sobota, 30 marca 2019

Mama czyta "Milcząca ofiara" Caroline Mitchell


Emocjonujący thriller psychologiczny o mrocznych rodzinnych sekretach, o których lepiej byłoby zapomnieć…
Emma jest kochającą żoną, oddaną matką i… mimowolną zabójczynią. Przez kilka lat ukrywała zwłoki swojego nauczyciela, który ją uwiódł, gdy była nastolatką.
Ten sekret mógłby pozostać nadal ukryty, gdyby tylko jej życie było mniej perfekcyjne. Awans męża Emmy, Alexa, oznacza jednak, że wraz z małym synkiem będą się mogli przeprowadzić do większego domu. A ponieważ starą posiadłość trzeba sprzedać, Emma stwierdza, że nie może wyjechać, pozostawiając za sobą ciało – ostatni ślad swojej zemsty…
Tyle że… Gdy wraca do płytkiego grobu w ogrodzie, odkrywa, że jest pusty. Zwłoki zniknęły. Spanikowana wyznaje wszystko mężowi. Ale to tylko początek historii. Wkrótce Alex odkryje wiele szczegółów związanych z przeszłością żony i spraw, o których wolałby wiedzieć wcześniej. A o innych wolałby nie wiedzieć w ogóle…




Książkę otrzymałam do recenzji dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zysk i S-ka. Opis z okładki brzmi bardzo zachęcająco. Autorka prowadzi powieść są wielotorowo, przestawia nam punkt widzenia z perspektywy Emmy, Alexa i Luka, w roku 2003 i 2013. Może to być ciekawe, ale również męczące. 
W 2003 piętnastoletnia Emma zostaje omotana przez bezwzględnego nauczyciela. Luke uwodzi nastolatkę, a kiedy zdobywa to na czym mu zależy, porzuca ją, dziewczyna nie daje jednak za wygraną, co w konsekwencji odbija się źle na jej psychice i reputacji. Po latach widzimy zupełnie inną osobę - znerwicowaną, niestabilną kobietę, która ma problem z podstawowymi czynnościami. Na dodatek zmaga się z demonem przeszłości, którym w głównej mierze jest żądny zemsty nauczyciel. Jest jednak jeden problem - jego ciało od kilku lat leży zakopane na polu, ale czy na pewno? Akcja toczy się powoli, nawet bym napisała leniwie, zakończenie dość przewidywalne.
Pomysł na książkę bardzo ciekawy, jednak gorzej z jego zrealizowaniem, ale ja zachęcam Was byście przekonali się na własnej skórze:).

Pozdrawiam 
Etoile

1 komentarz:

  1. Piękna recenzja,może się skuszę na tę książkę czytam dużo i codziennie.

    OdpowiedzUsuń