poniedziałek, 14 grudnia 2020

Krok po kroku - czyli haftowana biżuteria.

Witajcie! Dziś będzie o hafcie biżuteryjnym, a dokładniej spróbuję Wam pokazać, jak się za niego zabrać. A będzie on wyglądał tak:

 Na początek, oto co jest potrzebne:


... czyli kilka kolorów mulin ( w zależności od upodobań ), kawałek kanwy 
jak najdrobniejszej bądź lnu w wybranym kolorze (ja wybrałam kolor vintage), drobne koraliki, baza ( u mnie akurat nie jest to baza biżuteryjna, 
ale myślę, że się nada), klej (ja użyłam Magica) no i oczywiście igła i nożyczki:) 
A w późniejszym etapie mała tekturka i płatki kosmetyczne lub waciki. 
Skoro już wszystko mamy, możemy zaczynać..


Krok 1

Na początku dla ułatwienia rysujemy obszar, w którym powinien zmieścić się nasz haft, tak, żeby można go było później bez problemu umiejscowić w bazie. Zaczynamy wyszywać w wybranym miejscu pierwszy kwiat, tzw. ściegiem zadziergiwanym uzupełnionym dwoma ściegami prostymi, które odchodzą 
jak promienie od środka koła. Wiem, że to dziwnie brzmi, ale samo wykonanie 
nie jest trudne i łatwiej będzie pojąć to patrząc na zdjęcia (mam nadzieję, 
że coś na nich widać:))






Pamiętajcie, że te "promienie" odchodzą od środka na zewnątrz, a nie na odwrót. Mnie powstało takie coś, co możemy nazwać bazą naszego haftu:


Krok 2

Z racji, że naszą "bazę" zakończyliśmy wbijając igłę i przeciągając ją na lewą stronę, teraz musimy wrócić na prawą stronę bardzo blisko środka naszej bazy, pajączka, rozgwiazdy, czy co Wam to jeszcze przypomina:) I tak zaczynając 
od środka przeplatamy nić pod i nad - naprzemiennie - kolejnymi ramionami naszego tworu, aż do całkowitego jego zakrycia. Pamiętajcie tylko, żeby zbytnio nie naciągać muliny, bo nasz kwiatuszek musi być pulchniutki:) 




Tym samym sposobem robimy jeszcze dwa (albo więcej) dodatkowych:


Krok 3

Do kwiatów przydałyby się też listeczki, więc zrobimy dwa rodzaje. Na początek użyjemy tzw. haftu supełkowego - zrobimy supełek podłużny. Zaczynamy przeciągając nitkę na prawą stronę i wbijając igłę kawałek dalej 
(z prawej strony), a następnie wkłuwając się w pierwszą dziurkę,
w której zaczynaliśmy robić nasz supełek. Jednak nie przeciągamy igły do końca, co widać na kolejnym zdjęciu, tylko owijamy nić na igle, pamiętając, by długość naszych "nawinięć" była przynajmniej taka, jak odległość pomiędzy wkłuciami. 
A najlepiej, jak będzie trochę dłuższa, to listki będą wypukłe. 
Następnie przytrzymujemy nasze "zwiniątka" palcem i przeciągamy przez nie igłę w taki sposób, aby ich nie uszkodzić. Na koniec wbijamy igłę w dziurkę po prawej stronie, z której zaczynaliśmy wkłucia i pokazuje się nam mały listeczek wyglądem przypominający trochę dżdżownicę:)




Dodajemy jeszcze kilka listeczków, żeby nasze miejsce na hafcik trochę zapełnić.


Napisałam o drugim sposobie na listki, ale trochę słabo go widać na zdjęciu. Spróbuję jednak wytłumaczyć. Generalnie użyłabym haftu płaskiego, ale w tym przypadku po prostu postanowiłam przeciągać nitkę w taki sposób, jakbym chciała utworzyć jodełkę - raz w lewo, raz w prawo, cały czas kierując się ku górze. Chciałam zwyczajnie ciut zagęścić mój haft, a nie miałam na tyle miejsca,
 żeby kombinować z haftem płaskim.



Krok 4

Dodajemy koraliki, żeby dopełnić nasz hafcik. Robimy to oczywiście używając pojedynczej nici, bo większa jej ilość byłaby zbyt widoczna. 


Jak widzicie najtrudniejszy etap mamy za sobą:)

Krok 5 
 
Na początek wycinamy nasz hafcik, trochę z zapasem - u mnie jak widzicie zbyt równo nie wyszło, ale nie myślę się tym zamartwiać:) Tekturkę wycinamy tak, 
aby wielkością pasowała do naszej bazy i pozostaje tylko okleić naszym haftem tekturkę, ale żeby całość była trochę uwypuklona, pomiędzy dajemy odrobinę waty tudzież wacika.


Z przodu mniej więcej wygląda to tak:

 
Natomiast z tyłu, coś takiego (choć wierzę, że Wam wyjdzie ładniej:)


Krok 6

Całość przyklejamy do naszej bazy:



Wiem, że mój hafcik mógł być bardziej kolorowy, mógł przedstawiać wielobarwną łąkę lub ogród, ale że uwielbiam jesienne kolorki, to właśnie takie wybrałam:)

Mam nadzieję, że kursik był choć odrobinę dla Was zrozumiały i z niego spróbujecie skorzystać, a jeśli tak, to liczę, że podzielicie się z nami swoimi efektami. 

Pozdrawiam Was serdecznie w imieniu Zespołu KTM,

5 komentarzy:

  1. Uwielbiam haftowaną biżuterię. Robię ją podobnie, ale do wypełnienia zamiast waty daję na tekturkę dwie warstwy filcu. https://rekodzielakasiuli.blogspot.com/2019/01/haftowane-roze.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zamiast wacika czy waty daję kulki sylikonowej troszkę, a powiedz mi jakiego kleju używasz by przyczepić haft do bazy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! To nie moja bajka ale cudo powstało :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne arcydzieło, sam robię biżuterię, ale nie wychodzi mi tak ładnie.

    OdpowiedzUsuń