem za nasz całoroczny trud, a przy okazji poznać nowe osoby i jeśli tylko zechcecie wymienić się rodzicielskimi doświadczeniami :)


Poniżej znajdziecie krótkie zasady i regulamin ⬇️

1. Organizatorem wymianki jest Klub Twórczych Mam. 
2. Zgłoszacie się poprzez zapisanie się w komentarzu pod tym wpisem blogowym lub pod postem z ogłoszeniem wymianki na naszym profilu FB (profil FB Klubu Twórczych Mam)
3. Zgłoszenia przyjmujemy do 07.05.2024 do północy. 
4. Ogłoszenie par 08.05.2024.
5. Czas na wymiankę i termin wysyłki ustalacie same w parach. Ważne jest by prezent doszedł przed Dniem Matki. 
6. Wymieniamy się własnoręcznie wykonanymi przedmiotami. Co to będzie i jakiej wartości ustalacie w parach. Pamiętajcie,  by wysłać przedmiot o takiej jakości, jakiej same chciałybyście od kogoś dostać.
7. Do paczki można też dorzucić niespodziankę od serca, czyli np. pocztówkę czy słodkości. Nie jest to wymagane.
8. Osoby, które nie wywiążą się z wymianki będą miały zakaz udziału w kolejnych wymiankach! Bardzo prosimy o uczciwość i trzymanie się terminów

Będzie nam miło jeśli prześlecie na naszego maila klubtworczychmam@gmail.com zdjęcia otrzymanych przez Was paczek, żebyśmy mogli umieścić je w poście podsumowującym wymiankę. 

Zapraszamy do zapisów i życzymy miłej zabawy! 

Klub Twórczych Mam

sobota, 27 kwietnia 2024

Mama czyta - Grady Hendrix "Jak sprzedać nawiedzony dom"

Przerażająca, a równocześnie mrocznie zabawna opowieść, w której nawiedzony dom przywołuje sekrety z rodzinnej przeszłości

Kiedy Louise dowiaduje się, że jej rodzice zmarli, boi się wracać do domu. 
Nie chce zostawiać córki z byłym mężem i lecieć do Charleston. Nie chce mieć
 do czynienia z domem rodzinnym, wypchanym po brzegi pozostałościami po karierze naukowej ojca i życiowej obsesji matki na punkcie lalek. Nie chce uczyć się żyć bez dwóch osób, które najlepiej znała i najbardziej kochała.

Przede wszystkim zaś nie chce mieć do czynienia ze swoim bratem Markiem, który nigdy nie opuścił ich rodzinnego miasta, jest bezrobotny i ma siostrze 
za złe jej życiowy sukces. Niestety, będzie potrzebowała jego pomocy, aby przygotować dom do sprzedaży, ponieważ wprowadzenie go na rynek będzie wymagało czegoś więcej niż tylko pomalowania ścian i usunięcia wspomnień 
z całego życia. Niektóre domy nie chcą bowiem zostać sprzedane – 
ten również ma inne plany…

Źródło <link>

Dzięki współpracy Klubu Twórczych Mam z Wydawnictwem Zysk i S-ka, otrzymałam niedawno do recenzji książkę G. Hendrixa "Jak sprzedać nawiedzony dom". To moje pierwsze spotkanie z tym autorem i po lekturze tej książki, 
już wiem, że nie ostatnie.

Książka można powiedzieć od samego początku trzyma czytelnika w napięciu 
i niepewności. No, ale czy w przypadku horroru mogłaby być lepsza sceneria? Stary dom wypełniony porcelanowymi lalkami, gdzie ciągle słychać jakieś dziwne odgłosy.. Już samo to powoduje, że mam ciarki na plecach. Choć nie mogę powiedzieć, że jest to najstraszniejszy horror, jaki czytałam.. jest straszny, 
ale nie aż tak bardzo, raczej taki przyciągający, który nie pozwala się oderwać 
i czeka się na kolejną stronę, na to, co się wydarzy. A stron książka parę jednak ma:) Mimo wszystko czyta się ją bardzo fajnie i naprawdę szybko.

Są w niej też momenty, które potrafią rozbawić i na chwilkę oderwać myślenie 
od tej napiętej, przesączonej grozą atmosfery. Generalnie jednak wybierając 
tę pozycję, musicie nastawić się na to, że będziecie nasłuchiwać odgłosów
 w swoim domu w ciemności;)

Bardzo dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka, za kolejną fantastyczną lekturę, 
a Was zapraszam do czytania.

Pozdrawiam,

czwartek, 25 kwietnia 2024

Podróże małe i duże - Tatry z dzieckiem

Gdzie wybrać się w Tatry z dzieckiem 0-5 lat tak, aby i rodzice i dzieci mieli frajdę z aktywnej wycieczki? Zapraszam na krótką i konkretną polecajkę - za i przeciw.

DOLINA CHOCHOŁOWSKA

Trasa dosyć długa (ok.14 km w obie strony), za to prawie całkowicie płaska. Pierwsza część wylana betonem, dalej szutr. 
Piękne widoki, szum potoku, miejsca (konary) do odpoczynku. Można wybrać się piechotą i powolutku iść z przystankami, można aktywnej rowerami, można z maluszkami w wózkach. Urocza trasa dla każdej rodziny - tej lubiącej aktywności (14 km to przecież nie mało, zarówno pieszo, jak i rowerem po kamienistej częściowo drodze), jak i dla spacerowiczów. 
Dolina Chochołowska znana jest z pól pełnych krokusów. Podobno w sezonie wygląda to obłędnie. My trafiliśmy dosłownie na ostatnie kwiaty, które w tym roku zakwitły wyjątkowo wcześnie.

NOSAL

Drugą fajną trasą do wejścia z dziećmi, nawet maluszkami jest Nosal. Polecam wejście i zejście od strony Kuźnicy. Jest jeszcze co najmniej jedno wejście (którym my wchodziliśmy), ale jest ono dosyć strome, kamieniste i wymagające. Dzieciaczki wymagają tam asekuracji. Aczkolwiek na trasie spotkałam maluchy 5 letnie, które nie tylko dały radę wejść, ale pełne energii schodziły z góry tą samą, stromą trasą. Podejście od Kuźnicy jest szersze i mniej kamieniste, w wielu miejscach przypomina dróżkę w parku narodowym. Jedynym trudnym momentem jest sama końcówka trasy, ale to dosłownie kilkanaście metrów stromego wejścia po kamieniach. Ogólnie bardzo przyjemna trasa. 
Wejście zajmuje niespiesznym tempem z przystankami jakąś godzinkę. Na górze czekają nas oczywiście piękne widoki.

KRUPÓWKI

Dla wielu osób zakopiańskie Krupówki to must have wycieczki w Tatry. Ja polecam ominąć je szerokim łukiem, zwłaszcza w sezonie zimowym czy majówkowym. Tłumy turystów, głośna muzyka, komercja i chińszczyzna - z tym właśnie mi osobiście kojarzą się Krupówki, zwłaszcza w sezonie. Nie jest to punkt ani ciekawy (gigantyczne centrum handlowe na zewnątrz, znajdziecie tam sklepy wszystkich popularnych marek kosmetycznych i ubraniowych), ani relaksujący (spacer na którym co kilka kroków gra inna muzyka, migają neony i są tłumy ludzi). Dla dzieci może być to przytłaczające i bardzo bodźcujące miejsce. 
Zdjęcie powyżej było robione w kwietniu, już poza sezonem narciarskim. W sezonie na Krupówkach jest o wiele więcej osób. Zdecydowanie bardziej polecam spacer Doliną Chochołowska, która wysiłek wynagradza pięknymi widokami i szumem potoku :) 

A Ty jakie masz miejsca do polecania lub niepolecenia w górach z dziećmi? :)

Pozdrawiam,
N.Kiler Inspiruje