Witam Was serdecznie w ten sobotni wieczór :) Dzisiaj w cyklu Chwila dla Mamy chciałabym Wam zaproponować czas spędzony przy muzyce, tej którą lubicie.
Bardzo dobrze wiem, że niełatwo wyrwać się z domu aby sprawić sobie przyjemność, dlatego najczęściej kupuję bilety z dużym wyprzedzeniem ... potem gdy nadchodzi czas koncertu już nie ma wyjścia, idę :) i z małym wyjątkiem nie żałuję. A najfajniej jest, gdy na koncert wybierzemy się z bratnią duszą, koleżanką, przyjaciółką :) Bardzo serdecznie Wam polecam tę formę odpoczynku!
W tym roku byłam już na dwóch koncertach, które przeniosły mnie w przeszłość, do lat beztroski ... pierwszy do krainy łagodności z powiewem świeżości i mocniejszym brzmieniem, drugi zupełnie do innej bajki - polskiego rocka, który uwielbiam :)
Pierwszy koncert to spotkanie ze Starym Dobrym Małżeństwem. Przyznaję bez bicia, że nie śledziłam ich losów i trochę się zdziwiłam, wchodząc na salę koncertową, gdy zobaczyłam trzy miejsca. Potem w trakcie koncertu dowiedziałam się o podziale, który nastąpił. Chyba dobrze, przynajmniej nie byłam uprzedzona, bo wiadomo, że to co znamy i pamiętamy z młodości jest bliskie naszemu sercu.
No i cóż ... koncert był fantastyczny. Naprawdę rzadko się zdarza aby nowe piosenki tak szybko wpadły mi w ucho i mi się podobały. Na zmianę usłyszałam sekwencje starych i nowych utworów. Krzysztof Myszkowski świetnie potrafi nawiązać kontakt z publicznością, która tak samo jak 25 lat temu (to wtedy byłam po raz pierwszy na koncercie SDM) śpiewa Bieszczadzkie Anioły i Czwartą nad ranem i woła "Ma-jka". Nowe piosenki mają silniejsze brzmienie to już nie kraina łagodności, bardziej przekaz dojrzałego człowieka, który chyba jest mi bliższy i bardziej prawdziwy. Myślę, że trudno mając lat ileś tam na karku, wciąż żyć w świecie pięknej ułudy gdzie można pójść na wrzosowisko, albo snuć razem z podlotkiem marzenia, o czwartej nad ranem, wystukując po torach list i oby tylko nie było za późno ... Wspaniale cofnąć się w czasie, ale ... wędrówką jedną życie jest człowieka i trzeba odkrywać to co nowe. W wykonaniu nowego Starego Dobrego Małżeństwa bardzo mi się podobało, kupiłam dwupłytowy album i delektuję się wieczorami :)
Kilka fragmentów koncertu ... znacie te utwory? Uwielbiacie tak jak ja?
Bardzo jestem ciekawa jak radzi sobie druga część zespołu, która teraz występuje jako "U Studni". Na pewno gdy będą w okolicy wybiorę się na ich koncert :) Szkoda, że nastąpił podział, ale może polska scena poezji śpiewanej zyskała? Zamiast jednego mamy dwa zupełnie różne zespoły?
Drugi koncert to, jak wspomniałam na wstępie, zupełnie inna bajka ... Sztywny Pal Azji lubi Gniezno :) byłam na koncercie w ubiegłym roku, byłam i w tym. Oba były świetne! Chłopaki dają z siebie wszystko i brzmią rewelacyjnie, tak jak 30 lat temu :D Dla mnie polski rock to najwspanialsze wspomnienie smutnych lat 80., ponadczasowe słowa, muzyka, która dziś jest atrakcyjna ...
I piosenka, która ma dla mnie szczególne znaczenie ...
Nie jest łatwo, przynajmniej mi, wyrwać się z domu, beztrosko, tylko dla siebie ... Ale naprawdę warto! A może byłyście na fajnych koncertach? Napiszcie koniecznie!
Pozdrawiam serdecznie
Ania
Ja też uwielbiam koncerty choć na żadnym jeszcze nie bylam ale wybieram sie na disko star😂
OdpowiedzUsuńLubię :) Ostatnio Ira - super!
OdpowiedzUsuńSDM... Ileż to wspomnień. Niezapomniany koncert podczas pobytu w Zakopanym, później u nas w regionie... w starym składzie. I kolejny już w nowym. "U Studni" mam płytę i również mi się podoba.
OdpowiedzUsuń