niedziela, 31 grudnia 2023

Życzenia noworoczne

 Kochani obserwatorzy naszego bloga!

Kolejny rok minął i już o północy powitamy Nowy 2024. Życzymy Wam wszystkiego dobrego na nadchodzące dni, miesiące. Niech spełnia się wszystkie Wasze plany i marzenia. Dużo zdrowia dla Was i Waszych rodzin! Bądźcie szczęśliwi!

Wspaniałego świętowania, radosnej zabawy sylwestrowej!

Mamy nadzieję, że pozostaniecie z nami, bo to dla Was tworzymy!

Zespół KTM

(źródło: Pinterest)


sobota, 30 grudnia 2023

Mama czyta: Humphrey Carpenter "J.R.R. Tolkien Biografia"

Którzy nie słyszał o dzielnym hobbicie Frodo i jego Drużynie Pierścienia? Nie oglądał filmów nakręconych przez Petera Jacksona? Nie marzył o tym by być zwinnym jak elf, dzielnym jak ludzie i silnym jak krasnolud? Śródziemie J.R.R Tolkiena znają ludzie na całym globie, a jego książki łączą pokolenia. Mimo, że pisarz zmarł w 1973 roku, jego opowieści cieszą się niesłabnącą popularnością i są systematycznie wznawiane. Dziś chce zachęcić Was do przeczytania pierwszej autoryzowanej biografii J.R.R. Tolkiena wydanej przez wydawnictwo Zysk i S-ka.


Książka ma 351 stron i podzielona jest na 7 tematycznych rozdziałów. Jak we wszystkich chyba książkach dotyczących Tolkiena i jego twórczości na końcu znajdziemy też systematyzujące dodatki tj. drzewo genealogiczne, chronologię wydarzeń z życia Tolkiena oraz spis jego dzieł wydanych w Polsce. 

W biografii poznajemy życie Tolkiena od jego narodzin w Afryce Południowej w Bloemfontein w 1892 roku do śmierci w 1973 roku. Dowiemy się z niej między innymi skąd pisarz czerpał inspiracje do wymyślania fantastycznych przygód swoich bohaterów, a podczas czytania niektórych wspomnień o Tolkienie i sytuacji z jego życia uważny czytelnik i jego fan będzie potrafił dopasować niektóre sytuację do tych z jego książek. Poznamy też historię jego miłości do Edith Bratt. Jest to bardzo ciekawy wątek z życia pisarza. Można by z niego stworzyć całkiem niezła opowieść miłosną ;) 


Czego w biografii Carpentera nie znajdziemy? Żadnych szokujących faktów z życia Tolkiena. Niesmacznych historii. Niesprawdzonych informacji. Fake newsów. Humphrey Carpenter to profesjonalny, rzetelny biograf, a do tego znajomy Tolkienów. Jego biografia twórcy Władcy Pierścienia napisana jest prostym, zrozumiałym językiem. Bez zbędnych opisów, szczegółów i rozwlekania. Być może właśnie dlatego jak na biografie wcale nie jest bardzo długa. Jej wartością dodatnią jest to, że została napisana przy aprobacie rodziny Tolkiena, która udostępniła nawet biografowi materiały do jej napisania. 

Na koniec jako ciekawostkę mogę zdradzić, że sam Tolkien nie był fanem biografii. Jak stwierdził: "Jednym z moich najgłębszych przekonań jest to, że badanie biografii autora stanowi całkowicie czcze i fałszywe podejście do jego dzieł". Zapewne jako znany i poczytny autor zdawał sobie sprawę, że z pewnością powstaną także jego biografie. Myślę, że ta Carpentera, mimo niechęci do tej formy pisarskiej, przypadła by mu do gustu. 

Natalia Kiler Inspiruje

czwartek, 28 grudnia 2023

Podróże małe i duże: Murzasichle

 Murzasichle - fajna nazwa, co? Jeszcze niedawno dla mnie prawie nie istniała a teraz to moja ulubiona wieś na Podhalu. Leży w gminie Poronin pod samymi Tatrami. Skąd nazwa? Otóż ze zlepku trzech słów: "mur", "za" oraz "sichle" - co oznacza mur (dawna nazwa miejscowości) za rzeka Sichłą. Nazwę wymawiamy z miękkim „ś”, nie zaś jak większość błędnie, z niewystępującym w języku polskim „si”. Odkryłam ją w pełni zimy i się zakochałam, bo jak nie kochać takiego widoku za oknem każdego dnia:



Idealne miejsce dla dzieci ze względu na kompleks, który znajduje się w tej miejscowości. My mieliśmy 5 min. pieszo, ale jest tam również parking jakby ktoś chciał podjechać, i jesteś dosłownie w zimowym miasteczku dla dzieci: krótkie trasy zjazdowe dla za to 6 wyciągów, lodowisko, zimowy plac zabaw, tor saneczkowy, snowturbing. Jest wypożyczalnia sprzętu, są instruktorzy i karczma gdzie można odpocząć i coś zjeść.



Byliśmy z dziećmi w wieku 5, 6, 8 i 9 lat. Wszystkie bardzo zadowolone. Korzystały ze wszystkich atrakcji. Największym atutem było nasze zakwaterowanie niedaleko kompleksu zimowego. Można było się wybrać do południa i po południa i jeszcze wieczorem na lodowisko, bo wszystko było oświetlone. 


Murzasichle gwarantuje piękne widoki na Tatry. I choć śniegu było sporo spacerowaliśmy dużo zachwycając się wspaniałymi krajobrazami i bajkową zimą.




Oprócz atrakcji sportowych można jeszcze uczestniczyć w wieczorze góralskim  w karczmach lub jechać na  kulig. Taką przygodę na saniach zorganizowaliśmy sami, bo byliśmy większa ekipą i łatwiej było negocjować ceny (hihihi). Do tego zakup pochodni i kiełbasek w sklepie i mieliśmy niezapomniana wycieczkę z ogniskiem.



Murzasichle to doskonałe miejsce wypadowe na wszystkie okoliczne, już większe, wyciągi a także na źródła termalne, których w okolicy jest kilka czy do centrum Zakopanego.
Nasz pobyt był bardzo intensywny. Pogoda nam dopisała i dobrze się bawiliśmy. Z pewnością wrócimy jeszcze do tej wsi na Podhalu gdzie zima wygląda tak bajkowo.



Pozdrawiam
Joanna - JB

poniedziałek, 25 grudnia 2023

Życzenia świąteczne


Życzymy Wam zdrowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia,

Oby te świąteczne dni był dla Was czasem pełnym miłości i spokoju. 

Cieszcie się chwilami spędzonymi z rodziną i przyjaciółmi.

Rodziny Świąt dla Was!


Pozdrawiamy,

Zespół KTM

niedziela, 24 grudnia 2023

Wigilia u nas i w innych krajach

 Wigilia - z łacińskiego "czuwanie" – pierwotnie oznaczała straż nocną i oczekiwanie. W słowniku kościelnym nazywa się tak dzień poprzedzający większe święto. Dawniej w każdą wigilię obowiązywał post. Do stołu wigilijnego siadano, gdy zabłysła pierwsza gwiazda. Miała ona przypominać Gwiazdę Betlejemską prowadzącą pasterzy i magów do Betlejem.

Wigilia w polskiej obyczajowości jest świętem rodzinnym. Podobnie jak w Polsce Wigilię obchodzi się na Litwie, na Białorusi, na Ukrainie wśród katolików łacińskich, w Czechach i na Słowacji. Nieznany poza terenami dawnej Rzeczypospolitej jest zwyczaj łamania się opłatkiem.

A jak obchodzi się święta Bożego Narodzenia w innych krajach? 

W Stanach Zjednoczonych  święta trwają tylko jeden dzień i już 26 grudnia wszyscy wracają do swoich obowiązków. Nie istnieje tam pojęcie postu czy tradycyjnej Wigilii, rodziny spotykają się przy uroczystym śniadaniu, podczas którego otwierane są prezenty.

W Grecji święta obchodzi się aż 12 dni. Grecy spędzają wieczór wigilijny poza domem, spotykają się z przyjaciółmi w restauracjach, klubach i barach. I aż dwukrotnie w tym czasie obdarowują się prezentami, które przynosi nie Święty Mikołaj, lecz św. Bazyli. Ważną świąteczną potrawą jest christopsomo, czyli duży chleb z orzechami z odciskiem drewnianej pieczęci z symbolem religijnym. Do greckiej tradycji należy również stawianie zamiast choinki przystrojonego świątecznie modelu żaglowca.

W Holandii w Adwentową Niedzielę rozpoczyna się zwyczaj Midwinter Horn Blowing. Holenderscy farmerzy przygotowują długie drewniane rogi i codziennie o świcie, aż do samych świąt stojąc nad studnią wydmuchują z nich dźwięki mające zapowiadać nadejście Chrystusa. 6 grudnia zjawia się z prezentami święty Mikołaj. Aby je otrzymać, dzieci muszą dać sianko, które jest przeznaczone dla konia świętego Mikołaja. Holendrzy nie obchodzą postu ani Wigilii, istnieje u nich natomiast zwyczaj pisania kart świątecznych, które po przeczytaniu wystawia się na widok publiczny, by inni mogli je obejrzeć.

Wigilijną wieczerzę w Hiszpanii spędza się w gronie przyjaciół i znajomych. Po pasterce wszyscy wychodzą na ulice oświetlone barwnymi żarówkami, śpiewają kolędy i tańczą do białego rana.

W Belgii wigilijnej kolacji nie spędza się w domach, lecz w restauracjach lub barach w otoczeniu rodziny i przyjaciół. Filipińczycy traktują święta jako okres hucznej zabawy. Weseląc się wierzą, że radosne święta zapewnią im pomyślność na przyszły rok. Filipińskie domy ozdobione są wówczas kwiatami i girlandami. Na ulicach wystawiana jest szopka z udziałem aktorów. Słychać odgłosy klaksonów, głośną muzykę i strzelające fajerwerki. W domach zapala się wszystkie światła w celu odpędzenia złych duchów.

Wigilia w Wielkiej Brytanii obchodzona jest w południe. Podczas tego wyjątkowego obiadu Brytyjczycy serwują najbliższym pieczonego indyka oraz ,,płonący pudding”. Wieczorem dzieci wywieszają swe skarpety za drzwi, po ty by następnego dnia znaleźć je wypełnione prezentami. To w Wielkiej Brytanii narodził się zwyczaj pocałunków pod jemiołą.

Francuzi nie mają Wigilii. Do stołu siadają 25 grudnia. Podczas tego wyjątkowego obiadu serwowany jest indyk nadziewany kasztanami. We Francji dzieci wierzą, że prezenty przynosi im mały Jezus – wkłada je do bucików.

Równo o 17 w Austriackich domach rozbrzmiewa dzwonek. Oznacza on rozpoczęcie świątecznej kolacji. Austria jest ojczyzną jednej z najpiękniejszych kolęd na świecie “Stalle Nacht, heilige nacht” (Cicha noc, święta noc).

Życzymy Wam rodzinnej, radosnej Wigilii przy choince, wśród najbliższych w serdecznej atmosferze, z kolędą, miłością i spokojem .

Zespół KTM

piątek, 22 grudnia 2023

Pakujemy prezenty w szary papier

 Zapakowaliście już prezenty? To już najwyższy czas. 

Dziś chciałam Was zainspirować zdjęciami, na których pokazano, że wystarczy zwykły szary (choć ja uważam, że on jest brązowy) papier pakowy i ciekawy pomysł. Nie trzeba wiele by wyczarować oryginalne opakowanie świątecznego prezentu. Przydają się mazaki, wstążki czy kawałek zielonek gałązki. Oczywiście można tez wykorzystać wycięte elementy, bombki, włóczki itp.

Tak opakowany prezent jest bardzo oryginalny i od razu widać, że zależy nam na osobie dla której tak się postaraliśmy. 

Zapraszam na galerię zdjęć i zabieramy się za pakowanie!












(źródło : https://pl.pinterest.com/pin/338684834480912366/)

Dajcie nam znać czy wykorzystaliście jakąś inspirację. A może pochwalicie się swoim pomysłem?

Pozdrawiam przedświątecznie.

Joanna-JB

wtorek, 19 grudnia 2023

Wigilia i Święta Bożego Narodzenia - potrawy

Już za kilka chwil będziemy wypatrywać pierwszej gwiazdki, 
aby wspólnie z najbliższymi zasiąść do stołu i zacząć świętować. 
Ale zanim to nastąpi pewnie większość z nas zajmie się przygotowywaniem potraw, które zagoszczą na tym stole. Jakie potrawy znajdą się u Was? Czy będzie tradycyjnie, czy zupełnie inaczej, nowocześnie? 
Oto kilka propozycji znalezionych w sieci, taka mała inspiracja..

Na pierwszy ogień oczywiście barszcz czerwony:

Źródło <link>

Ile kucharek, tyle pewnie przepisów na barszcz wigilijny. Ja też mam swój 
i zawsze robię go na zakwasie przygotowanym kilka dni wcześniej. 
Koniecznie gotowany na wywarze z wędzonego boczku. 
Można też przygotować barszcz 
z dodatkiem grzybów, jak w przepisie TU.

Na stole nie może zabraknąć też ryb - smażonego karpia w panierce, 
łososia czy ryby po grecku. Choć można też poszaleć i przygotować 
np. sandacza z duszonymi warzywami. Przepis dostępny TU.

Źródło <link>

Inną propozycją jest łosoś w cieście francuskim ze szpinakiem,
 który znajdziecie TU.

Źródło <link>

Pamiętajmy też o kapuście, nie tylko w pierogach, 
ale też podsmażaną na przykład z grzybami i żurawiną. Przepis TU.

Źródło <link>

Na stole świątecznym zawsze lub prawie zawsze jest też śledzik - po karaibsku, żydowsku, albo kaszubsku (czyli mój ulubiony). Fajny przepis możecie znaleźć TU.

Źródło<link>

A na koniec coś co pomaga w trawieniu tych wszystkich pyszności, 
czyli kompot z suszu. Jeśli ktoś ma więcej czasu, to zamiast iść na łatwiznę jak ja i ugotować kompot z gotowej mieszanki,
 może spróbować zrobić go z TEGO przepisu.

Źródło <link>

No..to teraz podwijamy rękawki i zabieramy się za gotowanie;) życzę Wam, aby każda przygotowana potrawa, zniknęła ze stołu szybciej, niż się na nim pojawiła:)

Pozdrawiam,

Chwila dla mamy: Filmy świąteczne

Święta, święta i po świętach... Ten cudowny klimat jest tylko raz w roku, a większość z nas ma zapewne wciąż ubrane choinki. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, by jeszcze trochę pozostać w świątecznym nastroju i obejrzeć wieczorem bożonarodzeniowy klasyk, podjadając resztki świątecznych potraw i przysmaków. Sprawdź moje propozycje świątecznych filmów poniżej - być może znajdziesz coś dla siebie :) 


Scrooge: Opowieść wigilijna (2022)

To kolejna odsłona ponadczasowej opowieści Karola Dickensa dostępna na platformie Netflix, nagrana w postaci animowanego musicalu. Oznaczona jest dla widzów 7+ i raczej powinniśmy się tego trzymać - widok ducha w łańcuchach z palącymi oczami może nie być odpowiedni dla młodszych dzieci. Warto obejrzeć rodzinnie, by przy okazji jaką są właśnie święta Bożego Narodzenia, kojarzone z miłością, radością i dobrocią, porozmawiać z dziećmi na temat współczucia i umiejętności dzielenia się. 

Cicha noc (2017)

Zaskoczenie i hit świąteczny sprzed kilku lat. Trochę komedia, trochę dramat, a trochę rzeczywistość wielu polskich domów w święta właśnie. Politykowanie przy rodzinnym stole, lepsze i gorsze żarty, wspominki i oczywiście jak to w Polsce bywa alkohol, a nawet jego nadmiar. Jeśli dodać do tego zamiatane pod dywan problemy rodzinne i ukryte motywy niektórych świętujących, możemy mieć finalnie mieszankę wybuchową. Świetna obsada aktorska i stopniowo budowane napięcie powodują, że film ogląda się z zapartym tchem, oczekując co w końcu z tej historii wyniknie - katastrofa czy może jednak jak to bywa w świątecznych filmach wszystko zakończy się rodzinnym pogodzeniem i szczęściem? Obejrzyj koniecznie, bo takiego zakończenia z pewnością się nie spodziewasz.


Jack Frost (1998)

Ten film to można powiedzieć klasyka świątecznych wyciskaczy łez. Piękny film, na którym ja sama płakałam, mimo że uważam, że naprawdę ciężko by film mnie wzruszył. Historia ojca, który za życia zaniedbuje rodzinę dla pracy i marzeń o muzycznej karierze. Los nie daje mu szansy, by zrozumiał co w jego życiu jest ważne. Ginie w wypadku spiesząc się na rodzinną Wigilię, nie mając szansy na poprawę swojego zachowania. Dostaje swoją szansę rok później, gdy wraca do swojej rodziny pod postacią... bałwana. Czy wykorzysta tę szansę? Jak na jego nieoczekiwany "bałwani" powrót zareaguje rodzina? Zaopatrz się w paczkę chusteczek i sprawdź sama ;) 

Grinch: Świąt nie będzie (2000)

Amerykańska, familijna produkcja filmowa znana chyba na całym świecie. Miasteczko Ktosiowo zamieszkane przez przyjaznych mieszkańców kochających Boże Narodzenie i on: Grinch. Jeden, jedyny mieszkaniec, który ze względu na przeżycia z przeszłości nie lubi mieszkańców Ktosiowa i prawdziwie nienawidzić świąt. Film dotyka nie tylko smutnej przeszłości Grincha, ale także istotnego kiedyś dla Ameryki, a teraz również i dla większości Europy problemu nadmiaru prezentów świątecznych. Myślę, że można powiedzieć, że przesłanie jakie niesie ten film po 23 latach od jego premiery jest nie tylko nadal aktualne, a problem wręcz narósł. Warto obejrzeć rodzinnie i przy okazji uczulić dzieci na tolerancję wobec drugiego człowieka oraz dbanie o planetę. A także przypomnieć samemu sobie, co jest prawdziwą magią świąt - o czym często zapominamy w pogoni za zakupami i prezentami.

Mickey: Bajkowe święta
 
To trzy niedługie opowieści o znanych i lubianych postaciach Disney'a tj. Goofy czy Miki. Są idealne dla najmłodszych dzieci w wieku nawet od 3+. Każda opowieść okraszona jest świetnym disney'owskim humorem, nawiązuje do świąt Bożego Narodzenia, a przede wszystkim niesie za sobą pouczające przesłanie. Film spodoba się także dorosłym wychowanym na kulcie Walta Disney'a. Te bajki nie tracą ani na humorze, ani na wartości. Przy ostatniej bajce o Mikim i Minnie muszę przyznać, że łezka zakręciła mi się w oku. 

Mam nadzieje, że udało mi się podpowiedzieć Ci ciekawy film na zimowy wieczór. Popcorn i pilot w dłoń! :) 

Natalia Kiler Inspiruje



sobota, 16 grudnia 2023

Mama czyta - Christopher Berry-Dee "Rozmowy z seryjnymi mordercami. Najgorsi na świecie"

Christopher Berry-Dee, słynny kryminolog śledczy, powraca z kolejnym wstrząsającym dziełem. Rozmowy z seryjnymi mordercami. 
Najgorsi z najgorszych to kolejna podróż w mroczny świat potworów. 
Tym razem autor zapuszcza się jeszcze głębiej. Nie szczędząc wstrząsających szczegółów, analizuje życie i kłamstwa seryjnych morderców
 i wyjaśnia motywy ich przerażających zbrodni.

Wywiady z zabójcami, policjantami i przedstawicielami prokuratury, 
a także staranna analiza śledztw pozwalają czytelnikowi uzyskać bezprecedensowy wgląd w psychikę najbardziej diabolicznych ludzi na świecie.

Bohaterami książki są zarówno samotni outsiderzy, jak i szanowani członkowie społeczeństwa. Rozmowy z seryjnymi mordercami. Najgorsi z najgorszych dowodzą, że potworni mordercy mogą być znacznie bliżej, niż myślimy...

Źródło <link>

Jakiś czas dostałam ją w prezencie od córki (11 lat), 
która sama ją dla mnie wybrała. Wiedziała, że uwielbiam tego typu książki, dlatego wyszukała dwie z tej serii. Ale powiem Wam szczerze, 
że spodziewałam się czegoś innego.. Nie wiem, może jakiejś innej formy?

Myślałam, że będzie o jakaś fajna opowieść, taki horror oparty na faktach, gdzie czytelnik z dreszczem emocji przewraca kartki. Niestety tego właśnie mi brakło, bo "Rozmowy z seryjnymi mordercami. Najgorsi na świecie" to raczej reportaż, gdzie mamy suche fakty, jakby żywcem przepisane z akt policyjnych. 
Do tego dołączone są opisy wczesnych lat życia owych "bestii". Jednak zabrakło mi najważniejszego - rozmów, z których moglibyśmy np. poznać bliżej myśli morderców. To raczej krótkie dialogi, czy pojedyncze zdania i to w niewielkiej ilości. Dla kogoś, kto chce coś dowiedzieć się na temat morderców, czy samych zbrodni, jak najbardziej jest to ciekawa i wartościowa książka. Mi osobiście jednak brakuje dreszczyku emocji i tego oczekiwania na kolejną stronę.

Podsumowując, nie jest to pozycja, jakiej się spodziewałam początkowo.
 Jednak same informacje zawarte w tej książce są naprawdę ciekawe i warte zapoznania. Zwłaszcza, że autor jest dość dokładny w podawaniu faktów. Jeśli ktoś gustuje w tego typu literaturze, jak najbardziej polecam. Ja jednak pozostanę przy swoich fikcyjnych thrillerach i horrorach, choć oczywiście drugą książkę z tej serii od córki przeczytam z wielką przyjemnością.

Pozdrawiam,

piątek, 15 grudnia 2023

Kartki Bożonarodzeniowe - tradycja i inspiracje

Zimowy dzień jakieś 20 lat temu i ja w pokoju u babci, siedząca na dywanie i po raz kolejny z oczami wielkimi jak paciorki oglądająca cuda zamknięte w pudełku po butach. Czy wiecie co było tymi cudami? Nie, wcale nie żadne koraliki, biżuteria czy kosmetyki. W tym magicznym pudełku były schowane kartki pocztowe. Cała masa kartek na różne okazje. Od tych najprostszych pojedynczych, przez takie z dodatkiem brokatu, po rozkładane i grające. Uwielbiałam je oglądać, układać tematycznie, czytać życzenia. Bez końca. Skąd wzięła się tradycja wysyłania kartek świątecznych i jak miewa się dziś? Zapraszam do lektury! 

Dawno, dawno temu..., czyli historia kartki świątecznej

Prowodyrów wysyłania kartek świątecznych mamy kilku, chociaż większość źródeł mówi o jednym, a mianowicie angielskim biznesmanie Henrym Cole'u. W latach 40. XIX wieku zlecił on znajomemu ilustratorowi Johnowi Callot Hersley'owi zaprojektowanie obrazka na kartkę świąteczną. Miał on bowiem zwyczaj wysyłania życzeń do swoich znajomych i kontrahentów i chciał uczynić je ciekawszymi, niż zwykle pisane na kartce. Na projektowanej ilstracji miała znajdować się wielopokoleniowa, szczęśliwa rodzina, a po bokach sceny związane z działaniami charytatywnymi: karmieniem głodnych i ubieraniem ubogich oraz popularny po dziś dzień napis: Wesołych Świat i szczęśliwego Nowego Roku. 

Kartka świąteczna H.Cole'a

Pierwszy nakład ilustrowanych pocztówek świątecznych obejmował 2000 egzemplarzy, a zwyczaj wysyłania ilustrowanych kartek z życzeniami w szybkim tempie opanował cały świat i już niedługo drukowano je w milionach sztuk. 

Oprócz Henrego Cole'a znalazłam jeszcze wzmiankę o Nicolo Monte Mellinim z Włoch, którego kartki z pisanymi życzeniami zainspirowały drukarnie w pierwszej połowie XVIII wieku do masowej produkcji kartek z życzeniami (jednak czy były ilustrowane, tego nie wiem), a także wzmiankę o tym, że zwyczaj wysyłania kart z życzeniami wywodzi się ze Szkocji, gdzie rozpoczął go niejaki Charles Dummond. 

Biegiem do skrzynki, czyli krótka historia wysyłania kartek w Polsce 


Najstarsze polskie kartki z życzeniami pochodzą z XIX wieku i przedstawiały ilustracje do jasełek krakowskich. Ich ilustratorem był Włodzimierz Przerwa - Tetmajer, brat Kazimierza. W Polsce święta Bożego Narodzenia są niezwykle ważne, a zwyczaj wysyłania kartek z tej okazji był przez lata bardzo rozpowszechniony, stąd często nawiązywały one również  do aktualnej sytuacji historycznej i politycznej Polski. 

Dziś niestety zwyczaj wybierania kartek, wypisywania życzeń od serca i ich wysyłania został w dużej mierze wyparty przez telefony i Internet... Mimo to, co roku w wielu sklepach i na pocztach znajdziemy stojaki z kartkami bożonarodzeniowymi, a rękodzielnicy tworzą małe cuda, które można wysłać, bądź dorzucić do prezentu. Sprawdź poniżej, jaki masz wybór :)

Kartkowe inspiracje dla każdego!

Zacznę od kartek sklepowych. Jednymi z popularniejszych, dostępnych między innymi w sieci księgarni Empik są kartki marki Kukartka w przedziale cenowym około 10-15 zł. 
Kartka marki Kukartka


Kartka marki Kukartka


Znaną marką m.in. właśnie budżetowych kartek na różne okazje dostępnych w sklepach jest Pan Dragon. Cena od ok. 6 do 15 zł. Zdjęcie poniżej:
Oprócz prostych kartek sklepowych możemy również kupić wspomniane wcześniej prace handmade, czyli robione ręcznie. Tutaj wybór jest ogromny, podobnie jak rozstrzał cenowy. Ręcznie robiony karnet kupimy od 15 zł do nawet około 100 zł, jeśli postawimy na bogato zdobioną kartkę z pudełku. Poniżej znajdziecie przykłady ręcznie robionych kartek. 

Prosta kartka ozdobiona tzw. shakerem, czyli elementem z ruchomymi ozdobami:

Bogatsza kartka ozdobiona motywem wianka z precyzyjnie wycinanych elementów:

Warstwowa kartka w kształcie bombki z pudełkiem: 

Klimatyczna kartka nawiązująca do zimowego klimatu:

Mogą to być oczywiście również kartki nawiązujące do motywów religijnych, a wielu rękodzielników i rękodzielniczek wykonuje prace na indywidualne zamówienie. W rękodziele nie ma ograniczeń ;)

Kartki DIY, czyli zrób to sam

Oczywiście najpiękniejsze pocztówki to te, które wykonamy samodzielnie :) A taką świąteczną kartę wykonać może obecnie naprawdę każdy! Na koniec dzisiejszego wpisu chciałabym Wam powiedzieć skąd wziąć tanie materiały do samodzielnego wykonania kartki świątecznej. 

Co roku w sieci sklepów Action kupić można tzw. wypychanki, czyli arkusze z ozdobnymi papierami i wyciętymi już elementami ozdobnymi, które wystarczy po prostu właśnie "wypchnąć" z arkusza. Mowa dokładnie o Luxe Paper-block i bloczkach DIY card making:



Koszt tych bloków to około 10 zł, a można z nich szybko i prosto zrobić kilka ładnych kartek. Trzeba do tego oczywiście dokupić klej, bazy do kartek i koperty oraz taśmę dwustronną 3D, aby nadać kartce trójwymiarowości (wszystko dostępne w Action za grosze!). Jeśli chcesz możesz zaszaleć i wrzucić do koszyka również, np. wstążkę i cekiny. Koszt kilku kartek DIY to wtedy jakieś 30 zł plus trochę Twojego czasu. 

A oto co ja rok temu stworzyłam właśnie z tych bloków:




Mam nadzieję, że udało mi się chociaż trochę przypomnieć Ci jak fajną tradycją jest wysyłanie kartek świątecznych z życzeniami. Jeśli choć przez chwilę za nią zatęskniłaś/eś to może warto zaskoczyć bliskich i taką kartkę im wysłać? Kupioną lub samodzielnie zrobioną - myślę, że obie dziś pozytywnie zadziwią i wywołają uśmiech na twarzy :) 

Pozdrawiam Cię serdecznie, Twórcza Mama
Natalia Kiler Inspiruje