Witajcie?
Czy Wasze dzieci też z chęcią pałaszują fast foody z słynnych sieci? Mój syn co prawda hamburgera jadł raz, ale bardzo mu zasmakował i poprosił mnie bym zrobiła w domu. Wiadomo, że nigdy nie uda nam się dokładnie odwzorować smaku, ale warto zachęcać dzieci do stosowania zdrowszych zamienników.
Czy Wasze dzieci też z chęcią pałaszują fast foody z słynnych sieci? Mój syn co prawda hamburgera jadł raz, ale bardzo mu zasmakował i poprosił mnie bym zrobiła w domu. Wiadomo, że nigdy nie uda nam się dokładnie odwzorować smaku, ale warto zachęcać dzieci do stosowania zdrowszych zamienników.
Oto co my przygotowaliśmy:
Pół kg mięsa przyprawiłam: łyżeczką soli, po pół łyżeczki pieprzu, przyprawy gyros, papryki i papryki wędzonej, dodałam pół bułki, pęczek pietruszki i jajko, mięso przygotowałam dzień wcześniej by się przegryzło. Następnego dnia formowałam z nich płaskie kotleciki:
Które smażyliśmy na grillu.
Bułkę posmarowałam keczupem i/lub sosem czosnkowym, nałożyłam po łyżce ulubionej surówki i kotlet.
Znalazłam dla Was jeszcze kilka filmików i postów o tym jak przygotować potrawy z sieci fast foodów w domu, zachęcam jednak do stosowania wartościowszych produktów:
Wieśmak (inny przepis)
Pozdrawiamy i smacznego :)
Nie byłam nigdy z dziećmi w fast foodzie ale często robimy sobie takie kotleciki hamburgerowe na grillu lub mini szaszłyki czy nuggetsy z kurczaka.
OdpowiedzUsuńJa już od kilku lat robię chłopcom domowe hamburgery i zajadają się z apetytem :) Przynajmniej wiem co w nich jest :))
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo się cieszę, że coraz więcej osób zaczyna zwracać uwagę na to co jedzą przede wszystkim ich dzieci.
OdpowiedzUsuńU mnie dzieciaki często wracając z wycieczek szkolnych wpadają do McD...
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu ale nauczyciele myślą że to taka frajda-owszem dzieciaki się cieszą ale patrząc na portfel pusty po tym ich wypadzie stwierdzam że w domu za te złotówki wszyscy się najemy i jeszcze nam zostanie.
Do swoich domowych hamburgerów zazwyczaj robię sama surówkę a jeśli nie mam czasu kupuję już przetestowaną ze sprawdzonego źródła. Bułki są kupowane zazwyczaj kajzerki lub z sezamem hamburgerówki z piekarni. A mięso robię bardzo podobnie jak na kotlety czasami dodając pieczarki. No i sałata zawsze musi być:-)
Ale jazda z tymi fasfoodami domowej roboty!!! Moze i nasi kiedys posmakują poki co maja długie zeby na takie jedzenie :) dzieki za inspiracje :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście moja córka nie lubi, jedynie co to smakują jej frytki. Ale nie zawitają w domu, z partnerem się odchudzamy :) dieta zapłacona, i marzymy z 140 zjechać do 86 :).
OdpowiedzUsuńwow ale smakowitości!
OdpowiedzUsuńJa też robię takie domowe hamburgery, czasami nawet wegetariańskie ale tylko dwaj moi starsi synowie doceniają domowe jedzenie, młodsze dzieci jeszcze potrzebują czasu.
OdpowiedzUsuń