czwartek, 27 lutego 2025

Wyzwanie szydełkowe - zapraszamy do udziału.


 Witam dziś wszystkich miłośników szydełkowania.
Proponujemy wspólne szydełkowanie.

Zasady są proste. Zrób coś fajnego z kwadratów.

Możecie dokończyć swoje obecne projekty, które kiedyś zostały rozpoczęte i brak motywacji do ich zakończenia. Można już teraz zacząć robić fajny projekt na wiosnę.


Bo przecież już z 2 lub 4 kwadratów przygotować można fajną kosmetyczkę.
 Zapraszamy do zabawy osoby początkujące. Warto jest próbować nowych rzeczy.

Nie jest narzucony wzór. Obowiązuje pełna dowolność. Wstawiam kilka fajnych projektów, które można zacząć robić w ramach tego wyzwania. Wspólne szydełkowanie ma być motywacją do tworzenia i pokazywania kolejnych postępów.

Ja będę chciała zrobić z kwadratów oraz jeszcze kilku trójkątów taką bluzeczkę. Link do filmu z instrukcja -KLIK Wybrałam włóczkę Drops Muskat kolor szary (mam 6 motków).
Jeśli ktoś chciałby ze mną szydełkować ten wzór to serdecznie zapraszam.
 Dodatkowy film z YT - KLIK 

 
Na filmiku krok po kroku jest pokazane jak robić kwadrat i potem z tych kwadratów można zmontować co tylko będziecie chcieli/chciały.

Pojawiły się pytania, czy można robić kwadraty na drutach, więc powiedzamy, że jest to dozwolone. Robótka ma być zrobiona nadal z połączonych kwadratów. 

W dniu 13.03 ukaże się pierwszy post, w którym uczestnicy będą pokazywać jaki wzór wybrali. Można pokazać początki pracy lub przygotowane materiały. 
Będziecie można dodać pod tym postem jedno zdjęcie.

Na koniec uczestnicy zabawy wybiorą jedna najpiękniejszą pracę wykonaną na szydełku. Zwycięzca otrzyma od nas baner z wyróżnieniem. Będzie miał też możliwość napisania swojego wpisu na naszym blogu na temat swojego hobby.

Dla początkujących dodaje link do filmu - jak zrobić najprostszy kwadrat babuni - KLIK


1) Skarpety z kwadratów też można zrobić - film - KLIK


Możecie już teraz zrobić letnią torebkę. Możliwości jest dużo.




Podaje link do tutorialu, który był opublikowany naszym blogu- KLIK


Dla osób, które szukają szydełkowych wyzwań polecam bezpłatne wzory - KLIK





Różne schematy na kwadraty babuni znajdziecie w Internecie. 
 Wystarczy poszukać filmu lub rozpisanego wzoru i zdecydować co chcecie zrobić.




Czy znajdą się chętne osoby do wspólnego szydełkowania?
Serdecznie zapraszamy :D

Pod tym postem czekamy na wasze zgłoszenia do 13.03
Napiszcie w komentarzu - biorę udział oraz swoje Imię/ Pseudonim.
Planujemy zakończyć wspólne szydełkowanie 11.04. 

Pozdrawiamy - Zespół KTM 

środa, 26 lutego 2025

Podróże małe i duże: muzeum motoryzacji w Oławie

Są takie miejsca, które zaskakują już od progu. Tak właśnie było w otwartym niedawno Muzeum Motoryzacji "Wena" w Oławie, które odwiedziłam z moimi synkami. Zastanawiałam się, czy maluchy będą w stanie docenić zabytkowe samochody i historię motoryzacji, ale szybko okazało się, że nie było mowy o nudzie. Atrakcji było tyle, że ciężko było nas stamtąd wyciągnąć!


Już po wejściu na ekspozycję chłopcy wpadli w zachwyt – wielkie, błyszczące samochody, motocykle i ciężarówki zrobiły na nich ogromne wrażenie. Starszy syn co chwilę dopytywał o nazwy modeli, a młodszy biegał od jednego auta do drugiego, zachwycony ich rozmiarem i kształtem. Wśród eksponatów można zobaczyć klasyki z różnych epok – od eleganckich limuzyn z początku XXw., przez pojazdy wojskowe z PRL-u, aż po współczesne pojazdy Jamesa Bonda.

Jednym z najbardziej efektownych elementów wystawy jest kolekcja fiatów. To prawdziwy raj dla fanów motoryzacji z lat 70. i 80. Wśród eksponatów znajdziemy zarówno popularnego „Malucha” (Fiat 126p), jak i Fiata 125p – marzenie wielu kierowców z czasów PRL-u. Ale to nie wszystko! Co pół godziny na ścianie-wystawie fiatów odbywa się wyjątkowy pokaz świateł. Dzieci były oczarowane tym widowiskiem – młodszy co chwilę wyciągał rękę, próbując „złapać” kolorowe światła, a starszy z zaciekawieniem obserwował, jak różne efekty podkreślają detale samochodów.

Muzeum to nie tylko historia motoryzacji, ale też świetnie przygotowana wystawa o życiu codziennym w PRL-u. Jestem już w takim wieku, że niektóre te rzeczy pamiętam i była to dla mnie podróż sentymentalna, a dla moich synków – fascynujące odkrycie świata, którego już nie ma. Mogliśmy zobaczyć odtworzone wnętrza mieszkań z tamtych lat – z charakterystycznymi meblościankami, starym telewizorem i telefonem na tarczę. Największe zdziwienie wywołał widok pralki „Frani” – chłopcy zupełnie nie mogli pojąć, jak coś takiego mogło działać.


Częścią wystawy jest również bar rodem z PRL-u – i to nie tylko jako eksponat! Można tu faktycznie usiąść i poczuć klimat dawnych lat. Menu stylizowane na tamte czasy, klasyczne szklanki „musztardówki” i wystrój jak z dawnych barów mlecznych. Zamówiliśmy tu ciepłą herbatę i pyszne ciastko – idealny przystanek na odpoczynek po zwiedzaniu.


Cały ten nostalgiczny klimat dopełniała muzyka na żywo. Dwóch panów przygrywało na akordeonie i kontrabasie, tworząc atmosferę jak z dawnej ulicy lub małej kawiarenki sprzed lat. Chłopcy z zaciekawieniem przysłuchiwali się dźwiękom, a młodszy próbował nawet podrygiwać w rytm muzyki.


Na koniec trochę praktycznych informacji:

Bilet normalny: 50 zł

Bilet ulgowy (dzieci, studenci, emeryci): 40 zł

Dzieci do 3 lat wchodzą za darmo


Biorąc pod uwagę ilość atrakcji, jest to naprawdę przystępna cena za świetnie spędzony czas.

Czy warto? Zdecydowanie tak! Muzeum Motoryzacji w Oławie to miejsce, które oferuje znacznie więcej niż tylko oglądanie samochodów. To prawdziwa podróż w czasie – zarówno dla miłośników motoryzacji, jak i osób, które chcą zobaczyć kawałek historii życia codziennego w Polsce. Moje dzieci były zachwycone, ja również bawiłam się świetnie, a cała wizyta była doskonałym połączeniem nauki i zabawy.


Czy ktoś z Was już tam był? A może macie inne miejsca warte odwiedzenia z dziećmi? Chętnie poznamy Wasze rekomendacje!



wtorek, 25 lutego 2025

Aktywne czytanie: "Zima" Gerda Muller

 



Ta książka to takie małe okienko.

 Przykleiliśmy nosy do szyby.

Patrzymy na Zimę.

 Po drugiej stronie biegają dzieci, a mróz spod ich butów śle do nas skrzypiące melodie. Rozczerwieniły się im policzki, zmarzły nosy, przemokły rękawiczki.

Zima na ich twarzach maluje rumiane wzory.

Ktoś łapie śnieg na język a Ty patrzysz zaciekawiony. Ja? Przypominam sobie jego smak i nagle zachciewa mi się spróbować znów. I jeszcze lodowych sopli i śniegu jedzonego garściami, gdy zachciało się nagle pić albo ot tak sobie, ugryźć po postu śnieżną kulkę, gdy wracało się ze szkoły.

Patrzymy przez to okienko książki jak ktoś właśnie odkrył, że oto ma pod stopami zaklęte w kałuży lodowisko. Mogłabym przysiąc, że spomiędzy stron unosi się radosny śmiech dzieci i wesołe poszczekiwanie psa, który zdaje się z tej zimy też ma całkiem niezłą frajdę.

Ktoś zdjął szalik i rękawiczki, ktoś inny bęcnał w zaspę i śmieje się z całych sił. W tle trwa zacięta bitwa na ścieżki a Ty  cieszysz się tą radością, co na twarzach dzieci się maluje.

Jest i bałwan, który siłą małych rączek do życia został powołany, jest ptasia stołówka i zasypana śniegiem ulica. Jest lodowisko w centrum miasta i zwykłe podwórko przy najzwyklejszym domu, gdzie swoim rytmem toczy się zimowe życie.

Patrzymy przez małe okienko na tą Zimę.

Taką ją pamiętam i tak będę Ci o niej opowiadać.

TAKIEJ Zimy dla Ciebie chcę.  

Proste, zwykłe - niezwykłe zimowe aktywności uwiecznione na ciepłych, uroczych ilustracjach. Nie można oderwać od nich wzroku!

Tyle tu szczegółów, tyle historii się dzieje. Można opowiadać bez końca.

Wspaniała książeczka dla malucha na tą porę roku!

Książka to jedna z czterech z serii o porach roku holenderskiej pisarki Gerdy Muller.

My akurat mamy wydanie słowackiego wydawnictwa, ale jest też anglojęzyczna wersja.

Szukajcie w drugim obiegu !

Znacie to nazwisko i inne tytuły G. Muller ?

Podzielcie się w komentarzach !

GERDA MULLER, "ZIMA",

Kategoria wiekowa 1+



A może macie ochotę zrobić sobie swoje małe, prywatne okienko przez które zimę będziecie obserwować niezależnie od tego czy spadł śnieg czy nie ? Przez które zobaczycie ... BAŁWANKA ?

Przygotujcie dwa jednorazowe talerzyki, celofan, białe i czarne kartki, farby, styropianowe kulki – śnieg. Jeden talerzyk pomalujcie farbą – będzie to tło dla bałwanka. Z kartek wytnijcie bałwankowe elementy. Z drugiego talerzyka wytnijcie środek , wyklejcie go celofanem. Przyklejcie bałwanka do tła, prostocie styropianowym  śniegiem , przykryjcie talerzykiem z celofanowym okienkiem , sklejcie że sobą te dwa talerze i ... cieszcie się zimą zamkniętą w niby szklanej kuli 🩵








Miłego tworzenia i ...czytania!

Polecamy.

Aga i Ola ❤


poniedziałek, 24 lutego 2025

Tutorial: wiosenna kartka z bukietem kwiatów

 Drogie Twórcze Mamy!

Nie wiem jak Wy, ale ja już niecierpliwie wyczekuję wiosny. Zróbcie ze mną tę kwiecistą kartkę, która umili nam to oczekiwanie :)



Przygotowanie bukietu zaczynam od nakreślenia schematu. Przy pomocy linijki narysowałam kształt przypominający latawiec z dwoma klapkami po bokach - tak jak na zdjęciu. Mój bukiet ma ok. 7cm długości i będzie pasował na kartkę w rozmiarze A6.


Następnie wycięłam przygotowany kształt i zagięłam klapki wzdłuż linii bocznych.


Teraz czas na kwiatki. W moim bukiecie będą gałązki i kwiatki z wykrojnika, choć równie dobrze można użyć przestrzennych kwiatów albo prawdziwych suszonych roślin. Ogranicza nas tylko wyobraźnia :)


Kwiatki i gałązki wkleiłam w środek przygotowanego kształtu, pamiętając o tym, żeby wystawały także z dołu, tworząc bukiet owinięty papierem, jakby prosto z kwiaciarni. Na koniec skleiłam ze sobą obie klapki i bukiet gotowy!



Mając taki bukiecik, nie potrzeba już wielu ozdób na kartce. Dodałam więc tylko napis, wstążeczkę i kilka perełek w płynie. Kartka gotowa!



Pozdrawiam Was ciepło!
Alicja - SmuggyBoo



sobota, 22 lutego 2025

Mama czyta: Niemożliwe życie M. Haig

 Drogie Twórcze Mamy!

Być może znacie Bibliotekę o północy - poruszającą powieść autorstwa Matta Haiga, bardzo ciepło przyjętą przez polskich czytelników (włączając mnie :) ). Mam dobrą wiadomość - właśnie wyszła kolejna pozycja tego autora i muszę przyznać, że trzyma poziom!


Główna bohaterka, Grace, to kobieta po siedemdziesiątce, która wiedzie spokojne, choć nieco monotonne życie w Anglii. Nagle dowiaduje się, że odziedziczyła dom na Ibizie po dawnej przyjaciółce. Już samo to wydaje się dla niej kompletnie nierealne. Ale kiedy przybywa na wyspę, zaczyna doświadczać zjawisk nadprzyrodzonych, które jeszcze bardziej wywracają jej świat do góry nogami. Tylko czy to faktycznie magia? A może po prostu nowe spojrzenie na siebie i świat?

Haig ma dar pisania o sprawach trudnych i ważnych w sposób ciepły, wręcz kojący. Tak było w Bibliotece o Północy, tak jest i tutaj. To książka o samotności, o starzeniu się, ale też o nadziei i odwadze do podejmowania ryzyka, nawet gdy wydaje się, że najlepsze lata są już za nami. I choć są tu elementy nadprzyrodzone, to bardziej niż fantastyka wybija się refleksja nad życiem.

To piękna, wzruszająca opowieść – idealna dla tych, którzy potrzebują przypomnienia, że życie wciąż może nas zaskoczyć, niezależnie od wieku.




czwartek, 20 lutego 2025

Tematyczne urodziny: Koty

 Lubicie tematyczne urodzinki dzieci? Moja córka co roku planuje imprezę z innym tematem przewodnim. Dziś chcę Was zainspirować jej kocimi urodzinkami. Robiłyśmy w tym stylu zarówno imprezę rodzinną jak i dla koleżanek.

Zacznę od pokazania słodkości:




Zarówno solenizantka jak i inni goście "zostali kotkami" poprzez specjalny makijaż:



Widzicie tą kartkę obok tortu? To grająca kartka urodzinowa, która miałczy melodię - rewelacja: zabawna, niespotykana i idealna na nasza imprezę. Zainspirował dzieci do odśpiewania Sto lat ze słowami: miał, miał, miał ...

A teraz coś z zabaw urodzinowych. Kotki lubią bawić się piłeczką. Na naszej imprezie była wieeeelka piłka, która trzeba było umieścić w określonym miejscu bez użycia rąk, chodząc na czterech łapkach - jak kotki. Ciężko było bo każda drużyna chciała ułożyć piłkę po swojej stronie:


Goście rysowali też portrety kotów na balonach:

A tu tańce z kotami. W naszym zbiorze pluszaków znalazło się parę kotków, które wzięły udział w imprezie:

Piniata w kształcie kota:

Proste dekoracje zrobiłam z kartonu:

Goście też nas zaskoczyli przynosząc własnoręcznie wykonane kartki i prezenty w temacie kotów:

Solenizantka dostała dużo kocich kartek:

Jednym z prezentów były też farby olejne i jak widzicie na pierwszym obrazie nie mogło zabraknąć kota.

Impreza kocia nie jest trudna bo temat jest bardzo wdzięczny i można dużo "kocich" elementów dodać do takich urodzin. Nasi goście przyszli w opaskach z kocimi uszkami, niektórzy z obrazkiem kota na koszulce co bardzo nas ucieszyło.

Pozdrawiam Was serdeczne
Joanna-JB