środa, 25 września 2019

Podróże małe i duże - Ogrody sensoryczne w Muszynie

Witajcie!
Wraz z mężem i córką prawie w każdą niedzielę organizujemy sobie jakąś wycieczkę, ale dopiero w te wakacje doszliśmy do wniosku, że bezmyślnie stale wyjeżdżamy w te same miejsca. Jesteśmy przynajmniej raz w miesiącu w Krynicy, w Szczawnicy i w Szaflarach, a co najgorsze już nam to zupełnie zbrzydło. Postanowiliśmy sobie zatem, że skoro jest tak dużo wspaniałych miejsc, 

to jeszcze w tym roku spróbujemy kilka odwiedzić. Żeby jednak tak całkiem obco nie było, na początek wybraliśmy się w te same rejony czyli do Muszyny, 
a dokładniej do Ogrodów Sensorycznych lub jeśli ktoś woli – Ogrodów Zmysłów.

Jest to pewnego rodzaju park przystosowany nie tylko do odpoczynku na łonie natury, ale również do celów edukacyjnych i terapeutycznych. Jak sama nazwa wskazuje, miejsce to ma oddziaływać na pięć naszych zmysłów: wzrok, smak, węch, słuch i dotyk. 

Dzieli się na siedem stref:

- strefa zdrowia: rożnego rodzaju urządzenia do ćwiczeń na świeżym powietrzu,
- strefa zapachu: intensywnie pachnące kwiaty, kwitnące drzewka i zioła,
- strefa dźwięku: świergot ptaków, szum drzew, chrzęszczący żwir 
pod stopami i szum strumyka,
- strefa dotyku: rośliny o różnorodnej fakturze
 i kształcie nie tylko liści, ale i kwiatów,
- strefa smaku: różnego rodzaju krzewy i drzewa owocowe,
- strefa wzroku: wieża widokowa, z której można podziwiać 
cudny krajobraz Popradzkiego Parku Krajobrazowego,
- strefa Afrodyty: podobno najmłodsza strefa, w której pary nowożeńców
 sadzą rajskie jabłonie.

Tutaj kilka zdjęć, które niestety nie oddają piękna tego miejsca 
(widać, jaki ze mnie fotograf!):

















Gdybyście czuły niedosyt zdjęć, to zapraszam do pooglądania tutaj:

http://muszyna.pl/pl/1908/2217/ogrody-sensoryczne.html

Pozdrawiam
,

1 komentarz: