"Słyszeliście o Zrzędusie?
I o jego Podstępnym i Przerażającym Planie na Święta?
I o tej strasznej rzeczy, jaka przydarzyła się w Wigilię?
Może powinienem wam o tym opowiedzieć.
Wszystko zaczęło się od zgrzytnięcia, trzaśnięcia i pęknięcia, od zamaszystego rozchwiania i rozkołysania...
Ale o tym później.
Nasza opowieść rozpocznie się bardzo daleko od TAMTEJ katastrofy, w malutkim miasteczku, którego wszyscy mieszkańcy zbudzili się, aż dygocząc z podniecenia.
No, prawie wszyscy.
Możecie zgadywać, kto nie..."
Poznajcie Zrzędusa, który cały czas zrzędzi i oczywiście nie lubi świąt.
Polecam Wam serdecznie tą książkę bo jest tak zabawnie napisana, że nie mogłyśmy się od niej oderwać. Można ja potraktować jak kalendarz adwentowy, bo ma 27 rozdziałów - akurat na czas oczekiwania i same święta. U nas to się nie sprawdziło. Chciałyśmy szybciej poznać kolejne perypetie głównego bohatera, który ciągle wymieniał czego "wcale nie lubi". Jedyna rzecz, która nie zagościła na jego liście to brukselki. Wyobrażacie sobie? To warzywo miał nawet jako wzorek na swoim ulubionym sweterku. Tak sweterek też był na krótkiej liście rzeczy pozytywnych. I to właśnie on nas zainspirował....
Ale zanim przejdziemy to tworzenia spójrzcie jeszcze na te ilustracje? Czyż nie są zabawne? Autor książki - Alex T. Smith je narysował. Podobno pisał i rysował odkąd nauczył się trzymać ołówek.
A teraz o sweterku. Jak już wiecie to jedna z nielicznych rzeczy, którą Zrzędus lubił. Tak więc było nam go bardzo żal, gdy podczas spadania z urwiska zahaczył sweterkiem, który mu się cały spruł.
Zdradzę Wam, że ktoś zrobił mu nowy, ale sami musicie przeczytać w książce jak to było ;)
Świąteczne sweterki są bardzo wzorzyste, kolorowe takie po prostu mega świąteczne. Postanowiłyśmy tez takie narysować. Najpierw oczywiście ten z brukselkami - hihihi. Niby taki dla Zrzędusa a tak naprawdę to będzie to nasza pamiątka po tej książce. Potem wymyślałyśmy inne wzory, albo korzystałyśmy z szablonów.
Myślicie, że ten by mu pasował ?
Podkleiłyśmy nasze sweterki aby były sztywniejsze i nawlekłyśmy na sznurek.
Teraz tylko trzeba znaleźć miejsce na nasza sweterkową dekorację.
Może na koszyku z prezentami adwentowymi?
A może na kominku?
Poczekamy aż zawita do nas choinka. Na niej też będą się ładnie prezentowały.
Pozdrawiamy i zachęcamy do lektury oraz stworzenia własnych sweterków.
Joanna - JB z córką
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz