Już lato odeszło i kwiaty przekwitły, 
a jeszcze coś w polu się mieni, 
To w polu i w lesie czerwienią się, spójrzcie 
korale, korale jesieni. 
Idzie lasem pani jesień, 
jarzębinę w koszu niesie. 
Daj korali nam troszeczkę, 
nawleczemy na niteczkę. 
Włożymy korale, korale czerwone 
i biegać będziemy po lesie. 
Będziemy śpiewali piosenkę jesienną, 
niech echo daleko ją niesie. 
Pamiętacie tą piosenkę ze szkolnych lat?
Ja tak, bo i moje pociechy już ją śpiewają , a przy tym nawlekają korale z jarzębiny. 
Kalinka, moja starsza córka uwielbia bawić się w takie zabawy. 
Najpierw nazrywałyśmy wspólnie jarzębinę, potem Kalina wraz z młodszą siostrą obierała owoce z gałązek i pozostało tylko nawlec je.
 Jedne korale dla siebie a drugie dla siostry.
Kalinka przy pracy 
a tutaj już ususzone korale jarzębinowe 
Cudnie pachną te korale. Zapach przypomina mi wakacje spędzone u dziadków na wsi. Zbieranie jarzębiny, nawlekanie na nitkę i suszenie a potem noszenie. Ależ to było modne :) i jaka duma, że sama sobie zrobiłam takie cudo. Teraz patrzę na moje córy i przypominam sobie często siebie jako małe dziecko. 


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz