sobota, 20 lipca 2019

Mama czyta -Hanna Dikta 'Dwie kobiety"



Muszę przyznać, że to jedna z lepszych książek, które miałam okazję przeczytać dzięki wydawnictwu Zysk i Spółka <klik>



Sielankowa okładka , jezioro, las i zachód słońca są niezwykle mylące. Zależało mi na przeczytaniu tej powieści ze względu na to, że główna bohaterka pochodzi tak jak ja z Górnego Śląska, a dokładnie z Katowic. Myślałam, że w książce zobaczę jakieś śląskie akcenty, których jednak nie było. Nie było męża górnika, śląskiej rolady, klusek ani śląskiej gwary.  Mimo tego książka bardzo mnie wciągnęła.

Mieszkanka Katowic po traumatycznych wydarzeniach w swoim życiu opuszcza męża i zatrudnia w pensjonacie w małej wiosce na Dolnym Śląsku, który z kolei prowadzi owdowiała Bogna. Ewa bardzo niechętnie opowiada o swojej przeszłości, jednak nawiązuje kontakt z właścicielką i jej sąsiadką, matką czwórki dzieci. Pojawiający się w powieści wątek księdza, który wątpi w swoje powołanie również daje nam do myślenia. Szczególnie po ostatnich newsach na ich temat w prasie i w telewizji. Kobiety bardzo zbliżają się do siebie. Obie potrzebują oczyszczających rozmów, zrozumienia i bliskości drugiego człowieka. Zaczyna je łączyć coś więcej niż tylko psychiczna więź. Muszę przyznać, że dawno nie miałam okazji przeczytać tak dobrej powieści polskiej autorki. Hanna Dikta ukazuje w niej różne oblicza miłości, traumatyczne wydarzenia, przyjaźń, a także to, jak trudne jest poświęcenie swojego widzimisie dla ukochanej osoby. To książka w której znajdujemy się w epicentrum wydarzeń. Wydaje nam się, że jesteśmy w ich samym środku. Przeżywamy pocałunki, śmierć dziecka, straszny pożar... Książka wywołała we mnie wiele emocji. W jednym momencie nawet popłakałam się z bezsilności. Naprawdę WARTO PRZECZYTAĆ!

1 komentarz: