Książka o chorobie, o zmaganiu z niepełnosprawnością. Główny bohater sam nie może już zabrać głosu, ponieważ nie można się już porozumiewać z nim słowami. Jego matka pisze w tej książce za niego i za siebie. Jan urodził się taki, jak inne dzieci, do czwartego roku życia rozwijał się prawidłowo, ale z wiekiem stawał się coraz bardziej ułomny. Lekarze przez długi czas nie mogli znaleźć wytłumaczenia dla jego choroby. Diagnoza nieuczalnej choroby przemiany materii nastąpiła dużo później.
Autorka pisze o codzienności. W wielu wydarzeniach łatwo zobaczyć zwykłego chłopca i jego codzienne fascynacje, inne rozdziały to jednak zupełnie inna opowieść. Opowieść o zmaganiu z chorobą, bezsilnością, ale także o znajdowaniu rozwiązań i czerpaniu z życia tyle, ile się da. Siłą książki jest autentyzm, tu nie ma udawania, kreowania rzeczywistości. Cenię sobie, ze mogłam zajrzeć do tego świata, aby odkryć, że jest on w sumie niewiele inny od mojego. Książka poruszyła mnie może tym bardziej, że czytałam ją będąc w szpitalu z moim dzieckiem…
Dziękuję Wydawnictwu Literackiemu za przekazanie książki do recenzji.
Lektura tej książki przede mną. Myślę, że to wartościowa publikacja.
OdpowiedzUsuńPiękne - zapraszam tez na mojego bloga https://pracowniasielskachata.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń... Dzieki !
OdpowiedzUsuńPolecam wszystkim tę książkę, przeczytałam jednym tchem.
OdpowiedzUsuńCiężka tematyka, ale jednocześnie bliska dka każdej matki...
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie :)