Witajcie :)
Skończyły się wakacje...uczniom, przedszkolakom i nauczycielom życzymy wielu pięknych dni...interesujących tematów lekcyjnych, kreatywnych zajęć :)
Dobrze zorganizowane miejsce do pracy (ucznia, nauczyciela, czy rękodzielnika) to podstawa, pomaga w skupieniu, motywuje do pracy, ułatwia pracę...
Chciałyśmy się dziś podzielić z Wami zdjęciami naszych kątów roboczych/miejsc pracy/biurek naszych dzieciaków:
Twórcza komoda karto_flanej, na ktorej znajdują sie głównie pozaczynane, rysunki, akwarele i kartki, w środku zas moc przydasi i rzeczy potrzebnych do tworzenia
I jeszcze włóczkowe zbiory przy komodzie:
Młodszy syn karto_flanej w tym roku zaczyna swoją szkolna przygodę, biurko już czeka :)
Wioli biurko
i kącik gdzie tworzy swoje szydełkowe prace
biurko starszej córki Kaliny
i młodszej Malwinki, która w tym roku zaczyna przygodę ze szkołą
Ania na swoje biuro zaadoptowała część suszarni, która znajduje się na poddaszu:
Powstał całkiem przyjemny i zaciszny kącik (za mapnik służy stary,
przemalowany stojak na parasole :) ):
Na biurku Marcina, 9 lat, znajdują się tylko niezbędne przybory, aby uniknąć rozpraszania uwagi. Chociaż i tak najprzyjemniej lekcje odrabia się na blacie w kuchni ;)
Biurko nastoletniej Julki to zupełnie inna bajka i nie bardzo nadaje się do pokazania na blogu :D
Biurko tynki:
I jej córeczki Zosi:
I jeszcze garść inspiracji z sieci:
A Wy macie swoje biurko?
Pozdrawiamy
Najważniejsze żeby mieć swój kącik.
OdpowiedzUsuńA co do odrabiania lekcji przy kuchennym stole to szczera prawda. Choć moje dzieci mają swoje pokoje i własne biurka. .....to oczywiście najlepiej lekcje odrabia się im się w jadalni przy stole:-):-)
Ja sama od zeszłego roku mam swój scrapowy kącik i duzy blat do pracy. ...a całkiem niedawno dorobilam się półek. ...bo do tej pory wszystko stało w pudlach na ziemi:-). ....choć pomału zaczynam narzekać ze juz znów mam za mało miejsca:-):-):-):-)
Pozdrawiam serdecznie:-)
Oj znam ten ból, właściwie to nie wiem ile miejsca na przydasie włóczkowe i papierowe bym nie miała to po jakimś czasie okazuje się, że to za mało :) a odrabianie lekcji przy stole ma swoje plusy, tyle spraw przy okazji można omówić :)) będzie mi żal gdy Marcin dorośnie do samodzielnej pracy.
UsuńBiurko Wioli - małe, ale jakie klimatyczne!
OdpowiedzUsuńAle najbardziej chyba podoba mi się biuro Ani na poddaszu - jasno, sporo miejsca... no i to biurko! (Ikea, prawda? ;)), widziałam takie u mojej przyjaciółki i sama chyba też sobie takie sprawię.
Z kolei biurko Zosi - mega dziewczęce :)
Tak, koziołki biurka to Ikea, blat z odzysku. Nie jestem wielkim fanem Ikei, chociaż kilka rzeczy w moim domku się znajdzie, a koziołki serdecznie polecam: mają regulowaną wysokość blatu, półeczki i samemu można zdecydować o wielkości biurka :)
UsuńBiurko Wioli jest nietypowe i ma swój klimat. Wszystkie mają w sobie to coś co kusi aby przy nim usiąść. Oczywiście u mnie młodszy syn często zasiada w kuchni z lekcjami a ile do opowiadania przy tym ma to głowa czasem boli. Niestety ponieważ aktualnie przeprowadziłam się do innego mieszkania i mam mniej pokoi moje biurko poszło na strych. Będę większe projekty tworzyć na stole. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńwidziałam takie u mojej przyjaciółki i sama chyba też sobie takie sprawię.
OdpowiedzUsuńแคมฟรอก
Ładnie to wygląda.
OdpowiedzUsuń