Gdy hodujecie czosnek to w lipcu zaczyna on wypuszczać łodygę , na której tworzy się kwiatostan. Zanim się on rozwinie należy go ściąć aby czosnek bardziej rósł w ziemi.
Ścięte kwiatostany i ich łodygi są jadalne i szkoda mi było je wyrzucać.
Powstało z nich pyszne pesto, które również Wam polecam.
Łodygi kwiatostanu czosnku są bardzo twarde i ja użyłam tylko 10cm od góry. Podobno można całe przemielić maszynką do mięsa przed blendowaniem ale ja wybrałam miększą ich część i drobniutko pokroiłam nożem. Zrobienie pesto jest bardzo proste: należy wszystkie składniki umieścić w pojemniku i zmienić. Konsystencja zależy od ilości oliwy - jak kto lubi ;)
Składniki u mnie były następujące:
-ponad 20 kwiatostanów czosnku z kawałkami łodygi
-ok. pół szklanki prażonych orzechów włoskich (mogą być migdały, słonecznik..)
-ok. 100g żółtego sera (dobrego, twardego)
-pół łyżeczki soli
-oliwa
Pesto przekładam do słoiczków. Jeśli chcemy przechowywać je dłużej to dolewamy na górę ok.1cm oliwy. W lodówce może stać 2 tygodnie (lub dłużej - trudno stwierdzić, bo szybko znika). Można też mrozić mniejsze porcje.
Zastosowań jest całe mnóstwo: jako dodatek do makaronów, mięs... Mnie najlepiej smakuje jako pasta do chleba pod pomidorki; do świeżo krojonych pomidorów, pieczonego chleba z grilla, do grillowanych warzyw...
A dziś wykorzystałam pesto do natarcia bakłażana (dodając jeszcze przyprawę do grilla, sól, pieprz):
Polecam Wam serdecznie i zapraszam do stworzenia własnego pesto, które urozmaicić możecie odrobiną chili lub dodając bazylię albo pietruszkę.
Smacznych wakacji!
pozdrawiam
JB
Smakowicie wygląda. Zapamiętam ten przepis. Dzięki.
OdpowiedzUsuńWitam wysyłałam Wam adres dwa razy na maila. Proszę sprawdzić spam albo napisać do mnie w.mieczkowska@vp.pl
OdpowiedzUsuńCiekawostka 😀 dzieki
OdpowiedzUsuń