wtorek, 17 października 2023

Aktywne czytanie: Krasnoludki

Tup,tup,tup...

Pomiędzy odgłosami śpiącego domu: miarowym oddechem kilkuletniej Oli, spokojnym tykaniem zegara a szumem drzew za oknem dało się słyszeć kroki. Tup,tup,tup...po pracowitej nocy w lesie wracały do swojego domku Krasnoludki. Skrzaty. Nasze prywatne, domowe-nasze własne. Dacie wiarę? W mojej głowie zrodzone, usnute z moich opowieści-z intencją towarzyszenia małej Oli w podróżach przez codzienność i  wędrówkach po nieoczywistym świecie wyobraźni...SKRZATY️

.............................................................

Był mroźny, zimowy poranek kiedy po przebudzeniu Ola odkryła , że do jej pokoju wprowadzili się mali lokatorzy.  Malutkie czerwone drzwiczki tuż przy podłodze, obok skrzyneczka na listy, w środku-wetknięta wiadomość o tym, że oto owi lokatorzy szukają schronienia na zimę. Pod drzwiami leżała malutka wycieraczka, nieopodal stały maciupkie buty...


Tamtego ranka zaczęła się nasza skrzacia opowieść, która trwała kilka dobrych lat.

Na wiosnę wracały do lasu-wszak tyle tam było do zrobienia: pozamiatać gałązki, mech z kamieni zeskrobać ,obudzić biedronki śpiące pod liśćmi, jagód na skrzacią miksturę nazbierać. Jesienią wracały znów, a my wyczekiwaliśmy Ich powrotu z utęsknieniem, gdy pojawiły się pierwsze jesienne przymrozki.

Ach!Te liściki, które Ola skrupulatnie pisała i zostawiała pod małymi drzwiczkami; te ciasteczka , kubeczki z mlekiem lub malinowym sokiem (gdy któryś ze skrzatów chorował); pamiątki z podróży, kamyczki z wędrówek, małe choineczki na święta, miniaturowe grabki jesienią oparte o skrzacie drzwi, łóżeczka z pudełek po zapałkach...

Tak! To była cudowna opowieść, którą z mężem stworzyliśmy dla naszej małej Oli. Ona – w liścikach powierzała im swe najskrytsze sekrety, dzieliła radościami i sukcesami. Prosiła o pomoc, radę... szeptała o swoich dziecięcych smutkach. One-zawsze odpowiadały. Radziły, pocieszały, naprawiały popsute zabawki. Zawsze odpowiadały na listy. Nie zawodziły.

One-my. My-rodzice. My-skrzaty. My-krasnoludki.

Nasza opowieść zakończyła się wraz z przeprowadzką do nowego miejsca. SKRZATY zostały w starym mieszkaniu, a Ola całkiem niedawno poznała prawdziwą historię malutkich, czerwonych drzwiczek.

Dziś z nostalgią wracamy do tamtych wspomnień, a wszystko za sprawą pewnej książki.

Ponad 465 krasnoludków zabiera nas z powrotem do skrzacich światów. Leśne, domowe, bajkowe. Doniczkowe, ogrodowe, poranne. Z pieśnią na ustach, motyloplanem lub ślimochodem; na klonowym nosku lub w samym środku kulki, którą żuk gnojowy toczy i toczy- przybywają .

KRASNOLUDKI!


Aj! Uważaj Czytelniku!

Ani się obejrzysz i zachorujesz na Krasnoludoze Wesołkowatą. Głupawką Cię zarażą! Ot,co! Toż to w głowie ma fsiu-bździu, napady chichotów na każdym kroku i rozweselenie nieustanne. Uważaj! Zachorujesz!


A potem ? Potem to już Twoim porankiem rządzić będą. Powieki klejące o świcie-ich robota.                 Rozczochrane włosy ? Wiadomo kogo wina! Spowolnione ruchy, rozlany sok, brudne naczynia? Zawsze maczają w tym swe krasnoludkowe paluszki !  

I jak? Idziesz w to?

Musisz jednak wiedzieć: przy tej książce można spędzisz godziny! Obrazki i obrazeczki, opisy i opisiki. Śmieszne i całkiem poważne. Oczywiste i zaskakujące. Fakty. Mity. Głupoty.




A my – mamy dla Ciebie Czytelniku inspirację. Wraz z tą książką zrodził się pomysł na Szafoludki. Łypią swoimi słodkimi oczkami spod jesiennych kurtek i już tam zostaną- stojąc na straży pięknego zapachu i dzielnie broniąc przed molami naszą szafę.

Główki z drewnianych kulek mają. Z  wytłoczek po jajkach-czapeczki. Kubraczki z lawendy. Jeśli dołożysz do tego jedno niedzielne, twórcze popołudnie z dzieckiem-tyle wystarczy Ci do tego, by mieć je u siebie w domu.



A może masz chęć zaprosić do domu leśne skrzaty? Pisać do nich listy wraz z dziećmi i pod osłoną nocy na nie odpowiadać? Snuć Waszą własną, niepowtarzalną, skrzacią opowieść?

Bardzo Was do tego zachęcamy.

Ale najpierw... przeczytaj książkę:

MACIEJ SZYMANOWICZ,

KRASNOLUDKI.

FAKTY.MITY. GŁUPOTY.

Wydawnictwo Nasza Księgarnia.

Polecamy.

Aga i Ola️ 

2 komentarze: