Strony

piątek, 14 czerwca 2019

Domowy zielnik-MALINY

Maliny, pyszne owoce - soczyste i aromatyczne. Cenione są też przez dietetyków i zielarzy, bowiem maliny (zarówno ich owoce, jak i liście) zawierają sporo witamin i minerałów - z magnezem, wapniem i żelazem na czele, a także wiele innych wartościowych dla zdrowia substancji. W owocach malin są kwasy organiczne (m.in. cytrynowy, jabłkowy, salicylowy), pektyny, antocyjany, cukry, związki śluzowe, lotne związki zapachowe.Jest również bogactwo witamin (m.in. C, E, B1, B2, Boraz wiele substancji mineralnych - przede wszystkim potas, magnez, wapń, żelazo). Natomiast liście malin zawierają garbniki, flawonoidy, kwasy organiczne, związki żywicowe, sole mineralne (m.in. żelaza, miedzi, wapnia). Ze względu na niski indeks glikemiczny malin (25), owoce te polecane są osobom chorującym na cukrzycę. Warto wiedzieć, że obecne w malinach antocyjany obniżają poziom glukozy we krwi po posiłkach bogatych w skrobię. Zarówno owoce, jak i liście malin są znakomitym środkiem przeciwgorączkowym, ponieważ pobudzają czynność gruczołów potowych, a pot – parując ze skóry – powoduje obniżenie temperatury. Z obserwacji wynika, że napar z suszonych owoców lub syrop ze świeżych owoców wywołują obfite wydzielanie potu po 30-60 min. Wywołują też nieznaczny rozkurcz mięśni gładkich, m.in. macicy, więc są pomocne w łagodzeniu bólu miesiączkowego, ale nie mogą być nadużywane przez kobiety w ciąży. Herbata z liści malin pomaga także w leczeniu porannych mdłości i wymiotów.

Napar z owoców malin
2 łyżki suszonych malin zalej szklanką wrzątku i odstaw pod przykryciem na 15 minut. Przecedź. Pij 2-3 razy dziennie po szklance naparu podczas przeziębienia, grypy, anginy, zapalenia oskrzeli – gdy chorobie towarzyszy gorączka.
Napar z liści malin
Łyżkę liści malin zalej 1/2 szklanki wrzątku i pod przykryciem odstaw do naciągnięcia na 15 minut. Przecedź. Pij po 1/2 szklanki naparu 2–3 razy dziennie w nieżycie żołądka i jelit, a także jako łagodny lek przeciwbiegunkowy. Napar z liści można też stosować do płukania w stanach zapalnych gardła i jamy ustnej.
rysunek karto_flanej

Jeśli jeszcze nie znacie tych pozycji gorąco Was zachęcam do zaopatrzenia się w nie. Są dla mnie nieustającą inspiracją jeśli chodzi o proste SEZONOWE potrawy....
Poniżej kilka propozycji z owych książek z dodatkiem MALIN :)









karto_flana przygotowała orzeźwiający szejk z melona miodowego z musem z mrożonych malin.

Dla 4 osób
pół melona miodowego
3 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
2 łyżki miodu
2 łyżki soku jabłkowego
300 g mrożonych malin
Melona obrać ze skóry i wyjąć nasiona, pokroić w kostkę. Zmiksować z jogurtem i 1 łyżką miodu. Mrożone maliny nieco odtajać- jakieś 10 minut, zmiksować z 1 łyżką miodu i sokiem jabłkowym. Do wysokich szklanek nakładać porcje musu malinowego i uzupełnić melonowym szejkiem.

tynka proponuje:
SERNIK Z MALINAMI
 Masa serowa: 
1 kg twarogu sernikowego
2 proszki budyniowe (niesłodzone)
2 jajka
szklanka cukru (daję mniej)
opcjonalnie cukier waniliowy
Spód sernika to mogą być zblendowane herbatniki z masłem lub kruche według Waszego sprawdzonego przepisu... za to masa serowa uniwersalna na tyle i nie za słodka, że pasuje do różnego rodzaju owoców. Pieczemy około godziny w temp.180st.C.
Oryginalny przepis stąd <klik>


W domu nie może też zabraknąć soków i dżemików z malin. Robimy zatem soczki, a po zlaniu soku, maliny delikatnie zesmażam z cukrem i cytryną i powstaje konfiturka...ostatnio nawet poeksperymentowałam i zagęściłam takie maliny mąką ziemniaczaną...SUPER jest (podobno po dodaniu mąki ziemniaczanej powstaje frużelina) do naleśników, gofrów...czy kromki z masłem... 
W zeszłym roku przetarłam nieco malin przez sito i powstał aksamitny sos malinowy. Oczywiście wszystkie przetwory pakujemy do wyparzonych słoiczków i pasteryzujemy ok 20 minut.

 I jeszcze prezentowany tu kiedyś kisiel z malin. Robiłam z mrożonych, bo zwykle szykuję ich spory zapas do zamrażarki...

 2 szklanki mrożonych owoców,
1,5-2 szklanki wody,
2-3 łyżki cukru,
1 łyżka mąki ziemniaczanej plus odrobina zimnej wody

Owoce i wodę wraz z cukrem zagotować, mąkę ziemniaczaną rozmieszać w niewielkiej ilości zimnej wody, dodać do gotujących się owoców, energicznie zamieszać, dosłownie chwilkę zagotować.
Przelać do salaterek.
Z tej ilości wychodzi 6 dużych porcji...albo 8-10 mniejszych...

I jeszcze moje ukochane pokrzywowe babeczki z domowym kremem karpatkowym, malinami oraz miętą:
Przeglądając książkę Pani Małgorzaty Kalemby-Dróżdż natknęłam się na pięknie wyglądający torcik z pokrzyw. Ciasto wykonałam z tego przepisu: 200 g młodych pokrzyw, 4 jajka, 2 szklanki mąki, 1 szklanka oleju, 1 szklanka cukru, 2 łyżeczki proszku do pieczenia. Rozlałam do foremek na muffinki, piekłam ok 15-20 minut, do suchego patyczka w temperaturze 180st.C. Na ostudzone wykładałam krem karpatkowy, dekorowałam liśćmi i kwiatami mięty oraz malinami.



Jesienią muszę się zaopatrzyć we wczesną odmianę malin, ponieważ ja malinami zaczynam się cieszyć dopiero od końca sierpnia...

A u Was co ciekawego malinowego?

Pozdrawiamy ciepło!

karto_flana&tynka

1 komentarz:

  1. Wow az ślinka cieknie .... Uwielbiam maliny, niestety mało ich u nas poki co.... Ale jak byłam młodsza jeździłam na sezonowa prace głownie przy malinach, były przepyszne !!!! Ale nie da sie ich najeść na zapas .... Kusza babeczki pokrzywowe, wygladaja i pewnie smakują super!!!

    OdpowiedzUsuń