Witajcie!
Co prawda nie jest to do końca w temacie, ale stwierdziłam,
że muszę o tym napisać. Otóż nad moim ulubionym jeziorem, pośród mnóstwa różnorodnych atrakcji, znajduje się mała i niepozorna Papugarnia.
Tak dokładnie jest to zwykła maleńka drewniana chatka, a w niej wspaniały świat kolorowych papużek – małych, średnich i dużych. Ptaki możemy karmić,
dotykać i głaskać, póki nam na to pozwolą, a uwierzcie mi, same się do tego pchają. Na jednym ze zdjęć nawet widać, coś co mi nawet do głowy nie przyszło – Ara, która jak piesek kładzie się na plecach brzuchem do wierzchu,
żeby ją głaskać:) Generalnie boję się ptaków, ale z racji, że moje dziecię pała niesamowitą miłością do wszystkich zwierząt, to i takiego miejsca
nie mogliśmy podczas wakacji przegapić.
Spójrzcie na te kolorowe cudeńka:
Nawet udało mi się kilka zdjęć zrobić, choć przez większość czasu uciekałam
przed tymi największymi mieszkańcami, które siadały na kimś,
W Łodzi też zrobili papugarnię-jedna z największych w Polsce. Chłopcy ze szkołą pojechali byli na początku wystraszeni bo papugi im siadały na ramionach, na głowy wskakiwały i tylko prosiły o smakołyki ja jeszcze nie miałam okazji choć trochę mnie przeraża ta wizja papugi na ramieniu hehe. Świetne zdjęcia:-)
OdpowiedzUsuńAle cudne miejsce :):);)
OdpowiedzUsuń