Zdarza
się Wam tłumaczyć dzieciakom skąd biorą się bakterie? Choćby w ramach
namawiania do kolejnego umycia rąk? Otóż mnie tak, a i moje dzieciaki zaczęły
zadawać ostatnio bardzo wiele pytań o bakterie, czym są? Jak się
‘przeprowadzają’? Jak się przed nimi chronić. Pobawiliśmy się więc w detektywów
i zgłębiliśmy nieco temat, z chęcią się z Wami podzielimy wynikami naszych
poszukiwań...
O tym,
czym są bakterie przeczytacie TUTAJ.
Dzieci z tego zapamiętały tyle:
-
bakterie to jednokomórkowe organizmy o prostej budowie komórki,
- można
dostrzec je pod mikroskopem,
-mogą
mieć różny kształt,
-występują
dosłownie wszędzie tam, gdzie istnieje jakiekolwiek życie, np. w glebie, w
wodzie, na lodowcu, w innych organizmach,
-wiele z
nich jest bardzo odpornych na niekorzystne warunki,
-nikomu
jeszcze nie udało się opisać wszystkich bakterii, jest ich tak wiele!
-mogą być
pożyteczne dla człowieka lub chorobotwórcze,
- te
pożyteczne bakterie wykorzystywane są do wytwarzania produktów spożywczych, np.
sera czy jogurtów, oraz niektórych leków
-wspomagają
trawienie,
-umożliwiają
biologiczne oczyszczanie ścieków.
To
zaledwie cząstka informacji, jakie można o nich znaleźć, ale to wystarczyło, by
mali detektywi zechcieli rozpocząć swoje poszukiwania przestępców wśród
bakterii, czyli tych przed którymi chcieliby się ustrzec.
Poza
bakteriami, jakie mogą w nas żyć i o których urządziliśmy sobie pogadankę (
skupiliśmy się tu na „przestępcach” odpowiadających za próchnicę, kamień
nazębny, nieświeży oddech, ale i np. stany zapalne cewki moczowej, oraz o tym,
jak bardzo ważne jest zdrowe żywienie), szukaliśmy chorobotwórczych bakterii w
naszym domu. Gdzie jest ich najwięcej?
KUCHNIA
Tu przede
wszystkim pilnować musimy gąbki do mycia naczyń, która dzięki strukturze i
wilgoci, stanowi świetne lokum do rozmnażania bakterii, dlatego bardzo ważnym
jest po każdym jej użyciu, dokładnie wypłukać i starannie wycisnąć wodę. Poza
tym gąbkę można wyparzyć wrzątkiem, a najlepiej wymoczyć w nim z dodatkiem soku
z cytryny lub octu i pamiętać o wymianie co najmniej raz w miesiącu.
Koniecznie
musimy też zadbać o nasz zlewozmywak, w którym może zamieszkać więcej bakterii
niż w naszym WC! Dlaczego? Przez pozostające w zlewie cząsteczki żywności,
które w połączeniu z wodą stwarzają idealne warunki do rozwoju bakterii. Mali
detektywi teraz zrozumieli, jak bardzo ważne jest codzienne dezynfekowanie!
Mimo, że
od lat używamy odrębnych desek do krojenia dla mięsa i np. warzyw, dopiero przy
tej okazji dzieciaki zrozumiały tego sens. Rozprawialiśmy też o deskach
drewnianych, bo w nich również bakterie lubią znaleźć schronienie. Stąd
drewnianych przedmiotów kuchennych nie powinno się myć w zmywarce, narażone są
wówczas na pęknięcia, w których łatwo o rozwój nieproszonych gości. Przy tej
okazji dzieciaki natarły nasze drewniane deski do krojenia olejem kokosowym, co
powinniśmy robić również co najmniej raz w miesiącu (stosując też np. olej).
ŁAZIENKA
Bezsprzecznie
wszyscy wytypowali muszlę klozetową jako centrum rozwoju bakterii, ‘dziuplę
najgorszych zbirów’, nikogo to nie dziwiło. Potwierdziliśmy dzieciakom, jak
bardzo ważne jest systematyczne sprzątanie WC, ale i całej łazienki. Za każdym
razem, kiedy zapomnimy zamknąć deskę sedesową przed spuszczeniem wody, wszelkie
bakterie mogą zostać rozpylone nawet do 1,5m, a opuszczenie deski podobno nie
eliminuje w pełni tego efektu! Wobec tego dzieciaki na chwilę zamieniły się w
inspektorów i kontrolerów ustalając, czego nie możemy przechowywać wokół
naszego WC.
Dalej, o
ile wiedzieliśmy, jak bardzo koniecznym jest częste dezynfekowanie
zlewu, czy prysznica / wanny, to dotąd nie zastanawialiśmy się nad bakteriami
na główce baterii prysznicowej, z której bakterie są rozpylane wraz z
odkręceniem wody – specjaliści zalecają, by dopiero minutę po odkręceniu wody,
polewać nią ciało.
Podsumowując,
bakterie rozwijają się najłatwiej w miejscach, gdzie jest wilgoć, dlatego
musimy też zwracać dużą uwagę na systematyczną dezynfekcję, również maty
antypoślizgowej, czy zasłony prysznicowej.
Detektywistyczne
zabawy doprowadziły nas również do portfela, a w nim pieniędzy, po dotykaniu
których wielu nie myje rąk. Przeanalizowaliśmy też, jak często dezynfekujemy
klawiaturę komputera, tablet, czy telefony komórkowe, przy czym ostatnie może
zamieszkiwać 5 razy więcej bakterii niż w muszli klozetowej! Specjaliści
zalecają systematyczne, częste dezynfekowanie ich np. spirytusem.
Tak,
znaleźliśmy wielu potencjalnych ‘przestępców’, rozmawiając w międzyczasie o
tym, jakie choroby mogą wywoływać. Dzieciaki były bardzo zaabsorbowane i już
wiemy, że konieczne będzie zwiększenie obszaru poszukiwań. Mali detektywi już
zaplanowali zajęcia w plenerze z mikroskopem, a na dziś sami wyciągnęli z tej
lekcji najważniejszy wniosek: ‘myjmy ręce przed posiłkiem i po korzystaniu z
ubikacji’. (uffff… 😉)
Pozdrawiamy
serdecznie!
Lola z
Rodzinką
Świetny post!!! Temat ciężki, ale opisany lekko i z uśmiechem :)) Wiedza z niego łatwo wpada do głowy :). My już temat bakterii przerobiliśmy dawno temu i moje dzieciaki mają wyrobione pewne nawyki, które zapobiegną ewentualnym konsekwencjom :)). Moi chłopcy w plecaku szkolnym noszą również małe mydła antybakteryjne w żelu i wiem, że używają ich w szkole. Niestety przedszkola i szkoły to siedlisko tych mniej przyjaznych bakterii :(. Bardzo fajna jest książka "Zarazki" Martina Howarda i Colina Stimpsona. Polecam jako lekturę uzupełniającą dzisiejszy post, zwłaszcza dla dzieciaków :))
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Super, my też poza domem posiłkujemy się żelem antybakteryjnym, a w szkole to niezbędnik przy wiecznym niedoborze mydła i papieru 😟 A nawyki niby wyrobione, ale miałam wrażenie, że niektóre czynności wykonywali bez zrozumienia powodu, dlaczego tak robić, a nie inaczej, w szczególności moja młodsza pociecha. Po lekturę na pewno sięgniemy. A już Wam się przyznam, że pominęliśmy co najmniej lodówkę 😱, na co słusznie zwróciła mi uwagę Etoile. Fakt, tam też jest niezła dziupla bakteriowych zbirów 😑
OdpowiedzUsuńBardzo mądre rzeczy podane w lekki i zabawny sposób:) Ale dziecięce pytania nie raz rozłożą nas na łopatki. np mój Syn niedawno zapytał dlaczego pierzemy ręczniki, przecież wycieramy się w nie po kąpieli kiedy już jesteśmy CZYŚCI :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNieźle, czasem wydaje się nam, że dzieciaki coś rozumieją, tymczasem tak nie jest... Moja córka przy okazji tematu o bakteriach też myślała, że ręczników nie trzeba prać, tylko suszyć 😂 ach te dzieciaki 🙂♥️
Usuń