poniedziałek, 29 listopada 2021

Wspólne pakowanie prezentów- pakujemy ciastka

 Witajcie! 

W dzisiejszym odcinku pakowania prezentów zapakujemy ciastka. Ja upiekłam je samodzielnie z tego przepisu.


Potrzebne będą:

Kolorowy sztywny papier np. scrapowy

Klej

Nożyczki

Plastikowe torebeczki/woreczki

Wstążki 

Dziurkacz (nie ma go na zdjęciu)

Bileciki do prezentów- wzięłam gotowe, ale możecie wyciąć sami i po prostu podpisać

Kordonek


Najpierw włożyłam po dwa ciastka do torebek i torebki przewiązałam wstążką.



Można poprzestać już na tym etapie, ale ja działałam dalej i wycięłam z papieru kawałek odpowiadający wielkości torebki, oraz opaskę, którą przykleiłam po drugiej stronie papieru. Do opaski włożyłam ciastka.


Dziurkaczem zrobiłam z boku dziurki i za pomocą kordonka przywiązałam bileciki do prezentów.


Zalecam transportowanie opakowanych ciastek w poziomie, bo w pionie mogą się wysunąć z opaski. Jeśli chcecie tego uniknąć to po prostu przyklejcie klejem torebkę do papieru. 



Zapraszam  Was do dalszego śledzenia naszego cyklu.
W ostatnim odcinku będziecie mogli się pochwalić Waszymi zapakowanymi prezentami i, kto wie, może wygrać nagrodę?

Sponsorem nagrody niespodzianki jest sklep Scrapkowo.




Pozdrawiam

Ela- karto_flana

niedziela, 28 listopada 2021

ADWENT - Czas Oczekiwania

 Dziś rozpoczynamy Adwent, czyli radosny czas oczekiwania na powtórne przyjście Jezusa. Adwent obejmuje 4 kolejne niedziele i kończy się w Wigilię Bożego Narodzenia. Wiele osób w tym czasie przygotowuje specjalne wieńce adwentowe lub po prostu ustawia 4 świeczki, aby w każdą adwentową  niedzielę zapalać kolejną. Mało kto wie, co symbolizują poszczególne świece: I jest symbolem przebaczenia, II wiary, III radości, a IV nadziei.

Ciekawą tradycją stały się w tym czasie własnoręcznie robione kalendarze adwentowe z zadaniami, cytatami i innymi niespodziankami, które wprowadzają nas w nastrój świąt i pomagają się do nich przygotować.

Dziś chciałyśmy Was zainspirować swoimi kalendarzami, które wykonałyśmy dla najbliższych. Zarazem pragniemy zachęcić Was do wykonania własnych kalendarzy, a że dni w takim kalendarzu liczymy od 1 do 24 grudnia to macie jeszcze troszkę czasu. 

Joanna - JB 

Proponuje kalendarz w formie drewnianej choinki, którą kiedyś zrobił jej mąż, według własnego pomysłu. Asia dodała pudełeczka:

 W kolejnych latach pojawiły się też na choince świecące lampki:


W tym roku na tej choince zawisną malutkie koperty, w których będą ukryte zadania na każdy dzień dla Lili, córki JB.


A obok choinki będzie pudełko, w którym każdego dnia pojawi się jakaś niespodzianka.Czasami nawet drobiazgi są duże gabarytowo i nie sposób ich upchać w malutkie pudełeczka.

Ja natomiast w tym roku wyjątkowo zaszalałam i stworzyłam aż 4 kalendarze adwentowe. Pierwszy i najważniejszy oczywiście dla moich dzieci. Kalendarz zsynchronizowałam z przepiękną książką Eweliny Włodarczyk, pt. "W grudniu po południu", którą Lidka otrzymała w prezencie z okazji Adwentu od Agnieszki z bloga "Przeczytaj, podaj dalej". 

Dzięki cudownym, ciepłym opowieściom,które się znajdują w tej książce (poniekąd pełni ona rolę kalendarza adwentowego), mogłam dopasować zadania do poszczególnych rozdziałów.

Zadania i drobne niespodzianki (słodycze, zabawki, artykuły szkolne itp.) umieściłam w ozdobionych torebkach z szarego papieru

i zawiesiłam na karniszu w salonie:

Nie zapomniałam też o liście wprowadzającym dla Lidki:
 

Oczywiście reakcją na taki kalendarz było słowo WOW! Lidzia już nie może doczekać się środy, kiedy przeczyta pierwszy rozdział książki i otworzy paczuszkę ( kaczuszkę w wersji Bartka 😄) z numerem 1. 

Kolejny kalendarz wykonałam z myślą o bliskiej mi osobie. Do kraftowych torebek, ozdobionych scrapkami i kolorowym papierem, powkładałam bardzo osobiste zadania i upominki od serca. Mam nadzieję, że otwieranie ich sprawi obdarowanej osobie mnóstwo pozytywnych wrażeń.


Liczę także na zaskoczenie i wzruszenie😉

W trzecim kalendarzu wykorzystałam zadania znalezione na Pintereście:


Postanowiłam wykonać go z myślą  o osobie, która jest ważna w moim życiu, ale obecnie jest bardzo zabiegana i nie ma czasu na złapanie oddechu. Zadania umieściłam w perłowych kopertach:

Ponumerowałam: 
 

i umieściłam na własnoręcznie wykonanym wieszaku, wygiętym z drutu i owiniętym satynową wstążką. Taki kalendarz w stylu Glamour, którego celem jest sprawić, aby obdarowana osoba miała każdego dnia choć małą chwilę na własne, często egoistyczne przyjemności.
 

Ostatni (jak na razie) kalendarz adwentowy ma do pokonania bardzo daleką drogę lotniczą, dlatego musiał być najskromniejszy, co nie znaczy, że w środku również tak jest. Znajdują się w nim zadania dla ważnej dla mnie osoby i wiem, że na pewno ucieszy się z takiego upominku i będzie je wykonywać z wielką przyjemnością:
 

 Otwieranie każdej paczuszki, kopertki, czy pudełeczka wzywa nas do pełnienia uczynków miłości i do coraz większej radości z drobiazgów. Kalendarz Adwentowy przypomina, że zbliża się niezwykły czas, związany z powtórnym przyjściem Zbawiciela na świat. Czuwajcie więc i rozsyłajcie miłość! Życzę Wam wspaniałego czasu oczekiwania, pełnego dobrych uczynków, zrealizowanych postanowień i codziennych niespodzianek!





 

                  


sobota, 27 listopada 2021

Mama czyta -"Sercem i Rozumem"- Wojciech Sobina


 "Sercem i Rozumem" - Wojciech Sobina
 Wydawnictwo NOVAE RES

   Książka Wojciecha Sobina przedstawia jak potoczyło się burzliwe życie zawodowe autora. Jednak nie tylko o tym jest to opowieść. Autor dzieli się w swojej książce wieloma życiowymi przemyśleniami. Przedstawia  swojego spostrzeżenia, czym warto się kierować w życiu i pracy. Wszystko jest opisane na podstawie jego doświadczeń. Ta książka może inspirować. Autor pokazuje jak ważny jest każdy pracownik, aby cel danej firmy został osiągnięty. W książce są opisane trudne początki życia zawodowego autora. Jako młody kierownik, nie był traktowany na równych warunkach. W tle tych wydarzeń przedstawiane są realia jakie panowały w latach osiemdziesiątych w Polsce. Widać jakie ograniczenia narzucał ustrój komunistyczny, co miało też wpływ na kulturę pracy. Jednak wkrótce zaczynają się zmiany w naszym kraju. Nadchodzi przemiana warunków i kultury pracy. Autor wspomina ten czas. Opisuje jakie widzi zmiany na lepsze zbiegiem lat dziewięćdziesiątych i na początku XXI wieku.  Dowiadujemy się jak nasz kraj z biegiem lat się zmieniał. Jest to bardzo sentymentalna podróż o kilkadziesiąt lat wstecz.

  W książce są również opisane podróże zagraniczne Pana Wojciecha, gdzie jako ekspert Organizacji Narodów Zjednoczonych pomagał znaleźć rozwiązania w usprawnieniu przemysłowe w wielu zagranicznych firmach. Podróżował z misją ekspercką między innymi do Kuby, Zambii, Sri Lanki, Kambodży. Poznajemy różne kultury i narodowości oczami autora. Przenosimy się razem z nim w odległą podróż. Pan Wojciech opisuje swoje pozytywne wrażenia po spotkaniu pracowników z danego kraju. Poznaje w tych podróżach wielu przyjaciół. Pokazuje jakie mocne i słabe strony charakteryzującą każdy naród. Dostrzega główne problemy, z którymi muszą zmagać się ludzie. Dostrzega np. w Afryce problemy ekonomiczne. Gdzie ludzie zmagają się z głodem i walczą o przetrwanie. Innym razem będąc w Syrii, widzi dużą odmienność jeśli chodzi kulturę tego narodu. Przez tą sytuację jest tam obecny ciągły konflikt kulturowy. Ludzie nie czują się w tym kraju bezpiecznie. Każda opisana podróż jest dla czytelnika bardzo pouczającą lekcją historii. 

   Podsumowując, chciałabym Wam bardzo polecić tą książkę. Ja przy tej książce odpoczywałam. Przenosiłam się myślami do odległych krajów. Wspominałam jak wyglądały realia w Polsce kilkadziesiąt lat temu. W myślach odbywałam podróż w czasie. Ta książka może być z powodzeniem dużą inspiracją dla młodych ludzi. Autor pokazuje jakie  cechy warto w sobie pielęgnować. Moim zdaniem jest to bardzo mądra opowieść o życiu. Książka jest napisana lekkim i przyjemnym stylem. Dla mnie była to bardzo pouczająca i przyjemna lektura. Jeśli szukacie fajnej inspirującej książki o życiu i podróżach to koniecznie sięgnijcie po tę lekturę. 

Pozdrawiam i życzę Wam udanego dnia.


czwartek, 25 listopada 2021

Dzień Pluszowego Misia/ Krok po kroku, czyli jak zrobić misia z ręcznika?

Witajcie w Dniu Pluszowego Misia! Data 25 listopada nie jest przypadkowa dla tego święta, gdyż właśnie tego dnia przypada rocznica powstania tej maskotki. Święto Misia celebrujemy od 2002 roku, kiedy to Pluszak obchodził swoje setne urodziny. Pluszowy Miś to zabawka, symbol z niezwykłą historią. Wszystko zaczęło się od pewnego dnia w 1902 roku, kiedy ówczesny Prezydent USA Teodor Roosvelt wybrał się na polowanie i uratował postrzelonego niedźwiadka. Całą historię zilustrowano w komiksie, którego czytelnikiem był m.in. pewien producent zabawek.Zainspirowany tym wydarzeniem stworzył nową zabawkę dla dzieci, pluszowego misia, którego na cześć prezydenta nazwał Teddy Bear. Dziś nie ma chyba dziecka, które nie posiada pluszowego misia, a dorośli z łezką w oku wspominają swoich pierwszych misiowych przyjaciół. Z okazji tego wspaniałego święta chciałyśmy z Lidką zaproponować Wam wykonanie niezwykłego misia, bo z ręcznika, którego potem możecie ładnie zapakować i wręczyć komuś jako prezent. Do wykonania ręcznikowego misia potrzebujecie: 

Ręcznik 50x90 (lub inny rozmiar) najlepiej nowy, jeśli ma być prezentem 

gumki recepturki

wstążka lub kokarda

ewentualnie ruchome oczka

Krok 1.

Rozłóż ręcznik na płaskiej powierzchni i składaj go raz z jednej, raz z drugiej strony aż powstaną dwa wałeczki.


Krok 2.

Złóż ręcznik tak jak na fotografii:

Krok 3.

Obróć złożony brzeg ręcznika do zewnątrz:

Krok 4.

Rozłóż ręcznik tak, aby uzyskać rączki:


Krok 5.

Nad rączkami uformuj główkę i przewiąż recepturką:

Krok 6. 

Po bokach główki uformuj uszka i przewiąż recepturkami:

Krok 7. 

Miś jest gotowy, ale...

Możesz przewiązać mu wstążkę, doczepić kokardę lub dokleić oczy i nosek!

Nasze Misiaczki wyszły tak:

Mam nadzieję, że ten pomysł na Misie się Wam podoba i już pędzicie po ręczniki, aby próbować?

Pozdrawiamy i lecimy świętować ze swoimi Miśkami 😃

Wszystkiego Misiowego! 

Diars z Lidką

 

środa, 24 listopada 2021

Lektury Nastolatków - "Dzieje Polski opowiedziane dla młodzieży" - Feliks Koneczny

Drodzy Rodzice Nastolatków! Chcę Wam dziś przedstawić książkę o historii, a może do historii inną niż wszystkie. Jako nauczyciel tego często po macoszemu traktowanego przedmiotu, uznawanego za trudny, albo gorzej nudny, nie mogłam po nią nie sięgnąć. "Dzieje Polski opowiedziane dla młodzieży" przez wybitnego historyka Feliksa Konecznego w nowej szacie graficznej:

Autor w formie niezwykłych opowieści przenosi nas w czasie do najważniejszych wydarzeń historycznych naszej Ojczyzny. Często zaskakuje ciekawostkami i anegdotami nawet historyka, o czym sama miałam okazję się przekonać podczas lektury. Ta książka przeniesie Was i Wasze dzieci  w najdawniejsze czasy i zakątki naszego kraju i ukaże najważniejsze wydarzenia z życia Polski, takie o których nie dowiecie się z podręczników. Będzie świetnym prezentem pod choinkę nie tylko dla młodych miłośników historii, ale przede wszystkim dla tych, którzy są z nią na bakier. Dzięki niej może odkryją, że "nie taki diabeł straszny, jak go malują" i  że historia może być ciekawym przedmiotem w szkole. Ba, może nawet po lekturze niejednokrotnie Wasze pociechy zobaczą zaskoczenie na twarzy nauczycieli?

Gdyż wybitny autor spisał dzieje Polski w taki sposób, że chce się je czytać jak dobrą powieść,a nie pozycję czysto naukową. A ilustracje Mikołaja Klamera, choć rzadkie, to są dodatkowym atutem. Ta na przykład  rozbawiła mnie do łez:

 "Dzieje Polski opowiadane dla młodzieży" Feliksa Konecznego, mają niewątpliwie ogromną wartość wychowawczą i pomagają w krzewieniu postawy patriotycznej. Szczególnie ważne jest to w dzisiejszych czasach, kiedy (co sama niejednokrotnie obserwuję) znajomość historii u młodego pokolenia jest bardzo słaba. Drodzy Rodzice! Pamiętajcie, że  warto zadbać o właściwą edukację historyczną naszych dzieci! Dlatego zachęcam do lektury, a wydawnictwu Zysk i S-ka dziękuję za przesłany egzemplarz książki do recenzji. 

poniedziałek, 22 listopada 2021

Wspólne pakowanie prezentów: pieniądze i bon upominkowy

Witajcie! Dziś zapraszamy Was na kolejne wspólne pakowanie z KTM, tym razem Zosia Sadosia zapakuje pieniądze, a Ania bony upominkowe. 

Aby zapakować pieniądze będziemy potrzebować:







Z kolei do zapakowania bonu upominkowego potrzebujemy:

arkusza sztywnego papieru (wizytówkowy się świetnie do tego nadaje)
kolorowego papieru, najlepiej z motywem świątecznym ale nie jest to konieczne
elementów dekoracyjnych do udekorowania naszego opakowania
(wystarczy wstążka pasująca kolorystycznie lub rafia, gwiazdki, listki itp.)
glue dots czyli gumowe łezki, którymi możemy bezpiecznie umocować bon

W wersji eleganckiej zdecydowałam się na białe opakwanie ze złotymi dodatkami


druga wersja to więcej naturalnych materiałów


Naszą kartkę formatu A4 przycinamy (dostosowując szerokość) do potrzebnego wymiaru. U mnie jest to rozmiar o cm szerszy z każdej strony od papieru, który chciałam wykorzystać. Długość może pozostać. Zaginamy papier w dwóch miejscach, w tym przypadku to mniej więcej 10,5 cm, 10,5 cm i 8,7 ale spokojnie, dopasujcie do Waszych potrzeb. 


Teraz docinam papier ozdobny (jeden arkusz przykleiłam na zewnątrz, drugi wewnątrz, do tego, który jest w środku wkleiłam od razu, za pomocą glue dots  kartę. 
Jeśli nie macie pod ręką samoprzylepnych łezek możecie w tym celu na kawałku sztywnej folii lub plastiku zrobić kropki z kleju magik i pozwolić im wyschnąć, świetnie spełnią swoją rolę.



Teraz pozostaje nam już tylko ozdobić wierzch naszego opakowania. Można wykorzystać do tego celu różne elementy dekoracyjne. 

W wersji złotej przewiązałam jedynie "kopertę" mieniącą się wstążką i przykleiłam pomalowaną na złoto drewnianą gwiazdkę, w drugie wersji przykleiłam wyciętą z papieru gwiazdkę, papierową gałązkę i czerwone kuleczki. 




Fajne jest to, że wewnątrz jest jeszcze jedno, nieozdobione skrzydełko, na którym można napisać życzenia.




Przy tej okazji, w przypadku, gdy nie macie pod ręką żadnego świątecznego papieru, przypominamy o tutorialu, który co prawda jest na kartkę, ale i tu sprawdzi się świetnie - czyli jak wykorzystać do tego celu papierowe serwetki bez użycia kleju :) (tutek jest tutaj - klik)

Serdecznie zapraszamy do Was do dalszej zabawy. Przypominamy, że w ostatnim inspirującym poście ukaże się żabka, poprzez którą prześlecie nam swoje pomysły. Nagrodę niespodziankę ufundował sklep Scrapkowo.


 A w tych postach podpowiadamy jak zapakować drobiazgi o nieregularnych kształtach: http://klub-tworczych-mam.blogspot.com/2021/11/wspolne-pakowanie-prezentow-gwiazda.html

i jak zapakować np. skarpetki i czekoladę: http://klub-tworczych-mam.blogspot.com/2021/11/wspolne-pakowanie-prezentow-skarpetki-i.html

Pozdrawiamy

 ZosiaSadosia i Ania z Zapiecka