sobota, 31 sierpnia 2024

Mama czyta: Pucking Around Emily Rath

 

Pucking Around. Seria Jacksonville Rays. Tom1
Emily Rath
Książka reklamowała się jako “Burzliwy hokejowy romans, który otwiera bestsellerową serię Jacksonville Rays”. Słowo romans zamieniłabym raczej na erotyk, bo to lepiej odwzorowuje treść. Główna bohaterka Rachel Price poznaje w barze hotelowym nieznajomego i spędza z nim bardzo namiętną noc w pokoju hotelowym. Nie wiedzą o sobie nic, nie znają swoich imion, nie wymieniają się telefonami choć czują do siebie coś więcej niż pociąg seksualny. Spotykają się po 2 miesiącach i okazuje się, że mają razem pracować. Ona jako fizjoterapeutka drużyny hokejowej a on jest bardzo znanym hokeistą tej drużyny. I myślicie, że odnalazły się dwie zakochane dusze? I tak i nie. Price pociągają jeszcze inni mężczyźni i z żadnego nie chce rezygnować….. Robi się naprawdę pikantnie, ale jako czytelnik nie powinnam być zaskoczona bo na wstępnie książki jest ostrzeżenie dotyczące treści, w którym wypisane są wszystkie drastyczne rzeczy, które wystąpią w książce. Prawdę mówiąc to chyba w całej serii.
Podsumowując- jest to lektura dla osób bardzo pełnoletnich. Treść jest ciekawa, pokazuje nam osoby otwarte na nowe doświadczenia seksualne, których osobowość wykreowało środowisko, w którym się wychowały, wydarzenia, na które nie mieli wpływu a także sława i pieniądze. Są tu też pokazani sportowcy, dla których gra w hokeja jest wszystkim, bez względu na konsekwencje zdrowotne i życie prywatne.




Ps. Tom 2 już jest w sprzedaży ;)

Pozdrawiam
Joanna-JB

czwartek, 29 sierpnia 2024

Podróże małe i duże - miasteczko Bray w Irlandii

Odkrywamy urokliwe Bray w Irlandii

Od 18 lat mieszkam w Irlandii i praktyczne cały czas gdzieś jeżdżę, zwiedzam, odkrywam... Odwiedziłam tu już sporo różnych i ciekawych miejsc, do których chciałabym teraz i Was zaprosić. 


Irlandia słynie z malowniczych krajobrazów, a jednym z takich miejsc, które warto odwiedzić z całą rodziną, jest miasteczko Bray. Położone zaledwie 20 kilometrów na południe od Dublina, Bray oferuje idealne połączenie spokojnego, nadmorskiego życia z mnóstwem atrakcji, które zadowolą zarówno dorosłych, jak i dzieci. Choć słynne akwarium Sea Life (które miałam okazję odwiedzić jeszcze niecały rok temu) zostało zamknięte, wciąż jest wiele powodów, by odwiedzić to urokliwe miasteczko.

To idealne miejsce na weekendowy wypad, oferujące nie tylko piękne widoki, ale także fascynujące atrakcje dla dzieci i dorosłych. 

W tym wpisie zapraszam Was na relację z wizyty w Bray, gdzie wspólnie odwiedzimy urokliwą, kamienistą plażę i spędzimy czas na nadmorskiej promenadzie, a następnie pójdziemy na dłuuugi spacer wybrzeżem klifowym do drugiego miasteczka ;) 


Bray Seafront – Spacer nad brzegiem morza

Bray to miasteczko, które od lat przyciąga turystów swoją atmosferą nadmorskiego kurortu. Główną atrakcją jest tu długa, kamienista plaża, otoczona malowniczą promenadą, z której roztacza się widok na majestatyczne klify i wzgórza Wicklow oraz Morze Irlandzkie. Spacerując wzdłuż wybrzeża, możecie wsłuchać się w szum fal i cieszyć się świeżym, morskim powietrzem. To idealne miejsce, aby spędzić spokojne chwile z rodziną, a dzieci mogą z radością biegać po plaży, zbierać kamyki czy budować zamki z kamieni.

Kamienista plaża w Bray jest nieco inna niż typowe piaszczyste plaże – to właśnie ta wyjątkowość dodaje jej uroku. Kamienie, gładkie i kolorowe oraz różnych kształtów są idealnym materiałem do kreatywnych zabaw. Dzieci mogą tworzyć z nich mozaiki, układać wzory, a nawet zabrać kilka wyjątkowych okazów do domu jako pamiątkę z wycieczki.



Wskazówka: Jeśli Wasze dzieci lubia malować, to idealne miejsce na zebranie kilku płaskich i okrągłych kamieni na których można później coś namalować.


Wspinaczka na Bray Head

Dla bardziej aktywnych rodzin polecam wspinaczkę na Bray Head – wzgórze górujące nad miastem. Szlak jest dobrze oznakowany, a na szczycie czeka nagroda w postaci zapierających dech w piersiach widoków na okolicę. Mimo że trasa może wydawać się wymagająca, jest odpowiednia dla dzieci, które lubią przygody. Warto zabrać ze sobą piknik, aby odpocząć i podziwiać panoramę z góry.


Wielokrotnie już przemierzałam ten szlak, ale widok na górze zapiera dech w piersi za każdym razem. A teraz we wrzesniu kiedy łąki i zbocza góry pokryte są wrzosami paleta barw zachwyca jeszcze bardziej. 


Przyrodnicze szlaki wokół Bray

Okolice Bray oferują wiele możliwości do aktywnego spędzenia czasu na łonie natury. Szlak Cliff Walk prowadzi z Bray do sąsiedniego miasteczka Greystones. To malownicza trasa wzdłuż klifów, idealna na rodzinny spacer ok.5,5km. Po drodze można podziwiać dziką przyrodę i z odrobiną szczęścia, dostrzec delfiny w oddali. Dzieci będą miały okazję doświadczyć prawdziwej przygody, eksplorując przyrodę i odkrywając małe zatoczki ukryte wzdłuż ścieżki.






Po dniu pełnym wrażeń możecie kontynuować swoją przygodę na świeżym powietrzu. Promenada w Bray oferuje wiele kawiarni i restauracji, gdzie można zjeść obiad lub wypić kawę z widokiem na morze. Dla dzieci dostępne są też place zabaw, a dla miłośników przyrody – szlaki turystyczne prowadzące na wzgórza, skąd roztaczają się zapierające dech w piersiach widoki na całą okolicę.




Festiwale i imprezy lokalne

Bray to także miasteczko tętniące życiem kulturalnym. W ciągu roku organizowane są tutaj liczne festiwale, które są świetną atrakcją dla całej rodziny. Na przykład, Bray Air Display to jedno z największych wydarzeń lotniczych w Irlandii, które w sierpniu co roku przyciąga tysiące widzów. Dzieci będą zachwycone pokazami akrobacji lotniczych, a dorośli docenią wspaniałą atmosferę tego wydarzenia.




Parki i place zabaw

Dla młodszych dzieci Bray oferuje kilka dobrze wyposażonych placów zabaw. Najpopularniejszy z nich znajduje się w parku People's Park, który jest idealnym miejscem na rodzinny piknik. Dzieci mogą bawić się na huśtawkach, zjeżdżalniach i innych atrakcjach, a rodzice mogą zrelaksować się na ławkach, ciesząc się widokiem na zieleń i kwitnące kwiaty.


Kino Mermaid Arts Centre

Jeśli pogoda nie dopisze, świetnym pomysłem jest wizyta w Mermaid Arts Centre. To centrum kulturalne oferuje wiele atrakcji, w tym seanse filmowe dla dzieci, spektakle teatralne oraz warsztaty artystyczne. To doskonałe miejsce, by spędzić czas w sposób kreatywny i edukacyjny, zwłaszcza gdy na zewnątrz pada deszcz.


Wycieczka na farmę Glenroe

Niedaleko Bray znajduje się również Glenroe Farm – idealne miejsce dla dzieci, które uwielbiają zwierzęta. Farma oferuje możliwość bliskiego kontaktu z różnymi zwierzętami, takimi jak owce, kozy, kury czy króliki. Dzieci mogą nie tylko zobaczyć zwierzęta, ale także je nakarmić i pogłaskać. To świetna okazja, by nauczyć się czegoś nowego o życiu na farmie i spędzić czas na świeżym powietrzu.



To doskonała propozycja na jednodniowy wypad poza miasto Dublin, który pozwoli Wam oderwać się od codzienności i zanurzyć się w niezwykłym świecie natury.

Bray to miasteczko, które mimo swojej niewielkiej wielkości oferuje mnóstwo atrakcji dla całej rodziny. Od malowniczych spacerów nad morzem, przez aktywności na świeżym powietrzu, aż po kulturalne wydarzenia – każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jeśli planujecie podróż do Irlandii, koniecznie zarezerwujcie czas na wizytę w Bray. To miejsce, które zachwyca i sprawia, że chce się tu wracać.


Nie zapomnijcie zabrać ze sobą aparatu, by uwiecznić te wyjątkowe chwile. 


Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam udanych podróży! 

środa, 28 sierpnia 2024

Zapowiedź nowej gry Rebela: Dixit Odyseja

Z cyklu: Wybierz grę dla swojego dziecka, dziś prezentujemy zapowiedź nowej gry firmy Rebel. Osobiście uwielbiam Dixit (gramy całą rodziną ) i jestem ciekawa tej nowej wersji.

 Obraz jest wart tysiąca słów!

Wstrzymaj na chwilę oddech! Karty zostały odkryte. Ich wspólną cechą jest tajemnicze zdanie, lecz tylko jedna z kart jest do niego kluczem. Użyj swojego sprytu i intuicji, by nie dać się złapać w pułapkę zastawioną przez pozostałych graczy.

Prezentujemy odświeżoną wersję gry Dixit Odyseja! Zmiany obejmują elementy graficzne i ergonomię: instrukcja została przepisana i złożona na nowo, praktyczna plansza zawiera tor punktacji, miejsca na karty oraz skrót zasad punktowania, do głosowania posłużą teraz specjalne tarcze znane z klasycznego Dixita, a kartonowa wypraska pomieści nie tylko elementy gry, ale również dwie dodatkowe talie.






premiera 20 września
Rebel

poniedziałek, 26 sierpnia 2024

Drewno w mieszkaniu. Czy napewno?

Każdy z nas ma w domu/mieszkaniu meble, podłogi, drzwi czy okna. Wiele z nich wygląda jak wykonane z drewna, ale nie do końca drewnem w 100% jest. Czy wiesz z czego są "drewniane" przedmioty, które masz w domu? 


Drewno jest materiałem naturalnym i ekologicznym. Przy okazji jedynym prawdziwie odnawialnym (co powinna zapewniać nam odpowiedzialna gospodarka leśna). Jednak, aby otaczać się drewnem w swoim codziennym otoczeniu potrzebujemy dziś często grubego portfela. 

Dlaczego tak jest? 

Z drewna możemy produkować prawie wszystko. A to zasługa jego różnorodności. Mamy setki gatunków drzew na świecie, a każdy z nich charakteryzuje się innymi właściwościami. Jedne są lekkie (jak balsa), przez co idealne dla modelarstwa. Inne ciężkie (jak gwajak), nasączone substancjami organicznymi - idealne do ciężkich zastosowań na przykład kolejowych czy szkutniczych. Każde z nich ma cudowny i niepowtarzalny rysunek słojów, wybarwienie, czy nawet połysk. Jednak, aby wykonywać z drewna przedmioty użytkowe, oprócz wyżej wymienionych cech musi być ono również odpowiedniej jakości. I tak dla mebli, podłóg czy stolarki w większości przypadków musi być to drewno bardzo dobrej klasy. Co to oznacza? Nie może posiadać m.in. zgnilizny, sinizny, pęknięć, wypadających lub chorych sęków i innych cech uznawanych za estetyczne i wytrzymałościowe wady. A to tylko część z wymagań stawianych drewnu tartacznemu do użytku w meblarstwie czy stolarce budowlanej. Ogólnie jest to szerokie zagadnienie, więc zakończmy stwierdzeniem, że drewno musi być dobrej jakości. A skoro surowiec musi być dobrej jakości, to jest również odpowiednio drogi. Tym bardziej, że w lasach o dobry jakościowo surowiec coraz ciężej...

Co więc w zamian?



Płyty drewnopodobne to materiały znane od dziesięcioleci. Na pewno każda/y z Was słyszał/a o płytach OSB, wiórowych czy MDF i sklejce. I to właśnie one wykorzystywane są najczęściej do wytwarzania mebli, podłóg czy drzwi lokalowych. Powleka się je sztucznymi foliami lub laminatami, które naśladują rysunek drewna. Te tańsze są cienkie i płaskie, droższe folie i laminaty są grubsze, trwałe i potrafią do złudzenia przypominać prawdziwe drewno - nie tylko wybarwieniem, ale także charakterystyczną strukturą porów wyczuwalną dotykiem. Niektóre, dobrze wykonane wyroby ze sztucznymi okleinami potrafią być naprawdę dobrej jakości. 

Co warto wybrać? Prawdziwe drewno czy sztuczną okleinę? 

Prawdziwe drewno w domu jest można powiedzieć oznaką luksusu, za który jednak trzeba zapłacić. Niedawno szukałam drewnianej komody i ich ceny zaczynają się od 5 tysięcy za na prawdę prosty produkt do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych za komody designerskie. A już za 1000 - 1500 zł możemy kupić komodę z płyty i wzorów mamy do wyboru do koloru. W przypadku drewna wybór jest niestety ograniczony. 

Niezaprzeczalną zaletą drewna jest jego trwałość - przy odpowiedzialnym, a nawet normalnym użytkowaniu meble czy stolarka wykonane z litego drewna posłużą nam latami. Do tego możemy je odnowić, przerobić, przemalować w dowolnym momencie. W przypadku wyrobów z płyty ich żywotność jest ograniczona, zwłaszcza w przypadku najtańszych wersji. Oderwana folia/sztuczna okleina nie nadają się już do odnowienia. Do tego wyroby te są mniej odporne na szkodzenia mechaniczne, których często nie da się już naprawić, ani zamaskować. W przypadku litego drewna jesteśmy w stanie je wycyklinować czy zlikwidować stolarskimi metodami niewielkie wgniecenia - co jest przydatne zwłaszcza przy podłogach. 

Lita deska podłogowa czy panel? Ciężko poznać, prawda?

Podsumowując: jeśli zależy ci na długoletnich produktach zainwestuj w drewno. Jeśli lubisz często zmieniać wystrój domu mogą Ci wystarczyć wyroby z okleinowanej płyty - są tańsze, a jak się dobrze poszuka to można je znaleźć z dobrą jakościowo powłoką, do złudzenia przypominającą prawdziwą strukturę i wybarwienie drewna. 

Czy podobał Ci się dzisiejszy wpis? Jeśli tak, daj znać w komentarzu czy chciał/abyś takich więcej :)

Natalia Kiler Inspiruje

Bezpieczne wakacje z dzieckiem - nad jeziorem i rzeką



W czasie upałów np. w weekend wybieramy się chętnie na rodzinne wycieczki nad jeziora lub rzekę. 

Oto przypomnienie kilku zasad zachowania bezpieczeństwa nad akwenem wodnym.

  • Podstawową zasadną bezpieczeństwa nad naszymi dziećmi jest, aby nie spuszczać ich z widzenia. Nie traćmy czujność nawet jak kąpielisko jest strzeżone przez ratownika .Starajmy się na zmianę zawszę obserwować dzieci w wodzie.
  • Dzieci nie powinny wchodzić do wody od razu po zjedzeniu posiłku. Najlepiej zrobić krótką przerwę, gdzie można poświęcić czas na zabawy na plaży. Dzieci nie powinny też wchodzić do wody nagrzane. Organizm może zareagować szokiem termicznym. Do wody należy wchodzić stopniowo.
  • Maluczki wychładzają się szybciej niż dorośli, więc należy dostosować długość przebywania dzieci w wodzie do pogody.
  • Ochrona przed słońcem, czyli stosowanie kremów z filtrami przeciwsłonecznymi jest niezbędna, nawet wtedy gdy temperatura jest w granicach 23 -25 stopni C. 
  • Dzieci nie zdają sobie niebezpieczeństw w trakcie zabawy w akwenie wodnym. Nie czują strachy przed wodą i mogą wejść dalej na głęboką wodę lub pod pomost, dlatego rodzic cały czas czuwa nad bezpieczeństwem.
  • Edukujemy dzieci co można robić nad rzeką/ jeziorem. Gdzie może się kąpać. Czego nie powinno robić w żadnym wypadku. Często małe dzieci biorą przykład ze starszej młodzieży, którzy zachowują się nieodpowiednio. Na przykład skaczą z pomostu na główkę. Warto o tym porozmawiać z dzieckiem, aby było świadome dlatego jest to zabronione.
  • Statystycznie około 90% przypadków utonięć dzieci, było wtedy gdy rodzic był 10 metrów od tragicznego wydarzenia. Trzeba zachować 100% czujność.


Podsumowując, aby bezpiecznie wypoczywać nad jeziorem lub rzeką należy zachować zdrowy rozsądek. Bardzo ważna jest edukacja dzieci jak powinny się zachować. Życzymy Wam wspaniałych wspomnień z wakacyjnych wycieczek.

niedziela, 25 sierpnia 2024

Mama czyta: J.Bucay "Droga do samozależności"

Krótka, poręczna, malutka książka w twardej oprawie, o poważnym tytule, obiecującym zmianę. Czy czytając ją faktycznie kroczymy drogą do samozależności i czy to droga dla każdego? Zapraszam na recenzję książki J.Bucay'a "Droga do samozależności", którą mogę napisać dzięki wydawnictwu Zysk i S-ka.
Na początku miałam wrażenie, że będzie to książka filozoficzna, dość trudna do czytania i wymagającą skupienia. Autor bawił się słowami tłumacząc ich znaczenie, a całość wydawała się dość zawiła. Potem styl pisania się zmienił i stał się dość prosty i dosadny - co wprawiło mnie w lekką irytację, ponieważ autor pisząc o tematach dotyczących psychologii i ludzkiego charakteru robi to wielokrotnie bardzo płytko. 
Na początku mamy rozdziały, które traktują o tym czym według autora jest zależność, niezależność, samozależność, wspołżależność. Czytając opis głupca moralnego, którym według autora są osoby, które radzą się innych ludzi, poczułam wewnętrzny bunt. Ja też radzę się innych ludzi, np. w tym jaki telewizor kupić, bo zanim wyda się dużo pieniędzy i zmarnuje czas na przekopywanie Internetu (lub nie daj Boże doradzi nam niezbyt ogarnięty Pan ze sklepu, który po prostu chce sprzedać telewizor), warto czerpać z realnych doświadczeń innych osób. Opis głupca moralnego był tak zwięzły, że sugerował mi, że każdy kto się kogoś radzi jest głupcem moralnym. Hmm... niefajna łatka. To, że większość, jak nie wszystkie zagadnienia są tak płytko opisane zaskutkowało tym, że książka ma zaledwie 176 stron i poręczny format.

Poza tym, że autor nie rozwija swoich myśli, co może wprawiać w zdziwienie czy irytacje, to książka niesie ze sobą dużą wartość. Jeśli damy jej szansę, możemy przejść drogę, jeśli nie do samej samozależności, to chociaż do lepszego zrozumienia siebie i relacji z innymi osobami. 
Dla mnie, jako młodej mamie, szczególnie ważne były części książki, w których autor pisał o postępowaniu rodziców z dziećmi - zarówno jeśli chodzi o przyszłości dzieci, jak i samych rodziców. Czy pomyśleliście kiedyś o tym, że jako rodzice powinniście w pewnym momencie z miłością i troską otworzyć drzwi i dać dziecku "kopniaka w tyłek"? Przeciąć pępowinę i pozwolić dziecku być samodzielnym. Chyba, że nasza pociecha w stosownym momencie zrobi to sama. Bo my nie będziemy żyli wiecznie. I powinniśmy odchodzić z tego świata ze świadomością i spokojem, że nasze dzieci doskonale sobie bez nas poradzą i dobrze pokierują swoim życiem. Drugą stroną medalu "dania kopniaka" jest to, że my jako rodzice też musimy się uwolnić od odpowiedzialności za nasze dzieci. Oczywiście, możemy im pomagać, ale nie powinniśmy się w tej pomocy zatracać. Nie mamy obowiązku gotować dzieciom słoików, nie musimy im przepisywać majątku - możemy korzystać z życia i wydać go na siebie. Naszym obowiązkiem jest tak wychować dzieci, żeby same radziły siebie w życiu i były za nie odpowiedzialne. To według autora zdrowe dla obu stron. 

W odniesieniu do zachowań dorosłych ciekawy był fragment, w którym pisarz wspomniał o wewnętrznym dziecku. To dokładnie te dziecko, którym byliśmy kiedyś - z jego strachami, przeżyciami i wspomnieniami. W każdym z nas jest to dziecko,  którym byliśmy kiedyś i może kierować naszymi zachowaniami w dorosłym już życiu. I to my jako dorośli musimy się tym dzieckiem zaopiekować. To my jesteśmy statkiem, sterem i kapitanem swojego życia i tylko my za nie odpowiadamy. Nikt inny. 

W książce znajdziemy bardzo dużo ciekawych treści, ale musimy też mieć otwartą głowę by je przyjąć. Niektóre mogą być dla nas boleśnie uświadamiające. Tak więc, jeśli jesteście otwarci na krytykę i gotowi na zmianę w życiu to ta książka jest dla Was. Jeżeli szukacie lekkiej, przyjemnej lektury psychologicznej, która nie odbije się na Waszej psychice czy pojmowaniu świata, to nie zalecam czytania ;) 

Natalia Kiler Inspiruje

PS. Z poważnych zaniedbań autora mogę wymienić jeszcze brak odniesień do badań przy podawaniu danych czy pisaniu pewnych stwierdzeń (np. str. 40 i 57). Niedopuszczalne, zwłaszcza dla osoby, która ma stopień naukowy.

piątek, 23 sierpnia 2024

TUTORIAL - Torba wykonana na szydełku z kwadratów





Witam wszystkich miłośników szydełkowania :)

Przedstawiam Wam tutorial na wykonanie torby z tzw. "kwiatów afrykańskich" w "kwadracie babuni". Znajdziecie dużo wzorów na wykonanie kwadratów. Prezentowany wzór znalazłam na YouTube film -KLIK jednak dodam do tego moje uwagi po wykonaniu torby (tutaj tutorual na wzór w jezyku polskim - KLIK). Może to Wam znacznie ułatwić pracę nad tym wzorem, aby uniknąć cofania, czyli prucia włóczki. Wzór nie jest taki trudny, więc mam nadzieję, że Was zachęcę do szydełkowania.


Rozpiszę teraz w punktach etapy tworzenia kwadratu.

8) Użyłam do wykonania torby szydełka 4 mm - włóczka Paris - 100% bawełna na szydełko 5 mm.
Teraz myślę, że mogłam użyć do wykonania kwadratu szydełko 4,5 mm, gdyż wyszło dość ciasno i kwadraty nie był płaski. Możecie zrobić 1 kwadrat i sprawdzić, czy wolicie szydełko 4,5 mm, czy jednak 4 mm.

1) Magiczne kółko, ja nauczyła się je robić z filmu, jest to najprostsza jak dla mnie wersja - KLIK

2) Zrobienie środka i zakończenie - 3 oczka łańcuszka + 15 słupków - na koniec zacisnąć kółko.

3) Kolejnego koloru- jest już 16 słupków - wykonanie w co drugim po 3 słupki- razem 8 pęczków.

4) Kolejny koloru - w lukach wykonujemy sekwencje 2 słupki, 1 oczko, 2 słupki razem 8 pęczków.


5) Zmiana koloru. Teraz tam gdzie wcześniej było 1 oczko łańcuszka robimy 7 słupków, powstają płatki, bez przerw między pęczkami.



6) !!!Najtrudniejszy rząd. Kolejna zmiana koloru. Tu wokół płatka obszywamy je w lukach 8 półsłupkami. Będzie to do wykonania 8 razy. Następnie na koniec płatka robimy półsłupek, ale przez lukę w poprzednim rzędzie. Fachowa nazwa półsłupek zrobiony przestrzennie pomiędzy luką z poprzedniego rzędu. Myślę, że na zdjęciu widać już o co chodzi.  


7) W lukach między półsłupkami zaczynamy przedostatni rząd. Zaczynamy od początku płatka, gdzie był półsłupek pomiędzy luką z poprzedniego rzędu- 5 półsłupków, 2 słupki, 2 słupki podwójnie nawijane, 3 oczka łańcuszka, 2 słupki podwójnie nawijane (mamy zrobiony róg kwadratu). Tak powtarzamy 4 razy.


Jeden bok kwadratu ma- 3 oczka łańcuszka, 2 słupki podwójnie nawijane, 2 słupki, 10  półsłupków, 2 słupki, 2 słupki podwójnie nawijane, 3 oczka łańcuszka. 

Ostatni rząd to obszycie boków półsłupkami, lecz tak gdzie na rogu były w poprzednim rzędzie 3 oczka łańcuszka robimy - 3 półsłupki, 3 oczko i 3 półsłupki. Kwadrat mamy gotowy. Pozostaje na koniec chowanie nitek. 


Po wykonaniu wszystkich kwadratów staram się je spłaszczyć. Formuje, naciągam kwadraty i przyciskam ułożone jeden na drugim książkami. Pozostaje teraz zszycie kwadratów, aby powstała torba. Dodajemy do torby też rączki. Można zrobić torbę, lecz możliwości wykorzystanie tego wzoru jest o wiele więcej. Na przykład można stworzyć ozdobną na poduszkę. Nawet robiąc tylko 4 kwadraty zrobić możemy małą kosmetyczkę. Sposób na zszycie torby zobaczycie dokładnie na filmie. Jest to bardzo dobrze pokazane. Tak wygląda schemat zszywania.





Jako inspiracja pokazuje kilka fajnych schematów na kwadraty znalezione na PRINTERST - https://pl.pinterest.com/





Mam nadzieję, że mój tutorial Was zainspiruje do szydełkowania.
Przesyłam pozdrowienia - Joasia.