Lucy Maud Montgomery, gdyby żyła, dziś obchodziłaby swoje urodziny.
Kanadyjska pisarka, urodzona 30 listopada 1874 roku w Clifton na Wyspie Księcia Edwarda, była osobą niezwykle fascynującą.
A pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że nie tylko fascynującą, ale i nie odkrytą do końca...
Lucy Maud Montgomery każdemu z nas kojarzy się z lekturą naszego dzieciństwa, a mianowicie z "Anią z Zielonego Wzgórza". W tejże właśnie powieści pisarka wykorzystała kilka wątków ze swojego własnego dzieciństwa, z czego nie każdy z nas zdaje sobie sprawę. Książka opisująca historię małej sierotki, która miłość odnalazła dopiero w domu Maryli i Mateusza Cuthbertów, przyniosła jej światową sławę i zyskała uznanie wśród czytelników. Powiedzcie sami, któż z nas nie uwielbiał rudowłosej Ani Shirley i z wypiekami na twarzy nie śledził jej przygód? A żeńska część czytelników czyż nie podkochiwała się w Gilbercie? Serię o Ani darzę ogromnym sentymentem i z przyjemnością do niej wracam. W ramach ciekawostki powiem Wam, że sama autorka w pewnym momencie była zmęczona pisaniem tejże serii. W swym pamiętniku napisała: "Raz na zawsze kończę serię o Ani, przysięgam na bogów z Olimpu. Z chwilą, gdy Ania przestała być natchnieniem, zaczęła prześladować mnie jak zmora."
Kolejną serią autorstwa Lucy Maud Montgomery, po którą warto sięgnąć jest seria o Emilce, w której skład wchodzą trzy tomy: "Emilka z Księżycowego Nowiu", "Emilka szuka swojej gwiazdy" oraz "Dorosłe życie Emilki". Tytułowa Emilka podobnie jak Ania Shirley zostaje sierotą. Po śmierci ukochanego tatusia musi zamieszkać ze snobistycznymi krewnymi w Księżycowym Nowiu. Jak się domyślacie, dziewczynce ciężko jest przyzwyczaić się do panujących tam reguł. Na szczęście szybko zyskuje wspaniałych przyjaciół i bez reszty oddaje serce temu miejscu...
Szczerze zachęcam Was do lektury. Jeśli pokochaliście Anię, to Emilka również przypadnie Wam do gustu.
Ostatnią serią, do lektury której będę Was namawiała, jest seria o Sarze, w której skład wchodzi "Historynka" i "Złocista droga". Lucy M. Montgomery znów przenosi nas w świat dzieciństwa, wspaniałych przygód i beztroski. Sara momentami do złudzenia przypomina Anię, ale to tylko pozorne "lustrzane odbicie". Bohaterka w przeciwieństwie do Anny Shirley epatuje pewnością siebie i opanowaniem. Z pewnością będąc dzieckiem o takiej towarzyszce zabaw marzy każdy z nas, co nie zmienia faktu, że Ania jest mi najbliższa spośród wymienionych postaci literackich.
Wymienione utwory stanowią zaledwie ułamek twórczości pisarki. W jej dorobku znajdziemy kilkanaście powieści, zbiory opowiadań czy pamiętniki.
Niektóre z jej powieści doczekały się nawet adaptacji filmowych, jak to miało miejsce w przypadku serii o Ani z Zielonego Wzgórza.
Na podstawie zaś "Emilki ze Srebrnego Nowiu" stworzono serial telewizyjny.
Jak zauważyliście i zapewne wiecie z własnego doświadczenia, utwory Lucy Maud Montgomery emanują ciepłem i wiarą w ludzką dobroć. Bohaterowie jej książek są osobami o wybujałej wyobraźni i ogromnej wrażliwości. Autorka na każdym kroku podkreśla ważne dla niej wartości: miłość, przyjaźń i ciepło rodzinne.
I tak właśnie wyobraża sobie każdy z nas tą kanadyjską pisarkę. Żyjemy w przeświadczeniu, że tylko osoba ciepła, kochająca jest w stanie stworzyć w swych utworach taki właśnie świat. Kim naprawdę była Lucy?
Podobnie jak jej bohaterki, Lucy Maud Montgomery nie miała łatwego dzieciństwa. W wieku niespełna dwóch lat została półsierotą- jej matka zmarła na gruźlicę, a ojciec wyjechał pozostawiając dziewczynkę pod opieką dziadków. Byli to ludzie niezwykle surowi i wymagający. Nie potrafili okazać dziecku uczuć. Jedyną ostoją w tym świecie pozbawionym miłości, była ciotka Annie- siostra jej zmarłej matki. Ojciec powtórnie się ożenił, ale stosunki Lucy z macochą były oględnie mówiąc bardzo napięte. Pisarce nigdy nie udało się nawiązać bliższych stosunków z przyrodnim rodzeństwem.
Również w sferze uczuciowej nie miała większego szczęścia. Kuzyna nie darzyła większym uczuciem. Związek z Hermanem choć oparty na szczerym uczuciu nie miał racji bytu. Prosty farmer nie był bowiem odpowiednią partią do małżeństwa.
W końcu poślubiła pastora Ewana Macdonalda. Był to raczej wybór z rozsądku, niż porywów serca. Urodziła mu trzech synów, niestety jeden zmarł zaraz po porodzie. Rozpacz po stracie syna, pogłębiająca się depresja męża potęgowały w niej uczucie samotności... Zmarła w 24 kwietnia 1942 roku w Toronto.
Czas na krótkie podsumowanie.
Lucy Maud Montgomery w swych utworach często korzystała z własnych życiowych doświadczeń. Może właśnie dlatego bohaterowie jej książek są tacy wiarygodni i autentyczni, bo noszą w sobie cechy osób realnych? W konsekwencji uwielbiamy te wykreowane postacie. Łatwo się z nimi utożsamiamy i stają się nam bliskie. Mimo przykrych doświadczeń, Lucy Maud Montgomery nie przelała na papier zgorzknienia, a ukazała jedynie krainę dzieciństwa, która nie zawsze jest pozbawiona problemów, ale mimo to cechuje ją beztroska. Od tego przecież jest wyobraźnia - "(…) trzeba tylko nad nią panować".
Dziękuję Wam za wspólny powrót do lektur naszego dzieciństwa.
Pozdrawiam serdecznie
Aga S.