Gdy wejdziesz do świata pięknych ludzi, nie spodziewaj się niczego dobrego.
25-letni Mieszko nie myślał o udziale w konkursie piękności. Ulega jednak namowom swojej chorobliwie ambitnej matki i wbrew sobie startuje w konkursie Man of Poland – męskim odpowiedniku Miss Polonia. Szybko okazuje się, że to,
co miało być niewinną rozrywką, pod błyszczącą brokatem powierzchnią skrywa najgorszą zgniliznę. Matka chłopaka zupełnie tego nie dostrzega.
Prośbą lub groźbą robi wszystko, by Mieszko wygrał, został gwiazdą i zaspokoił jej oczekiwania. Determinacja rośnie z dnia na dzień,
a katastrofa wydaje się nieunikniona…
Autor bestsellerowej serii „Gej w wielkim mieście” powraca z nową,
zabawną, a jednocześnie szokującą powieścią o światku polskich celebrytów.
Ile w niej prawdy, a ile fikcji? Oceńcie sami!
"Ile jesteś w stanie poświęcić? Do czego się posunąć ? I co dać w zamian za sławę
i tytuł najprzystojniejszego Polaka? Kolejna świetna książka Mikołaja Milcke, gdzie fikcja przeplata się z rzeczywistością. Czy w grupie facetów walczących
o tytuł Man of Poland to wszystko mogło zdarzyć się naprawdę? Mogło.
Źródło <link>
Bardzo mądre przysłowie mówi "Nie sądź książki po okładce!", ale oczywiście,
jak to czasem u mnie bywa - zobaczyłam młodego przystojniaka na okładce,
więc po co miałam czytać opis? Od razu skojarzyłam - będzie erotyk jak nic,
a że dawno żadnego nie czytałam, skusiłam się, gdy Wydawnictwo Novae Res zaproponowało pozycję Mikołaja Milcke "Mister, Mister" do recenzji.
Jakież było moje zdziwienie, jak po otrzymaniu przesyłki przeczytałam opis -
to już same musicie sobie wyobrazić:)
Oczywiście zobowiązanie, to zobowiązanie - książkę musiałam przeczytać.
Na szczęście książka okazała się strzałem w dziesiątkę
i wciągnęła mnie już od samego początku.
To moje pierwsze spotkanie z tym autorem, ale jest duże prawdopodobieństwo, że nie ostatnie.
Cała fabuła jest nieźle przemyślana i skupia się wokół konkursu Mister of Poland, w którym bierze udział namówiony do tego przez matkę Mieszko.
Bardzo szybko jednak główny bohater zaczyna rozumieć, że w tym, odmiennym od jego dotychczasowego świecie, nie jest wcale tak różowo, jak się wydaje. Choć na pozór wszystko jest śliczne, cukierkowe i idealnie zgrane,
realia są zupełnie inne, a sposób, w jaki ludzie potrafią traktować innych,
jest co najmniej okropny.
Ciekawą postacią, na której zachowanie autor chciał zwrócić uwagę jest matka Mieszka. To właśnie jej, prowincjonalnej kobiety, jakieś dziwne niezaspokojone ambicje miał spełnić syn. Wydaje mi się, że Milcke, planował pokazać, jak często rodzice potrafią być toksyczni wobec swoich dzieci i układają im życie, biorąc pod uwagę tylko swoje pragnienia. No i oczywiście też drugą stronę tego medalu -
że dzieci, pragną za wszelką cenę, nawet cenę swoich marzeń, zaspokoić swoich rodziców. I mogę szczerze przyznać, że świetnie mu się to udało i myślę,
iż wielu rodzicom taka postać dała by wiele do myślenia.
Podsumowując - świetna fabuła, bardzo ciekawa, szybko się czyta pomimo rozmiarów (prawie 500 stron) z bardzo dobrze wykreowanymi postaciami.
Szczerze i gorąco Wam ją polecam, a Wydawnictwu Novae Res bardzo dziękuję.
Pozdrawiam,
Dzieki :) dopisałam do listy :)
OdpowiedzUsuń