Witajcie!
14 czerwca miała miejsce premiera książki Sher Lee „Fake Detes”.
Książka dla nastolatków o tematyce lgbtq? Muszę szczerze powiedzieć, że byłam nastawiona nieco sceptycznie, a jednocześnie ciekawa czegoś nowego. Sama historia jest jednak opisana z takim niesamowitym ciepłem, że naprawdę warto ją przeczytać.
Dylan i cała jego rodzina ma korzenie singapursko- chińskie. Kilkanaście lat temu przeprowadzili się do Nowego Jorku. Dylan po śmierci mamy mieszka u cioci. Pomaga jej też w prowadzeniu niewielkiego baru z jedzeniem na wynos, z którego utrzymuje się cała rodzina. Nad barem mnożą się kłopoty, całej rodzinie grozi plajta i eksmisja. Wtedy Dylan postanawia wziąć udział w konkursie na księżycowe ciasteczka na święto Środka Jesieni. Jeżeli uda mu się zdobyć główną nagrodę uratuje nie tylko bar, ale i całą rodzinę. Dylan poznaje też Teo- chłopaka z bogatej rodziny- między nimi rodzi się uczucie, które jednak będzie wystawione na wiele prób. Czy dane im będzie bycie razem?
Książka to nowoczesna wersja baśni o Kopciuszku z podziałem na dobre i złe postacie. Tym razem jednak zaborczy i zły ojciec Teo otrzymuje szansę, żeby się zmienić. Czy ją wykorzysta? Więcej Wam nie zdradzę, zachęcam do przeczytania książki. Mam także niewielką uwagę: bardziej podobałaby mi się tytuł po polsku.
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Literackiego.
Pozdrawiam!
Nie moje klimaty ale dzięki za recenzje
OdpowiedzUsuń