sobota, 8 września 2018

Chwila dla mamy- Malujemy akwarele wspólnie z Justyną K.

Witajcie w sobotni wieczór. Dziś zrelaksujemy się wspólnie z Justyną K. malując akwarele. Ale oddajmy jej głos:

Dziś chciałabym pokazać coś nowego – moje próby z farbami akwarelowymi. Czy mi się udały? :) Jednego jestem pewna – miło spędziłam czas, a to chyba najważniejsze ;)


Akwarele kupiłam kiedy jeszcze byłam w ciąży, czyli mniej więcej rok temu... Po pierwszych próbach (które, jak uważałam, były rozczarowujące), zniechęciłam się i odłożyłam farby. Dlaczego? Byłam tak niecierpliwa, że zaczęłam malować bez zapoznania się z technikami akwarelowymi… Wiem, że to był błąd.


Akwarele czekały... do zeszłego tygodnia :) Jak wspomniałam wcześniej, mam czasy na swoje hobby kiedy ktoś zabiera moją sześciomiesięczną córeczkę na spacer. W zeszłym tygodniu zamiast decoupage wybrałam akwarele.
Zainspirowały mnie prace i instrukcje krok-po-kroku, które znalazłam na Pinterest. Zanim zabrałam się do samodzielnego malowania spróbowałam tworzyć według wskazówek.

Spodobał mi się ten tutorial - TUTAJ na DawnNicole.com – rysunek bardzo prosty, ale fajnie się malowało. Myślę, że jest doskonały dla początkującego.
Stworzyłam też paletę moich kolorów. Żałuję, że nie zrobiłam tego kiedy pierwszy raz pracowałam z akwarelami.

Znalazłam małe sympatyczne ptaszki (źródło: neikoart.com) I uznałam, że będą doskonałe do ćwiczeń zarówno w szkicowaniu jak i malowaniu.



Później spróbowałam pracy z warstwami – tutorial jest zaprezentowany w formie video, autorką jest Maria Raczynska, możecie zobaczyć to TUTAJ. Jej prace są fantastyczne…

Mój motylek jest znacznie mniejszy, ale i tak udało mi się zrozumieć o co chodzi z tymi warstwami :)
Namalowałam jeszcze jednego motylka, tym razem z jedną warstwą (moja córka i dziadek wkrótce mieli wrócić ze spaceru i wiedziałam, że nie zostało mi zbyt dużo czasu :) ).
Na koniec chciałam popracować z czymś “większym” i zdecydowałam się na pejzaże. Dwa obrazy posłużyły mi jako inspiracja. Oba znalazłam na Pinterest.
Pierwszy obrazek – inspiracja pracą Chantal Jodin (możecie zobaczyć TUTAJ).
Moja praca jest trochę inna – chciałam, żeby  pejzaż był bardziej taki wczesnowiosenny więc dodałam trochę zieleni tu i ówdzie.

Drugi obrazek – inspiracją była morska akwarelka autorstwa T. Murphy (możecie zobaczyć TUTAJ).
Akwarele są tak inne od akryli... Akwarele są znacznie lżejsze, delikatniejsze, powiedziałabym nawet magiczne… Kiedy maluję akrylami mogę kontrolować i przewidzieć każdy szczegół, w akwareli to nie takie proste – muszę pozwolić, żeby farby swobodnie rozprowadzały się i mieszały, co jest dla mnie trochę trudne, bo z natury jestem uporządkowaną osobą :) Być może właśnie dlatego tak bardzo chcę nauczyć się akwareli – muszę zmienić przyzwyczajenia, swój sposób myślenia… 
Tworzyłam kiedy zostawałam sama w domu i nie musiałam martwić się o pieluchy, karmienie, zabawki, pranie, sprzątanie... Był to czas dla tylko mnie – odpoczynek od bycia mamą :)

Naprawdę widać, że wspaniale odpoczęłaś Justyno :) Dziękujemy za spędzenia z nami czasu przy akwarelach :)

13 komentarzy:

  1. Piękne są te pejzaże! A te ptaszki, motyle i kwiaty są takie wdzięczne, że mogły być ilustracjami w jakiejś książce dla dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne są Twoje prace :)!! Mogę zapytać jakiej firmy są Twoje akwarele? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Korzystam z akwareli firmy Daler Rowney

      Usuń
  3. Cudowne prace :)) bardzo podobają mi się Twoje interpretacje pejzaży, a ptaszki przeurocze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepięknie tworzysz Justyno!!! Uważam ze te akwarelowe pejzaże sa swietne !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Takie słowa naprawdę motywują do pracy :)

      Usuń
  5. Widziałam już Twe prace i zachwycają!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdzie tylko spotykam Twoje prace, wprost napatrzeć się nie mogę. Pięknie tworzysz! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń