Dziś będzie książka na rozruszanie mózgu czyli recenzja "Czy rozwiążesz moje problemy?" Alexa Bellos wydawnictwa Zysk i S-ka.
Jak sam autor pisze, wybrane przez niego łamigłówki: "Skłaniają do myślenia w bardzo różne sposoby". Książka jest podzielona na rozdziały, grupujące zadania zbliżone tematycznie. Pierwsza część książki obejmuje 125 najciekawszych zdaniem autora łamigłówek i zagadek zebranych przez niego z różnych źródeł, a niektóre z nich mają nawet kilka tysięcy lat! Druga część natomiast ukazuje logiczne ich rozwiązanie. Na początku Alex Bellos w bardzo przystępny sposób wprowadza nas w świat łamigłówek dając kilka na rozruszanie szarych komórek jednocześnie intrygując, a kilka stron później opisując ich logiczne rozwiązanie krok po kroku. Żadne z tych ujętych w książce nie wymagają skomplikowanych obliczeń ale wpadnięcia na odpowiedni sposób myślenia.
Dorośli sięgający jak ja z rezerwą do tego typu książki ( wszak liceum czy studia skończyłam już dawno temu i obliczenia matematyczne sprowadzają się jak u wielu na co dzień do minimum), zostają na dzień dobry połechtani w czuły punkt. Autor umieścił bowiem na początku każdego rozdziału po 10 zadań, które wpływają na ambicję bo są wyjęte z łamigłówek dedykowanych dzieciakom w wieku 11-13 lat! "
Dorośli sięgający jak ja z rezerwą do tego typu książki ( wszak liceum czy studia skończyłam już dawno temu i obliczenia matematyczne sprowadzają się jak u wielu na co dzień do minimum), zostają na dzień dobry połechtani w czuły punkt. Autor umieścił bowiem na początku każdego rozdziału po 10 zadań, które wpływają na ambicję bo są wyjęte z łamigłówek dedykowanych dzieciakom w wieku 11-13 lat! "
"No jak to? Ja nie dam rady łamigłówce dla 11-latka?"
Poza sięgnięciem do różnych zagadek dla dorosłych ambitnie zabrałam się za te, phi :-) , dla dzieci i choć idzie je przebrnąć, to jednak z ciekawości podsunęłam je naszemu 10-latkowi, który jest takim naszym małym "mózgiem" jeśli chodzi o matematykę (wygrywa konkursy matematyczne). Te które zaczął robić, zrobił bez większych problemów. No więc okazało się, że niestety takim 'mózgiem" to ja przy 10-latku nie jestem, co zachęciło mnie do zajęcia się bardziej ambitnymi zadaniami (no i o to przecież w tym autorowi chodzi). Podsunęłam synowi też dosyć prostą zagadkę, którą znalazłam i w tej książce, a którą pamiętam, rozwiązywałam kiedyś w podstawówce o kozie, wilku, kapuście i łodzi. Były różne wersje tej zagadki. Poradził sobie. Wrzucam zdjęcia dla przypomnienia bo z pewnością wiele z Was ja pamięta:
Poza sięgnięciem do różnych zagadek dla dorosłych ambitnie zabrałam się za te, phi :-) , dla dzieci i choć idzie je przebrnąć, to jednak z ciekawości podsunęłam je naszemu 10-latkowi, który jest takim naszym małym "mózgiem" jeśli chodzi o matematykę (wygrywa konkursy matematyczne). Te które zaczął robić, zrobił bez większych problemów. No więc okazało się, że niestety takim 'mózgiem" to ja przy 10-latku nie jestem, co zachęciło mnie do zajęcia się bardziej ambitnymi zadaniami (no i o to przecież w tym autorowi chodzi). Podsunęłam synowi też dosyć prostą zagadkę, którą znalazłam i w tej książce, a którą pamiętam, rozwiązywałam kiedyś w podstawówce o kozie, wilku, kapuście i łodzi. Były różne wersje tej zagadki. Poradził sobie. Wrzucam zdjęcia dla przypomnienia bo z pewnością wiele z Was ja pamięta:
Bardziej skomplikowane jeszcze przed nim. Zrobienie lub chociaż spróbowanie zrobienia wszystkich
zadań zajmie nam zapewne jeszcze sporo czasu i da pełno frajdy. Jedynym minusem jak dla mnie jest to, że część słownych łamigłówek opartych jest w oryginale na słowach angielskich, co może utrudnić ich rozwiązanie osobom nie znającym angielskiego lub mających niewielki zasób słów. Niemniej jednak przynajmniej te zadania, które zrobiłam opierały się na prostych angielskich słowach więc i ten problem można przejść.
Uważam, że książka jest warta przerobienia. Nadaje się dla wszystkich: i dla tych, którzy uwielbiają łamigłówki ale i dla tych, którzy chcą spróbować w tym temacie swoich sił. Jest napisana bardzo przystępnym językiem. Nie męczy, a zachęca i zajmuje.
Tym, którzy mimo najszczerszych chęci nie dadzą sobie rady z rozwiązaniem niektórych zagadek, autor pokazuje je w drugiej części książki krok po kroku. Dzięki temu odkrywamy nagle: "Wow!" To idzie rozwiązać! Czemu na to nie wpadłam/em? Banał". To ma swoje duże plusy. Dzięki temu każdy może nauczyć się spoglądania nie tylko na zagadki ale i na codzienne problemy i na coś nieoczywistego w nowy, inny sposób, co z pewnością po zabawie z tą książką wpłynie na wzrost połączeń nerwowych w mózgu. Piszę to całkiem serio. Ćwiczenie mózgu powoduje powstawanie nowych ścieżek między neuronami. Poniżej zdjęcie moich nar razie nieudanej próby rozwiązania jednego z zadań:
Tym, którzy mimo najszczerszych chęci nie dadzą sobie rady z rozwiązaniem niektórych zagadek, autor pokazuje je w drugiej części książki krok po kroku. Dzięki temu odkrywamy nagle: "Wow!" To idzie rozwiązać! Czemu na to nie wpadłam/em? Banał". To ma swoje duże plusy. Dzięki temu każdy może nauczyć się spoglądania nie tylko na zagadki ale i na codzienne problemy i na coś nieoczywistego w nowy, inny sposób, co z pewnością po zabawie z tą książką wpłynie na wzrost połączeń nerwowych w mózgu. Piszę to całkiem serio. Ćwiczenie mózgu powoduje powstawanie nowych ścieżek między neuronami. Poniżej zdjęcie moich nar razie nieudanej próby rozwiązania jednego z zadań:
Tak jak napisałam na początku, podchodziłam z dużą rezerwą do tej książki wiedząc, że z zagadkami pożegnałam się daaawno temu. Nie chcę jednak stanąć na etapie, gdzie niejedna pani kasjerka dodaje na kalkulatorze 2+2+... Mam w planie przerobić wszystkie zadania włącznie z tymi dla dzieci. Polecam. Wszystkim, którzy zdecydują się na sięgnięcie po tą pozycję życzę miłej zabawy.
Pozdrawiam,
Katrin
Muszę wpisać tą książkę na listę urodzinowych prezentów.
OdpowiedzUsuńA wiecie, że takie zagadki są świetnym ćwiczeniem na koncentrację i dobrze rozwiązać kilka takich zagadek przed nauką?
Fajna sprawa;) dzieki !
OdpowiedzUsuńFajna pozycja, ale chyba jeszcze do niej nie dorosłam xD
OdpowiedzUsuń