piątek, 5 lipca 2024

Bezpieczne wakacje - podróż samolotem z dzieckiem

 Wróciłam właśnie z Wysp Kanaryjskich gdzie podróż samolotem trwała prawie 6 godzin i chciałam się z Wami podzielić spostrzeżeniami na temat podróżowania samolotem z małym dzieckiem.

Z tego do wyczytałam to można podróżować samolotem już z tygodniowym dzieckiem. Wyobrażacie sobie zabrać na wakacje takiego noworodka ? Ja nie. To chyba przepis dotyczący ekstremalnych sytuacji gdy musimy się gdzieś daleko przemieścić się z takim oseskiem.

Niektóre linie lotnicze oferują darmowe przeloty dla dzieci do 2 lat, ale wiąże się to z brakiem miejsca siedzącego dla takiego dziecka, po prostu leci ono u rodzica na kolanach. Wyobrażacie sobie taki 6h lot?

 Kolejna sprawa bardzo "żywiołowych" dzieci, w stylu tych co nie usiedzą na miejscu. Samolot oferuje nam minimum miejsca, gdzie często dorosły ma problem "wysiedzieć" a co dopiero dziecko. Trzeba wziąć pod uwagę temperament naszego dziecka. O ile starsze pociechy potrafią na dłużej "przepaść" w grach na komórkach lub w audiobookach czy książkach to parolatek szybko się nudzi. Jego znudzenie nie byłoby dużym problemem gdyby nie objawiało się płaczem uciążliwym dla innych pasażerów. Dlatego planując podróż samolotem koniecznie musimy mieć plan na zagospodarowanie czasu na pokładzie. Bierzemy gry i zabawki ale dajemy je dziecku pojedynczo i nie od razu. Z początku dziecko jest zainteresowane samym samolotem, potem startem i widokami, dopiero z czasem zaczyna się nudzić. Co zabrać? To zależy od wieku dziecka i jego zainteresowań. Dobrym rozwiązaniem są gry magnetyczne, tak że pionki nam nie spadają z planszy. Sprawdzają się też kolorowanki czy zwykły zeszyt z długopisem w którym możemy sobie bawić w dorysowywanie czy zgadywanie wyrazów.

Teraz kwestia najważniejsza: zmiana ciśnienia i zatykanie uszu. Pamiętajcie, że najlepsze na start i lądowanie są lizaki. Próbowaliśmy też gum do żucia (mogą być) i twardych cukierków (przeważnie zjadaliśmy zanim samolot wystartował - hihihi). Drobne przekąski to też dobra rzecz na zajęcie czasu dzieciom.

Chociaż nie jestem za dawaniem dzieciom komórek, tabletów, laptopów to wierzcie mi, w długim locie samolotem to się sprawdza. Poświećmy czas naszym pociechom - pograjmy w coś , poczytajmy i bez wyrzutów sumienia pozwólmy też obejrzeć film na tablecie czy zagrać w ulubioną grę. Inni pasażerowie też docenią Wasze zaangażowanie w opiekę nad dzieckiem ;)

Pozdrawiam

Joanna - JB

1 komentarz: