Pamiętacie jak kiedyś w szkole robiło się różnego rodzaju eksperymenty i doświadczenia?
Ja (Wiola) na przykład sadziłam fasolkę:) pamiętam jak super mi rosła, ale byłam dumna :)
Postanowiłam pobawić się z moimi pociechami w takie eksperymenty.
Gdy za oknem zrobiło się nieciekawie, deszczowo, MY wzięłyśmy się do roboty. No i wiosna sprzyja takim eksperymentom. Właśnie teraz wszystko budzi się do życia i... rośnie! :)
Naszykowałyśmy zestaw składający się:
- ze słoika,
- szklanki z wodą,
- gazy,
- kawałka sznurka,
- ziarna fasolki (u nas bób)
przygotowane do włożenia fasolki
a tak z fasolką wyglądają :)
Teraz czekamy, co z tego wyrośnie (o ile wyrośnie ;P)
A u karto_flanej synkowie też założyli uprawe, ciekawe, czy ktoś zgadnie co to za rośliny?
Może i Wy z Waszymi Pociechami zrobicie podobny eksperyment i pochwalicie się efektami Waszych hodowli?
Ja hoduje kryształki japońskie:-)
OdpowiedzUsuńRazem z synem:-) a teraz posadzimy cebule:-)
UsuńMoje dziecko pielęgnuje własnoręcznie posadzony słonecznik.
OdpowiedzUsuń