środa, 22 lipca 2020

Mama czyta- "Świadek" Teresa Lewandowska

Witajcie
Dzisiaj zapraszam Was na recenzję książki z nutą historii w tle...
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res mam przyjemność zaprezentowania Wam książki Teresy Lewandowskiej pt. "Świadek".


Nasi czytelnicy są już przyzwyczajeni, że recenzuję dla Was kryminały, thrillery bądź książki historyczne. No cóż, uwielbiam te gatunki, więc nie mogłam obojętnie przejść obok tej książki.

"Świadek" Teresy Lewandowskiej to pozycja interesująca, aczkolwiek momentami trudna w odbiorze. Wynika to z faktu, iż historia opowiadana jest z perspektywy małego chłopca, na oczach którego zachodzą istotne zmiany dziejowe. Jest on świadkiem wydarzeń historycznych, które miały trwały wpływ na jego życie. Tytułowy świadek pamięcią wraca do miejsc, gdzie zostawił "odcisk stopy, dziecięcy oddech i stary blaszany guzik". Najstarsze wspomnienia sięgają Jaremcza, gdzie upłynęło mu wczesne dzieciństwo. Przywołuje obrazy dziecięcych zabaw nad rzeką Prut. Sielanka życia na Kresach nie trwała jednak długo-  "Ukraińcy, Żydzi i Polacy żyli tu w symbiozie, ale jak się okazało- tylko do czasu". Nadeszły trudne i niepewne czasy. "Wojna zmieniła ludzi; przestaliśmy ufać Ukraińcom, bo mogli być przyjaciółmi w dzień, a w nocy przyjść z siekierą i zarąbać". Wobec zaistniałej sytuacji musieli uciekać przed Banderowcami z Jaremcza, zabierając ze sobą wyłącznie wspomnienia, gdyż wszystko co miało jakąkolwiek wartość zamienili na jedzenie. W ten sposób trafili do Polski, a mianowicie do Strzyżowa. Tu życie wcale nie okazało się łatwiejsze...

Gdy czytałam tę książkę wiele razy w mej głowie rodziła się myśl- nikt nie powinien doświadczać w życiu tak wielu przykrości i niebezpieczeństw, a już z pewnością nie dziecko. My, pokolenie urodzone w wolnej Polsce, wielu rzeczy nie potrafimy docenić, bo nie zaznaliśmy okrutnego losu wojennej zawieruchy, która pozbawia człowieka poczucia bezpieczeństwa, odbiera dom i najbliższych, skazuje na tułaczkę... Dla mnie to niewyobrażalne, a ów "świadek" jest wręcz wdzięczny losowi za to, co go spotkało. Z perspektywy czasu wie, że dzięki tym wydarzeniom stał się takim, a nie innym człowiekiem. Wzruszyło mnie to wyznanie, bo współczesny człowiek potrafi chyba tylko narzekać i przeklinać los przy każdym najmniejszym niepowodzeniu...

Szczerze polecam Wam tę książkę. Warto znać historię, a tego typu wspomnienia są szczególnie cenne, bo tych, którzy mogą dać świadectwo, coraz mniej kroczy po tym świecie. Zachęcam Was do lektury, chwili zadumy i refleksji.

Pozdrawiam
Aga S

6 komentarzy:

  1. Brzmi smutno, ale ciekawie. Jest duża szansa, że sięgnę, a bez tego wpisu bym o tej książce nie wiedziała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam. Smutek odczuwa chyba tylko czytelnik. Główny bohater jako dziecko nie do końca był świadom tego, co wokół niego się dzieje.

      Usuń
  2. Fajnie że takie książki sa. Dzięki nim nożemy choć troche zbliżyć sie do tamtych ciężkich czasów. Dzieki za recenzje☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nasze recenzje są pomocne w doborze lektur :) pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Dzieki, trudne to wszystko ale dzieki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agata masz rację, trudne- zwłaszcza, gdy opowiada o tym człowiek, który przeżył to wszystko jako dziecko. Sama jestem matką i nie wyobrażam sobie takiego życia dla swoich pociech. Przesyłam moc serdeczności😘

      Usuń