Drogie Czytelniczki! Dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae res miałam okazję ostatnio przeczytać debiutancką powieść Urszuli Zachariasz pt. „Obiecaj, że wrócisz”.
Zdecydowałam się na tą książkę, gdyż zaintrygował mnie opis tej pozycji na stronie wydawnictwa i „życiowa” tematyka, którą lubię. Do tego bardzo zachęcający skrót i ujmująca fotografia z tyłu na okładce, na co przyznam szczerze, zawsze zwracam uwagę. Jako, że mam w domu trójkę dzieciaczków, w tym dwójkę malutkich, nie mam ostatnio za bardzo możliwości na spędzanie czasu przy książce. Jednak tę udało mi się przeczytać dość szybko, korzystając z czasu, kiedy dzieci rano jeszcze spały lub miały drzemkę popołudniową.
Akcja powieści opiera się na przeżyciach i wspomnieniach czwórki bohaterów: 18 letniej Julii, jej 12 letniego brata Antka, 24 letniego Piotra i 11 letniej Michaliny, które poznajemy w poszczególnych rozdziałach. Losy czwórki bohaterów zostały przedstawione tak, że niejednokrotnie się wzajemnie przenikają.
Julia, po opuszczeniu Domu Dziecka, stara się o opiekę nad swoim młodszym bratem. Dojrzała, jak na swój młody wiek uczy się i pracuje wieczorami, aby zabrać ukochanego brata do pięknego, idealnego domu, który odziedziczyła po rodzicach. Jej młodszy brat Antek, również nad podziw dojrzały, czeka na każde niedzielne spotkanie z siostrą i pała wielką nadzieją na rychłe opuszczenie Domu Dziecka i zamieszkanie wraz z nią. Wreszcie Piotr, niepoprawny romantyk, zafascynowany powieściami Nikolasa Sparksa, dążący do zdobycia serca Julii niczym rycerz na białym koniu. Bukiety czerwonych róż, w pełni umeblowany domek na drzewie w środku leśnej puszczy czy wyznanie miłości po dwóch przelotnych spotkaniach to cały on. I jeszcze pojawiająca się nagle mała Michalina, która jest nowa w placówce i nie może odnaleźć się w obcej rzeczywistości. ..Tak w skrócie można streścić wątki, które pojawiają się w powieści. Akcja słabo rozwinięta, bez wartkich zwrotów, łatwa do przewidzenia. Tak naprawdę nic się tu nie dzieje. Poza zaskakującym zakończeniem, co wskazuje na to, że pisarka myśli o kontynuacji tej historii.
Niestety mnie osobiście debiut Urszuli Zachariasz nie zachwycił, a wręcz zawiódł. Po pierwsze nie wiem, czy trafione było pisanie książki w pierwszej osobie, w formie monologu? Dialogi i monologi były często proste i irytujące. Przemyślenia i wspomnienia były niejednokrotnie powtarzane w dość sporych fragmentach w wypowiedziach kolejnych bohaterów. Język wypowiedzi 12 latka i jego monologi jak dla mnie chyba zbyt dojrzałe jak na ten wiek. Z kolei dorosły mężczyzna, Piotr ukazany został w sposób bardzo naiwny i infantylny.
Książka „Obiecaj, że wrócisz” nie należy do tych, które nie dają mi spokojnie zasnąć, śnią mi się po nocach, lub zmuszają do myślenia czy analizowania fabuły. Nie tęskniłam za nią, kiedy leżała na stole i czekała na kolejne otwarcie. Nie wycisnęła też żadnej łzy, choć przed rozpoczęciem czytania byłam pewna, że tematyka zobowiązuje. Tak naprawdę wątek walki o brata jest słabo rozwinięty, w przeciwieństwie do rozkwitającej miłości Julii i Piotra. Powieść bardziej z gatunku love story niż obyczajowej. Jeśli lubicie proste, łatwe do przewidzenia romantyczne historie, to ta książka jest dla Was! Mnie powieść Urszuli Zachariasz nie ujęła. Pozdrawiam! Diars
Dzieki ! Dobrze wiedziec :)
OdpowiedzUsuń