piątek, 1 marca 2019

Podwieczorek #31- Bananowo z UląK.

Witajcie! Dziś zapraszamy na wspólny podwieczorek z UląK.- bananowe placuszki.



W dniu dzisiejszyn zapraszam na podwieczorek jaki od jakiegoś czasu króluje u nas w domu, a w sumie jest to jego wariacja ;)

Dwa jabłka + dwa banany.

Banany kroję na mniejsze kawałki, żeby łatwiej było rozgniatać.



Rozgniatam widelcem, ale myślę, że mikser też sprawdziłby się w tej roli.


Jabłka trę na grubej tarce.


Dodaję dwa całe jajka i dwie łyżki mielonego lnu.


Wszystko mieszam i smażę małe placuszki. Z wariacji placki nie wyglądają ślicznie, ale są smaczne. Patelnia jest delikatnie posmarowana olejem.


Układam trzy placuszki na sobie i polewam syropem z agawy.



Smacznego!


Napisałam, że to jest wariacja, bo z reguły robię takie placuszki z dwóch bananów, dwóch jajek i dwóch łyżek mąki, wtedy placuszki wglądają dużo ładniej :) Placuszki są mięciutkie i rozpływają się same...

Dla mnie placuszki są słodkie bez dodatku cukru, ale dzieci polewają sobie jakimś syropem. Z jednej porcji wychodzi około 11-12 placków, wszystko zależy od wielkości i grubości. W przypadku placków poniżej smażę je bez użycia tłuszczu na patelni do naleśników.



A jak dodacie więcej mąki to wychodzą jeszcze ładniejsze, ale już nie są takie słodkie i robią się trochę twarde.



Najczęściej króluje u nas wersja środkowa.

Spróbujcie może Wam też posmakują :)


Zapraszamy was do bloga Uli.

2 komentarze: