Witajcie Drogie Twórcze Mamy,
dziś chcę Was zabrać w świetne miejsce - zarówno dla dzieci, jak i dla Was rodziców :)
Zapraszam na powrót do dzieciństwa i wspólne szaleństwo w Muzeum Zabawek w Wilnie.
Muzeum Zabawek w Wilnie to miejsce wyjątkowe, które u każdego wywoła uśmiech na twarzy, a u starszej części zwiedzających przywoła miłe wspomnienia. Miejsce to oferuje niesamowitą podróż przez historię zabawek – od tych średniowiecznych i ludowych, aż po bardziej współczesne, znane z dzieciństwa dzisiejszych dorosłych. To muzeum w którym nie sposób się nudzić i nie sposób z niego szybko wyjść.
Po przekroczeniu progu muzeum wita nas przemiły Pan z obsługi, który wyjaśnia nam po angielsku zasady panujące w muzeum, a także pokazuje jak używać pierwszych, najstarszych zabawek.
Samo muzeum może nie jest ogromne, ale nie jest też całkiem małe. Składa się z kilku sal oraz korytarza w którym również znajdują się eksponaty. Wnętrze zaprojektowane jest z niezwykłą dbałością o szczegóły. Jest czysto, a zabawki są w doskonałym stanie.
Ups! Zapomniałam o najważniejszym! Znakomitą większością eksponatów w muzeum można się bawić :) I oczywiście trzeba po sobie sprzątać, tak aby inni po nas też mogli tej przyjemności zażyć. Jeśli ktoś jednak nie ma ochoty na zabawę i poznawanie historii zabawek może usiąść na krześle bądź ławce i obserwować swoją pociechę.
Moja Ania natychmiast wypróbowała pierwsze z brzegu zabawki z czasów najdawniejszych. A razem z nią świetnie bawiłyśmy się ja i moja siostra :) Interaktywność tego muzeum to zdecydowanie jego największa zaleta. Niestety niewiele jest nadal muzeów w których można wejść w interakcje z eksponatami. Chyba, że mowa o nowoczesnych, bardziej "elektronicznych" muzeach...
Każdy eksponat ma opis w języku angielskim, który zawiera m.in. instrukcje obsługi, datę powstania zabawki oraz ciekawostki.
Gdy przeszliśmy dalej przez dłuższą chwilę bawiła się tylko Ania, a jak z siostrą już nie. A to wszystko dlatego, że zaczęłyśmy z nutką nostalgii przyglądać się kolejnym umieszczonym na półkach i w gablotkach zabawkom i wspominać swoje dzieciństwo.
Ekspozycje podzielone są na kilka sekcji tematycznych, co ułatwia zwiedzanie i daje poczucie płynnej podróży przez epoki i historię zabawek. My do muzeum poszliśmy na samo otwarcie i przez dobre pół godziny mogliśmy je eksplorować w całkowitej samotności i nieskrępowaniu. Potem doszło trochę zwiedzających, ale tłumów nie było.
Ogólnie podobały mi się wszystkie ekspozycje, ale najbardziej sala z maszynami z lat chyba 90. Wspólną rozgrywka w piłkarzyki to jest to! :) W muzeum znajduje się również kilka gier planszowych w które można wspólnie grać, a także "scena" do robienia teatrzyku pacynkami - wspaniała zabawa, mówię Wam!
Podsumowując: Muzeum Zabawek w Wilnie to miejsce, w którym można spokojnie spędzić 2-3 godziny nie narzekając na nudę. Według mnie must have dla wszystkich posiadaczy małych i większych pociech.
Natalia Kiler
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz