poniedziałek, 31 grudnia 2018

Chwila dla mamy - przygotowania sylwestrowe

Nowy rok już za kilka godzin. Jeśli nie macie dyżuru, a nie jesteście Sylwestrowym śpiochem, to zapewne tak jak i my przygotowujecie się do Sylwestra. Co roku jeździmy w góry ale w tym roku będzie domówka.Najpierw postanowiłam, że wrócę po miesiącach przerwy na salę ćwiczeń. Zakwasy mam od 3 dni ale już mam ochotę na więcej bo ciało domaga się ruchu po Świątecznej labie i w ogóle labie wielomiesięcznej.


 Co do przygotowań, to mogłam się przedwczoraj bardzo zrelaksować gdyż dzieci poszły na 2 dni do cioci, a ja postanowiłam zrobić coś co uwielbiam ale rzadko robię. Wzięłam relaksującą kąpiel w wannie. Mamy maleńką łazienkę ale przy odrobinie chęci można i tam się odprężyć. Gdy nie ma dzieci można bez stresu poleżeć i się zrelaksować. O tak! Ale najpierw sałatka śmieciucha czyli co znalazłam zielonego i zdrowego plus słonecznik oraz parmezan i kawałki kurczaka.

Na początek drogie mamy coś pachnącego. Tym razem była to musująca babeczka kąpielowa, którą dostałam przy okazji zakupów na jarmarku ekologicznych kosmetyków "Ekotyki" na Nikiszowcu w Katowicach:


potem nastrój w postaci świec,
a na koniec ulubiona odprężająca muzyka z telefonu.
Do tego zestaw kosmetyków coby tak się już całkiem rozpieścić:
Potem był relaks przy książce (podebranej dzieciakom- kolejna część) w rękawiczkach założonych na całą noc. Gdy na siłownię czytnik linii papilarnych nie chciał mnie wpuścić bo nie umiał moich odczytać, to stwierdziłam, że jednak potrzebna moim dłoniom większa regeneracja po świątecznych porządkach niż tylko krem bo szorstkie były nieznośnie. Sięgnęłam po ulubiony specyfik, który mnie nigdy nie zawiódł.

 Dziś pojawił się też szmapan dla dzieci.
Natomiast z racji wolnego w pracy i braku dzieci poszłam na zakupy, a że od dzieciństwa Sylwester kojarzy mi się z barszczem i krokietami, postanowiłam je upichcić i dziś sprawia mi to mnóstwo radochy.  Jak wrócą dzieci napompujemy baloniki, włożymy na głowę czapeczki a ja perukę, włączymy muzykę i będziemy tańczyć i szaleć. O północy pójdziemy za park puścić fajerwerki. W tym roku wyjątkowo kupne bo zawsze tylko na nie patrzymy.




Udanego Sylwestra!!!

Katrin,




Szczęśliwego Nowego Roku!!

Witajcie Kochani!!

Każdy z nas wraz z Nowym Rokiem ma pewne plany, 
cele, marzenia i nadzieje...
Dlatego z całego serca chciałybyśmy życzyć,
aby wszystkie były zrealizowane, te najskrytsze
 i te najbardziej nieprawdopodobne. 
Niech Nowy Rok przyniesie Wam wiele siły, zapału i radości, 
niech to będzie czas zmian Waszego życia na lepsze. 
Ponadto życzymy Wam dużo uśmiechu na co dzień, 
a także mnóstwo szczęścia i miłości!

Źródło <link>

Pozdrawiamy
Zespół KTM

niedziela, 30 grudnia 2018

Wyzwanie Gościnnej Projektantki - Kwiaty

Witajcie! Nadszedł czas na przedstawienie Wam kolejnej wspaniałej osóbki, 
którą jest Agnieszka z bloga Obrazy haftem malowane u Agnieszki:


"Witam serdecznie.
Mam na imię Agnieszka i jestem mamą na pełny etat wychowując trójkę dzieci.
W sieci prowadzę bloga o nazwie Obrazy haftem malowane u Agnieszki 
Rękodziełem zainteresowałam się w 2014 roku, najpierw był tylko haft krzyżykowy z czasem poznałam wspaniały quilling a dzięki blogowemu światu również decoupage i scrapbooking choć w nim mi daleko do ideału,
 ale próbuję sił ostatnio w kartkach składaczkach. 
Dodatkowo uwielbiam pichcić w kuchni 
i piec ciasta oraz próbuję stworzyć swój własny wymarzony ogród.
Z dzieciaczkami uwielbiam spędzać wspólnie czas
 i często razem tworzymy na zabawy w KTM:


A oto kilka moich prac:
dekoracje świąteczne - już nie muszę kupować, a tworzę je sama..


w tym roku po raz pierwszy zrobiłam bombki 3d..


uwielbiam wyszywane kartki, większość właśnie takich u mnie powstaje..


jak wspominałam kocham haft, powstaje on nie tylko na kartkach, 
ale także w większych pracach. Na prezenty np....


lub moja duma która wisi na honorowym miejscu w domu..


Zastanawiałam się nad tematyką wyzwania-mamy zimę,
 więc wypadałoby w tym temacie coś zrobić ale nie przepadam za tą porą roku,
 bo mi ciągle zimno a kocham wiosnę, lato i widok kwiatów.
A w styczniu mamy kilka popularnych imion, także dzień babci i dziadka,
 więc zapraszam Was na wyzwanie pt. "Kwiaty"
A oto kilka kwiatowych karteczek jakie zrobiłam:


A nagrodą będzie deseczka decu:



oraz zestaw papierów z motywem kwiatowym i coś słodkiego:)
Pozdrawiam serdecznie Aga"

Serdecznie zapraszamy do udziału w wyzwaniu, a dla chętnych banerek:


a tutaj zasady naszych wyzwań.

Pozdrawiamy,

Zespół KTM


sobota, 29 grudnia 2018

Szlachetne zdrowie - detoks

Tym razem - wraz z naszym cyklem "Szlachetne zdrowie" chciałybyśmy zaprosić Was do małej pogawędki w komentarzach :) Właśnie wkroczyłyśmy w ten jakże pogodny i rodzinny czas między świętami, kiedy większość z nas delektuje się czasem spędzanym w gronie najbliższych :)
To czas, w którym niekiedy dajemy się ponieść naszym uniesieniom kulinarnym, czas, w którym niekiedy przymykamy oko na pewne niedoskonałości diety i pozwalamy sobie na małe w niej odstępstwa :) Macie na sumieniu takie małe 'grzeszki', czy może trzymacie się sztywno przyjętych zasad żywieniowych? 
Chciałybyśmy w tym poście zebrać nasze propozycje na mały detoks po ucztowaniu, ale i przygotowujący nas na kolejny oby pełen nowych, wspaniałych przygód Nowy Rok :) 
Bo kiedy, jak nie w tych dniach właśnie podjąć nowe postanowienia i dodać sobie siły do działania!
źródło : http://ekoist.pl/detoks-oczyszczanie-organizmu-z-toksyn/


Pamiętajmy, że dieta w połączeniu z odpowiednią ilością snu, systematycznymi ćwiczeniami fizycznymi mogą mieć zbawienny wpływ dla naszego zdrowia! Tak więc, skoro jesteśmy w okresie postanowień noworocznych, przywołajmy kilka propozycji na mały detoks.

Cytryna

Dzięki witaminie C i przeciwutleniaczom skutecznie oczyszcza wątrobę i jelita, podobno pomocna jest przy walce z wrzodami żołądka. Polecamy przez dwa tygodnie na czczo wypijać pół szklanki wody z cytryną (połówkę cytryny wyciskamy do wrzącej wody).


Imbir i czosnek, kurkuma


Obniżające cholesterol, odtruwające i przeciwzapalne, idealne na zimowe dni, nadające potrawom nieco ostrości i wyrazu, idealne ;), a w połączeniu z pieprzem cayenne jeszcze lepiej przyswajane przez nasze organizmy. Proponujemy Wam napój z kurkumy, imbiru i pieprzu cayenne - bardzo trafne połączenie dla oczyszczenia układu limfatycznego, wzmocnienia układu odpornościowego i przyspieszenia metabolizmu.
Napój stosować (na czczo) do tygodnia i powtarzać taki detoks co kilka miesięcy.
Składniki napoju:
- 2 kawałki startego imbiru,
- 2 cytryny,
- kurkuma mielona - np. w proszku,
-szczypta pieprzu cayenne,
- 2 litry wody
- opcjonalnie - miód

Czerwone buraki
Przyspieszają wydalanie toksyn z organizmu, antynowotworowe, wspomagają pracę wątroby, jelit i nerek, przeciwdziałają miażdżycy, wspomagają walkę z nadciśnieniem i niedokrwistością. Czyste dobro, wykorzystane w kuchni pod każdą postacią polepszą też naszą kondycję psychiczną, poprawiając koncentrację i pamięć, przeciwdziałając bezsenności i depresji.
Najlepiej spożywać buraki na surowo, z kolei gotować w skórce (oczywiście za wyjątkiem barszczu ;)).



Żurawina


Działa antywirusowo, antybakteryjnie i antynowotworowo, wpływa zbawiennie na układ moczowy, wspomaga oczyszczanie organizmu. Dodana do posiłku w formie świeżych owoców, lub jako suszona, znakomicie wzbogaci smak mięs lub sosów, keksa, a dodana do jogurtu naturalnego z płatkami owsianymi, pomoże zdrowo rozpocząć dzień.

Kapusta

To bomba witaminowa, antynowotworowa, neutralizuje szkodliwe  substancje w naszym organizmie. Pozwala szybko pozbyć się z organizmu związków toksycznych i nadmiaru wody. Spożywana w postaci surowej, nie poddanej obróbce termicznej, zachowuje więcej wartości odżywczych.


i na zakończenie :

Herbata zielona 
Bogata w antyoksydandy, przyspiesza metabolizm i poprawia odporność. Pomoże przetrwać wymagające okresy w pracy czy w domu. Zaparzana zagotowaną wodą, wystudzoną do około 80stC. 

W rzeczywistości na sklepowych półkach znajdziemy sporo więcej bardzo zdrowych produktów, które pomogą nam oczyścić nasze ciało, rozpocząć Nowy Rok z nową dawką zdrowej energii :)
Jakie pomysły na detoks, albo i wszelkie zmiany macie Wy? 



Pozdrawiamy serdecznie!
Zespół KTM 











czwartek, 27 grudnia 2018

100 lat od wybuchu Powstania Wielkopolskiego

Wielu z nas pozostaje jeszcze w klimacie świąt Bożego Narodzenia ... 
... nie inaczej było 100 lat temu gdy wczesnym popołudniem mieszkańcy Poznania spontanicznie podjęli walkę o przyłączenie Wielkopolski do tworzącego się państwa polskiego.





Dla ówczesnych Wielkopolan wielkim wyzwaniem było przeciwstawienie się władzy niemieckiej - w 1914 r. w Poznaniu stacjonowało od 12 do 15 tysięcy żołnierzy. W 1918 roku siły te były znacznie uszczuplone z powodu I Wojny Swiatowej, jednak wciąż, wraz z policją, stanowiły duże zagrożenie. Dzisiaj z perspektywy czasu wiemy, że formacje te były nieprzygotowane do walki, często słabo przeszkolone, ale dla ludzi żyjących wiele lat pod zaborem, gdzie najmniejsza niesubordynacja była srogo karana podjęcie walki o swoją przyszłość musiało być aktem wielkiej odwagi.

Pierwszą iskierką była wizyta Ignacego Paderewskiego, kompozytora i działacza niepodległościowego, a przede wszystkim wielkiego patrioty, który w czasie podróży do Warszawy zatrzymał się w poznańskim hotelu Bazar i "w drugie święto" jak zwykli mawiać Poznaniacy, wygłosił przemówienie do rodaków tłumnie zgromadzonych przed hotelem. Następnego dnia władze niemieckie zorganizowały paradę, w czasie której zrywano flagi polskie i ententy i manifestowano, że ziemie te są rzekomo rdzennie niemieckie. W mieście zawrzało i to był początek wielkiej spontanicznej akcji, która stała się pierwszym dużym wygranym powstaniem. 
Do walk przystępowali mieszkańcy mniejszych miast i wsi. W wielu wielkopolskich miasteczkach i wioskach spotkać można pomniki upamiętniające Powstanie Wielkopolskie, podobnie jak ulicę 27 lub 28 grudnia - bo to nie tylko walka mieszkańców Poznania ale właśnie walka tych wszystkich, czasami bezimiennych, lokalnych bohaterów.
Powstanie przez lata zostało praktycznie zapomniane, przez wiele lat jego ranga była pomniejszana, jednak gdyby nie ono być może dzisiaj Wielkopolska, kolebka państwa polskiego, byłaby w granicach państwa niemieckiego. 
Dzisiaj mija 100 lat od jego początków i chyba nie ma większej miejscowości w Wielkopolsce gdzie nie obchodzono by jego wybuchu, poprzez włączenie syren, złożenie kwiatów, uroczystości pod pomnikami. W wielu domach zawieszone zostały biało-czerwone flagi (lub tak jak u mnie wiszą od 11 listopada). 

Wspominając Powstanie Wielkopolskie nie sposób zapomnieć o Stanisławie Taczaku, pierwszym oficjalnym przywódcy, którego zadaniem było zjednoczenie walczących w jedną armię i skoordynowanie ich walk. 
Dzisiaj został pośmiertnie odznaczony Orderem Orła Białego, a w  Mieszkowie, w miejscowości, w której się urodził odbyły się uroczyste obchody (klik).

Mieszkam w Wielkopolsce od kilkunastu lat i jestem pod wielkim wrażeniem z jakim szacunkiem mieszkańcy podchodzą do tych wydarzeń. Dla Wielkopolan to było naprawdę wielkie wydarzenie i wmawianie im, że są Niemcami (chociaż może ich korzenie, tak jak mojego męża sięgają niemieckich przesiedleńców spod Bamberg) było wielkim nieporozumieniem, gdyż od wielu pokoleń czuli się Polakami. 
Obaj dziadkowie mojego męża byli Powstańcami i z tej okazji niedawno odwiedziliśmy ich groby:

 


Dziadek Wejmann został odznaczony Krzyżem Odrodzenia Polski, drugim po Orderze Orła Białego odznaczeniem cywilnym:


Pamiątki rodzinne mojego męża:





Do momentu przeprowadzki niewiele wiedziałam o tym powstaniu, a naprawdę jego historia jest bardzo ciekawa, tym bardziej, że jak wspominałam powyżej była to oddolna inicjatywa, odpowiedź na wydarzenia w Poznaniu ale także manifestacja przynależności do narodu polskiego. 

Sporo informacji, a także ciekawych linków znajdziecie tutaj:





Przy tej okazji chciałabym Wam szczególnie polecić książkę, którą otrzymałam od wydawnictwa Zysk i S-ka: Włodzimierz Lewandowski "Udział Wielkopolski w odbudowie Rzeczpospolitej w latach 1918 i 1919".  


Książka została wydana po raz pierwszy w dwudziestą rocznicę wybuchu Powstania, czyli w 1938 r., tak naprawdę u progu II Wojny Swiatowej. Napisana przez historyka ale jednocześnie powstańca stanowi żywe świadectwo tamtych dni i emocji, które towarzyszyły walczącym. Napisana pięknym, przedwojennym językiem dla mnie była miłą odskocznią w przedświątecznym pędzie. Włodzimierz Lewandowski jako jeden z pierwszych historyków starał się usystematyzować to co wydarzyło się w tamtych czasach i zachęcić do badań nad przyczynami, przebiegiem oraz skutkami Powstania Wielkopolskiego. Myślę, że nikt zainteresowany tą tematyką, sięgając po tę pozycję, nie będzie czuł się zawiedziony. Moja Teściowa, córka powstańca, również przeczytała ją z wielką przyjemnością. 

Mam nadzieję, że tym postem, chociaż odrobinę przyczynię się do upamiętnienia wydarzeń sprzed 100 lat, które zadecydowały o przynależności państwowej tysięcy Polaków i które moim zdaniem stanowią o tym, że dzisiaj w Poznaniu mówimy po polsku ... no ewentualnie gwarą poznańską, której staram się uczyć :)) 






poniedziałek, 24 grudnia 2018

Świąteczne życzenia

Kochani!
Przyjmijcie od całego zespołu Klubu Twórczych Mam najserdeczniejsze życzenia zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Dobrego czasu dla Was, dla Waszych dzieciaków, dla Waszych rodzin, dla wszystkich...

kartka z serwisu alekartki.pl



sobota, 22 grudnia 2018

Mama czyta...Świąteczne zaczytanie

Lubicie powieści kobiece w tematyce okołoświątecznej? Dzięki którym czujemy zapach piernika, korzennych przypraw grzańca...z których bije ciepło i bożonarodzeniowy cud naprawdę się wydarza??
Monika
Całkiem niedawno do recenzji otrzymałam książkę wydawnictwa Zysk i spółka pt. "Cudowne Boże Narodzenie i inne świąteczne opowieści" Luisy May Alcott. To pełnych  ciepła  7 świątecznych opowieści, które urzekają swoją prostotą i ponadczasowymi wartościami. Wydaje mi się, że książka jest idealna dla młodzieży choć i dorosła osoba odnajdzie w niej coś wyjątkowego.  Znajdujemy tu  kilka  opowiadań: o biednej rodzinie, samotnej starszej pani czy o dziewczynie z domu dziecka. Jedno z opowiadań szczególnie przypadło mi do gustu- o rannym ptaszku i opiece nad nim. Przypomniało mi czasy dzieciństwa kiedy razem z moim kochanym nieżyjącym już dziadkiem opiekowaliśmy się ptaszkiem, który wypadł z gniazda. Opowiadania pokazują, że prawdziwe Boże Narodzenie objawia się w postaci czynienia przez nas dobra, pomocy biedniejszym, dobrym słowie a nawet przez zaproszenie zbłąkanego wędrowca na kolację wigilijną. Tylko ilu z Was by się na taki gest zdecydowało?Czy Wasz sąsiad wyciągnie do Was pomocną dłoń czy może tylko czeka na to,aż potknie Wam się noga? Najpiękniejszą prawdą której się nauczyłam jest to, że nieważne jest to co dostajesz,ale to co dajesz. I choć spodziewałam się po tej książce czegoś innego to i tak cieszę się z faktu, że miałam okazję ją przeczytać. 

Prezentujemy Wam dziś kilka innych świątecznych  tytułów, które z pewnością ubogacą Wasze świąteczne lenistwo:

tynka
W zeszłym roku zrobiłam sobie prezent i zakupiłam książeczkę z dedykacją od autorki "Wieczór taki jak ten" Gabrieli Gargaś...lektura na jeden wieczór przy kubku herbaty :)
I w tym roku skusiłam się na pozycję tej autorki w świątecznej oprawie...czeka na swój moment w świąteczne dni. 
G.Gargaś "Wieczór taki jak ten" - "Michalina ma 27 lat i sama wychowuje młodszego brata. Mieszkają w przepięknej malowniczej miejscowości u podnóża Tatr. W codziennych trudach wspierają ją babcia Zosia właścicielka cukierni "Cynamonowe serca". To za jej radą, by podreperować budżet, wnuczka postanawia na okres Bożego Narodzenia wynająć pokoje dla gości. Do pensjonatu przyjeżdżają tylko cztery osoby: ekscentryczny rozwodnik, który najchętniej wymazałby święta z kalendarza, starsza pani, pragnąca odzyskać utracone wspomnienia oraz tajemnicza pani doktor z córką. Gdy dzień przed Wigilią do drzwi domu Michaliny zapuka jeszcze jeden gość, życie kobiety odwróci się do góry nogami"
G.Gargaś "Magia grudniowej nocy" - "W małym bieszczadzkim miasteczku mieszkańcy śnią o Świętach jak z bajki. Wśród wzgórz otulonych śniegiem, w małych domkach, w których pachnie cynamonowymi wypiekami, to marzenie może się spełnić...Czy pierwsza gwiazdka przyniesie ukojenie? Michalina już niedługo zostanie mamą. Raodść oczekiwania na maleństwo zakłóca jej jednak obawa, że będzie musiała je wychowywać sama. Czy Przemek wybaczy jej dawne błędy i stworzą kochającą się rodzinę?"

M. Kordel "Serce z piernika" - "Klementyna- mistrzyni pachnących pierników- całe życie spędziła na walizkach. W najbardziej niespodziewanych momentach babcia Agata brała ją za rękę i ruszały w nieznane. Dziś w oczach swojej córeczki Dobrochny bohaterka dostrzega własną niepewność i strach na widok babki szykującej się do drogi. Klementyna już wie, że przyszedł czas, by zmienić swoje życie i zacząć spełniać najskrytsze marzenia. Ale co ma z tym wspólnego lukrowana piętrowa kamieniczka jak ze snu?"

Monika

(nie całkiem świąteczna, ale zaczyna się zimą podczas ferii zimowych)


Etoile
"Jedyna taka noc" Nory Roberts - lubię książki tej autorki, są ciekawą odskocznią od trudniejszych pozycji.
W książce zamieszczono dwa opowiadania świąteczne. W pierwszym "Niczego więcej nie pragnę" dwóch sześcioletnich bliźniaków samotnie wychowywanych przez ojca pragną na Gwiazdkę otrzymać mamusię. Mają już nawet na oku idealną kandydatkę, problem w tym, że ich ojciec nie ma czasu na romanse z kobietami. W drugim opowiadaniu pt. "Dom na gwiazdkę" mężczyzna po dziesięciu latach wraca do rodzinnego miasteczka i pragnie spotkać się ze swoją młodzieńczą miłością. Czy magiczna noc wigilijna - jedyna taka w roku - sprawi cud i tych dwoje wreszcie zrozumie, że ich miłość ciągle trwa? 


Uwielbiam wszystkie pozycje Evansa, bardziej obszerną recenzję znajdzie TUTAJ, poniżej opis. 
Zły. Okrutny. Bezwzględny. Tyle i aż tyle można o nim powiedzieć. James Kier jest człowiekiem, który nie dba o nikogo – ani o swoją żonę, ani o syna. Liczy się tylko on sam. Kiedy gazety donoszą, że zginął w wypadku, wszyscy nareszcie mogą powiedzieć, co o nim sądzą. Tylko że James żyje. A to, co słyszy na swój temat, jest dla niego szokiem. Wyrządził w życiu wiele zła, a teraz postanawia wszystko naprawić. Jednak nie jest to łatwe, a lista skrzywdzonych jest długa. Okazuje się, że najmocniej wspiera go osoba, którą zranił najbardziej. Czy zdąży ocalić tę miłość? Czy wraz z nią przyjdzie wybaczenie?



Tą pozycję zaczynam czytać i sama jestem ciekawa jaka będzie.
Tuż przed Bożym Narodzeniem dziennikarz Tom Langdon wyrusza ekskluzywnym ekspresem Capitol Limited z Waszyngtonu do Los Angeles. W Mieście Aniołów czeka na niego Lelia - dziewczyna , z którą ma spędzić Wigilię. Przejazd pociągiem to dla Toma także okazja , by zebrać materiał do nowego reportażu. W trakcie podróży spotka Eleanor, swoją wielką miłość sprzed lat - kobietę, która nadal nie jest mu obojętna. Wśród pasażerów grasuje nieuchwytny złodziej. Sprawy komplikują się, gdy w połowie drogi w pociągu pojawia się Lelia, proponując małżeństwo. Tymczasem szalejąca zamieć i wywołana nią lawina śnieżna uruchamiają pociąg w górskiej pułapce... Mimo grożącego im niebezpieczeństwa pasażerom udziela się nastrój świąteczny, a cała podróż staje się wielkim emocjonalnym przeżyciem.


Alicja jest samotną, młodą lekarką, która całkowicie poświęca się swojej pracy. Zamknięta w sobie i wycofana stroni od towarzystwa ludzi. I chociaż z pozoru wydaje się twarda i nieprzystępna, tak naprawdę skrycie marzy o miłości.

Jej życie zmienia się, gdy przyjaciele Alicji zabierają ją do Zakopanego. Tam, podczas sylwestrowej nocy, poznaje jego – przystojnego ratownika TOPR. Ku jej zaskoczeniu w towarzystwie Michała czuje się nad wyraz dobrze. Jej myśli przestają obsesyjnie krążyć wokół pracy, a zaczynają skupiać się na mężczyźnie, który staje się kimś więcej niż zwykłym znajomym.
Czy Alicja obudzi się ze snu i zawalczy o miłość?

Nadchodzi czas cudów. Tylko czy każdy może na nie liczyć? Ta książka to wyjątkowa opowieść o tym, co w życiu naprawdę ważne. Będzie chwilami lekko, a chwilami wzruszająco dokładnie tak, jak potrafi pisać tylko Agata Przybyłek!
Zostało siedem dni do świąt, lecz Monice daleko do świątecznego nastroju. Ciągle wpada na byłego chłopaka, dlatego marzy, by już pojechać do rodzinnego domu. Jednak tam, mimo aromatu pieczonych już przez mamę pierników, nikomu nie udziela się radosna atmosfera. Tata Moniki stracił pracę, ale nie chce nikomu o tym powiedzieć. A brat niefortunnie myli datę urodzin swojej ukochanej z urodzinami dawnej partnerki, co stawia pod znakiem zapytania skrzętnie planowane zaręczyny. Co jeszcze może pójść nie tak?
Czy bohaterowie mogą liczyć na to, że ich problemy znikną wraz z pojawieniem się pierwszej gwiazdki? Zapach świerku, lampki na choince i przyjemne trzaski w kominku to nie wszystko, co gwarantuje spokój w sercu. Grudzień staje się czasem radości i miłości, tylko gdy wyciągnie się rękę do drugiej osoby. Niech ta niezwykła atmosfera stanie się też częścią twojego świata.


Eva, nieuleczalna romantyczka, patrzy na życie przez różowe okulary i wierzy w szczęśliwe zakończenia. Jednak czasem nawet jej jest smutno. Po śmierci babki nie ma już żadnej rodziny i ciągle nie może znaleźć prawdziwej miłości, choć jej przyjaciółki dawno odszukały swoje połówki. Do tego nadchodzi Boże Narodzenie, a to trudny czas dla samotnych.
W liście do Świętego Mikołaja prosi więc o romans. Zbieg okoliczności sprawia, że śnieżyca nad Nowym Jorkiem więzi ją w jednym mieszkaniu z cynicznym i przepełnionym pesymizmem autorem kryminałów, których Eva nie cierpi. Wydaje się, że nie mogła trafić gorzej…



Piękna opowieść o przyjaźni, czekoladzie i zimowym, nadmorskim Mrzeżynie.
Florka musi otworzyć nowy rozdział w życiu, a wszystko po to, by wreszcie odnaleźć TĘ JEDNĄ MIŁOŚĆ.
Miłość zmieniała ludzi, dodawała im wyrazistości, mocno podkreślając przemeblowania w sercu. Obserwowała wiele par, które połączyły się idąc już nie osobno, ale razem przez świat. Zawsze zazdrościła im tej więzi, która splata na wiele lat.

Florka kochała czekoladę i nie wyobrażała sobie bez niej życia. Jednak nie można objadać się słodyczami bez konsekwencji w postaci kilku zbędnych kilogramów. Pewnie dlatego coraz częściej czuła się najbrzydsza, najgrubsza i niekochana. Ale jak się ma takie przyjaciółki jak Florka, to można uwierzyć w CUD. To one wysłały ją na zimowe wczasy pielęgnacyjne do nadbałtyckiego Mrzeżyna, które miały otworzyć nowy rozdział w jej życiu. Ale czy Florka pójdzie na ustępstwa i wprowadzi zmiany?



Pru Plum jest właścicielką znanej i szalenie modnej piekarni Mayfair. To typ eleganckiej kobiety, która roztacza wokół siebie aromat Chanel, a na fryzjera wydaje niemalże fortunę. Niemal nikt nie uwierzyłby, że ta atrakcyjna kobieta ma już sześćdziesiąt sześć lat. Jednak w głębi duszy Pru wcale nie czuje się pewną siebie i odnoszącą sukcesy bizneswoman. Aby osiągnąć swoją obecną pozycję, dopuściła się czynów, które kładą się cieniem na jej przeszłości. Teraz zrobi wszystko, żeby jej sekrety nie wyszły na jaw, zwłaszcza że po raz pierwszy w życiu naprawdę się zakochała.


A Wy co w tym świątecznym okresie czytacie?