środa, 28 października 2020

Kreatywne czytanie - "Zagubiony pingwinek" Amelia Cobb

Witajcie.
Dzisiaj propozycja lektury dla najmłodszych czytelników i miłośników zwierzaków. Książka "Zagubiony pingwinek" Amelii Cobb to historia z serii "Zosia i jej ZOO" opowiadająca o dziewczynce, która mieszka w Azylu Zoologicznym, kocha zwierzaki i posiada niesamowity dar, mianowicie rozumie mowę zwierząt.
Młodszym dzieciakom oczywiście opowiadanie czytamy my, starsze chętnie sięgną po książkę same, jak zrobiła to moja Zosia. Po przeczytaniu lektury rozmawiałyśmy o treści, o głównych wątkach, bohaterach. Zosia sama od siebie też chciała nauczyć się jak pisze się streszczenia i recenzję. Na razie udało się jej ze streszczeniem...recenzja przed nami.

Jakoś wiosną robiliśmy z Antosiem zwierzaki jako prace plastyczne w ramach zdalnego nauczania...jedną z nich był właśnie pingwin, bardzo prosty w wykonaniu...z pustej butelki, wypełnienia z waty oraz elementów wyciętych z papieru kolorowego.

Pingwiny odwiedziliśmy też w Krakowskim Ogrodzie Zoologicznym w czerwcu. Znalazły one również swoje miejsce w dzienniku wakacyjnym Zosi. (Więcej o dzienniku wspomnień znajdziecie TU)


A może pamiętacie nasze inspiracje pingwinkowe z sieci? Kiedyś prezentowałyśmy je we wpisie TU<klik> 

A Wy macie jakieś swoje pingwiny? W dowolnej technice etc.??

Pozdrawiamy Was ciepło!

tynka&Zosia

wtorek, 27 października 2020

Czy jesteś wysoko wrażliwa? Chwila dla Mamy inaczej.

 Witajcie Kochane Mamy,

na dziś zaplanowałyśmy zupełnie inny temat postu, ale ...

tych ale jest kilka a ja przytoczę tylko dwa: po pierwsze pandemia, która w pewien sposób ogranicza nasze możliwości, po drugie to co aktualnie dzieje się w naszym kraju mocno wpływa na nasze emocje. Niezależnie od poglądów (a nawet w gronie projektantek DT mamy je zupełnie odmienne),  radzenie sobie z emocjami jest bardzo trudne. 



Zastanawiałyście się jak to jest, że są osoby odczuwają więcej? Dla jednej osoby zachowanie dziecka/koleżanki to tylko zły humor, dla drugiej coś głębszego i przyczynek do zastanawiania się dlaczego? Znacie dwie osoby, którym powierzycie najskrytszą tajemnicę i jedna z tych osób będzie namacalnie współczuła a druga przedstawi konkretne rozwiązania i będzie zastanawiała się o co w ogóle Ci chodzi?




Słyszałyście o osobach Wysoko Wrażliwych (z ang. SP - Sensitive Person)?

Przyznam się, że dowiedziałam się o tym zupełnie niedawno. To było dla mnie jak olśnienie, nagle zrozumiałam skąd się bierze moja nadwrażliwość na dźwięk, czemu pewne bodźce docierają do mnie bardziej a to co ja widzę to mój mąż w ogóle tego nie zauważa. Czemu staram się analizować zachowania, czasem słowa, moich przyjaciół i dlaczego tak bardzo dbam o to aby mimo wszystko czuli się w moim towarzystwie komfortowo? Zrobiłam test i jestem osobą Wysoko Wrażliwą. 

Mam wrażenie, że trochę kolokwialnie mówiąc "swój do swego ciągnie" i często trafiamy na swoje konta na różnych platformach społecznościowych i sporo spośród Was jest osób WWO (SP).  To nasza wielka zaleta i wyjątkowa cecha. Pewnie, czasem jest tak, że wolałybyśmy nie odczuwać tego wszystkiego, ale wiedząc o tym, skąd takie a nie inne, nasze wrażenia, może nie przejmiemy nad nimi kontroli ale wykorzystamy je w zgodzie ze sobą, nauczymy się rozróżniać co jest naszą własnym odczuciem a co emocjami, które przejmujemy od innych. 



Dziś w rozmowie z bliską osobą powiedziałam, że są takie sytuacje, że przywdziewam zbroję, utkaną właśnie z emocji, doświadczeń, odczuć ... uważam, że są takie momenty w  życiu gdy trzeba dać ponieść się emocjom (czy słusznie nie wiem, wciąż się tego uczę), ale nie mogą one przejąć kontroli nad naszym życiem i własnym ja.  Po to mi ta zbroja, aby przede wszystkim pozostać w zgodzie ze sobą.

Przepraszam Was za tą prywatę, ale chyba nie można pisać o wysokiej wrażliwości w zupełnym oderwaniu od tego co samemu się czuje. No, chyba, że jest się naukowcem, którym ja nie jestem. Chciałabym przy okazji tego wpisu podzielić się z Wami miejscami w sieci, które mi osobiście otwierają oczy.



Bardzo serdecznie polecam Wam podcast który tworzyły dwie WWO kobiety, Agnieszka i Gosia: W związku z życiem . Jeśli zastanawiacie się czy WW Was dotyczy to proponuję na początek te dwa odcinki w których możecie zrobić test: część 1 i część 2. Uwielbiałam rozmowy dziewczyn i gorąco polecam każdy odcinek, rozumiem jednak, że życie czasem stawia różne bariery i teraz podcast tworzy tylko Agnieszka. Gosię wciąż można znaleźć w sieci, prowadzi stronę internetową, warsztaty, ale przede wszystkim jako trener wspiera kobiety Wysoko Wrażliwe na jej stronie  również możecie sprawdzić czy i Wy jesteście WWO. 

To nie jest post sponsorowany, na stronie Gosi (znam ją wyłącznie jako Gosię z podcastu) znajdziecie link do bloga gdzie dzieli się swoją wiedzą, pomaga zrozumieć pewne mechanizmy naszych zachowań. 



Wierzę, że bycie WWO w tych trudnych czasach będzie dla Was cudownym darem, a nie przekleństwem. 

Podzielicie się z nami Waszymi doświadczeniami? Znacie takie osoby? Może odkryłyście u siebie wysoką wrażliwość? Czekamy na Wasze opinie na ten temat!

Pozdrawiam serdecznie 


P.S. Wszystkie piękne zdjęcia wykonała tynka <3 

niedziela, 25 października 2020

Chwila dla mamy - SUSHI

Witajcie w niedzielny wieczór.

Czym jest "chwila dla mamy"?

To moment, gdy siadamy z kubkiem herbaty i lekturą, to odsłuchany ulubiony podcast, to czas kiedy możemy zrobić chociaż 20minutowy trening i czas kiedy siadamy przed komputerem, żeby np. napisać dzisiejszego posta...

Dziś o SUSHI. 
Dlaczego? 
Bo lubimy...a przygotowują je nasze córki... - to one opanowały sztukę zwijania maki.

Jeśli macie ochotę poczytać o rodzajach sushi to odsyłamy np. TU<klik> i TU<klik>


Zosia pierwszy raz widziała jak się robi sushi w lutym. Byliśmy wtedy u naszej przyjaciółki i pokazała nam jak sushi przygotować. Minęło trochę czasu, zakupiła zestaw startowy do sushi, dodatkowe arkusze alg nori i dodatkowe opakowanie ryżu, ocet do ryżu oraz słoiczki z marynowanym imbirem...jako dodatki do naszego sushi użyliśmy między innymi: wędzonego łososia, paluszki surimi, serek śmietankowy, paprykę, sałatę, szczypiorek, awokado, ogórek świeży, pasta wasabi, marynowany imbir, czarny sezam. Z tych składników Zosia (8 lat) kombinowała swoje zestawienia smakowe.
Wyszło PRZEPYSZNIE! Ja przygotowałam jej wszystkie składniki, ona potem tworzyła...






Córka Ania Julka (18) sama od jakiegoś czasu przygotowuje sushi i choć czasem nazywamy je "sushi - junushi" to jest przepyszne i dostosowane do naszych rodzinnych preferencji smakowych:


Jak widzicie jest pasta wasabi, awokado, plasterki wędzonego łososia, świeża papryka, paluszki surimi. 


Nie zabrakło również sosu sojowego, który nadaje ten szczególny smak. Próby jedzenia pałeczkami potrafią być zabawne - nie mamy co prawda zdjęć ale ubaw był niezły ;)  


 Sushi w domowym wykonaniu jest idealną przystawką na wieczór, szczególnie gdy w domu jest ktoś kto ogarnie zwijane maki :))

Mamy nadzieję, że narobiłyśmy Wam ochoty na te pyszności :)

Pozdrawiamy serdecznie

tynka i Ania



sobota, 24 października 2020

Mama czyta- Mistral

 Dziś "na tapecie" kolejna książka. "Mistral" Justyny Mietlickiej (Wydawnictwo Zysk i S-ka) to opowieść o jednym tygodniu z życia małżeństwa z 17-lenim stażem, które oddaliło się od siebie nie wiedzieć nawet kiedy. 



Ona- znawca sztuki, która prowadzi galerię, on z kolei sporą firmę, który jego żona odziedziczyła po ojcu. Pewnego dnia Hubert oświadcza żonie, że jedzie na tydzień do Marsylii jak zwykle w sprawach służbowych. Kobieca intuicja podpowiada jednak Ricie zwanej przez męża Mona Lisą lub po prostu Moną, że tu chodzi nie tylko o interesy. Upiera się, że tym razem chce mu towarzyszyć co ewidentnie jest Hubertowi nie po myśli. Lecą do Marsylii gdzie ona ma zaplanowane obejrzeć po kolei wszystkie znaczące muzea w mieście i inne miejsca związane ze sztuką. On- nie cierpi chodzić po muzeach i wysłuchiwać nudnych gadek jego zdaniem,  jednak jak zwykle po części jest na nie zdany w chwilach gdy nie załatwia spraw służbowych .

Oboje realizują swoje plany. Niespodziewanie w trakcie wyjazdu Rita natrafia na Marcela- jak się potem okazuje swoją miłość z czasów studiów, której nie wiedzieć czemu próbuje unikać. Marcel zaciekawia Huberta swoimi opowieściami o inwestowanych przez niego pieniądzach w marsylskie nieruchomości, czym wzbudza jego ogromną ciekawość. Od tej pory Mona jest skazana niemal codziennie na spotkania z Marcelem. 

Książkę czyta się przyjemnie choć nie należy ona do tych, które pochłania się jednego wieczora. Na końcu jest jednak kilka myśli, które intrygują i nie pozwalają przestać czytać. Po drodze dowiadujemy się, że ten wyjazd Hubert miał spędzić zupełnie inaczej. Intryguje postać Marcela- kim na prawdę jest, czym na prawdę się zajmuje, czemu Mona niezbyt chętnie z początku chce z nim przebywać. Dowiemy się czemu Hubert ma mdłości na sam widok zupy rybnej i morza i czemu w pewnym momecie jego żona przestaje go wspierać w uciekaniu od nich.

Pojawia się też niepokojący wątek tytułowego Mistrala. To wiatr, który nawiedza rokrocznie zaspaną Marsylię zwiewając ze swojej drogi wszystko, co napotka, powodujący zmiany nastroju, a nawet ponoć wielu ludzi od niego dostaje pomieszania zmysłów lub odbiera sobie życie. Mistral ma lada moment uderzyć i przeczuwamy, że jakiś kulminacyjny moment będzie miał z nim coś wspólnego.

Książka z pewnością umili zimne jesienne coraz brzydsze dni przenosząc nas do nieco dusznych wąskich nie za czystych uliczek, gdzie unosi się zapach ryb i morza.

Czy mistral i tego roku przywiedzie z sobą jakieś nieszczęście?

Katrin



piątek, 23 października 2020

Podwieczorek #47- Biszkopt z jagodami

Witajcie! 

Zapraszam na nasz prosty biszkopt z jagodami, który mozecie upiec z Waszymi dziećmi.


SKŁADNIKI

  • 4 jajka
  • 2/3 szklanki cukru
  • 1 1/2 szklanki mąki
  • 1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3 łyżki oleju
  • 2 łyżki wody
  • 1 łyżka octu
  • szklanka jagód

SPOSÓB PRZYGOTOWANIA

  1. Jajka ubij z cukrem, a następnie dodaj pozostałe składniki, zaczynając od płynnych, na końcu dosypując mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia.

  2. Formę o średnicy 26 cm wyłóż papierem do pieczenia i przelać ciasto. Posypać jagodami. Ciasto wstaw do piekarnika nagrzanego do 170 st. z termoobiegiem i piecz ok. 40 minut. Po tym czasie najlepiej sprawdzić drewnianym patyczkiem, czy ciasto się upiekło - jeśli patyczek wbity w ciasto jest suchy - ciasto jest upieczone.

  3. Przed podaniem ciasto możesz posypać cukrem pudrem.

  4. Smacznego!


Przepis zaczęrpnięty stąd. 

Zachęcamy Was do wspólnej zabawy w Zrobione z Mamą.

Pozdrowienia!
karto_flana i chłopcy.

środa, 21 października 2020

Dziergamy razem chustę SISLOVE #5

 Przyszedł czas na podsumowanie drugiej części wspólnego dziergania :) 

Zobaczcie jak pięknie wyglądają Wasze chusty w kolażach:







Starałam się odnaleźć Wasze chusty - z tymi, które zostały zgłoszone w linku nie ma większego problemu (chyba, że fb odmawia możliwości skopiowania zdjęcia), jednak jest spora część, których trzeba szukać w komentarzach na fb, stąd gorąco ponawiam moją prośbę o wklejanie linków przez żabę lub choćby w komentarzu pod tym postem do Waszych postów czy to na blogach, Instagramie czy fb. 

Przed nami już ostatnia trzecia część. I tutaj jedna ważna uwaga techniczna. 

Wzór został rozpisany na trzy różne zakończenia. Oczywiście niezależnie od tego, które zakończenie wybierzecie Wasza chusta, po spełnieniu wymagań (w szczególności związanych z publikowaniem postów) weźmie udział w walce o nagrody od sponsorów. Jeśli okaże się, że nie wystarczy Wam włóczki na zakończenie 1, 2 lub 3 i zakończycie ją w dowolnym momencie trzeciej części to jak najbardziej będzie to zgodne z regułami wspólnego dziergania. 

Zwróćcie uwagę, że zakończenie nr 1 można już zacząć po rzędzie 24. Mi na tym etapie zostało jeszcze sporo nici z motka 1400 m:


Uważam, że 1300 m spokojnie powinno wystarczyć na zakończenie chusty, choć oczywiście to wszystko zależy od sposobu dziergania i wybranego szydełka. Chusta na tym etapie już jest baaardzo duża! 



Zwróćcie więc proszę uwagę na to, jaki motek wybrałyście i które zakończenie będzie dla Was najbardziej odpowiednie. Oczywiście jestem do Waszej dyspozycji jeśli macie techniczne problemy ze zrozumieniem schematu czy wykonaniem jakiegoś elementu.

Niebawem pod tym postem pojawi się żaba do linkowania Waszych konkursowych chust :) 

Czas do 15 listopada! 

Po tym terminie oczywiście będę Was nadal wspierać w dzierganiu i oczywiście mobilizować do zakończenia, jednak będzie to poza wyzwaniem.

I jeszcze dla przypomnienia sponsorzy naszej zabawy:

Sklep Liloppi, który zaoferował dwa piękne motki:


Liloppi Swing Special S199 - 4 nitki - 1400m


Liloppi Swing Special S209 - 4 nitki - 1400m




Sklep Kokonki.pl ma dla Was jeden dowolny kokonek o składzie bawełna/akryl.




Sklep Kolorowe Włóczki ufundował 12 % zniżki dla jednej wybranej osoby.


Życzę Wam miłej i owocnej zabawy z trzecią częścią przepięknej chusty Sislove :D 
W imieniu Zespołu KTM
Ania




You are invited to the Inlinkz link party!

Click here to enter

Biblioteka dzieciaków - "Basik Grysik i wrony"

 "Basik Grysik i wrony" to niezwykła historia opisująca życie. 


 To historia dziewczynki, która przychodzi na świat w pewną mroźną zimową noc. Połączona jest ze swoim miejscem na ziemi linką - pępowiną, która w zależności od sytuacji poluźnia się albo napina. Basik Grysik rośnie, dojrzewa, następnie pojawiają się jej dzieci. Początkowo wydawało mi się, że to historia dla młodszych dzieci (ze względu na ilustracje i samą oprawę książki), jednak zgłębiając się w jej treść doszłam do wniosku, że to raczej opowieść dla dzieci 8+. Młodszym dzieciom w zrozumieniu treści z pewnością pomogą fantastyczne ilustracje pani Eli Wasiuczyńskiej. Zresztą zobaczcie sami !


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu. 

Pozdrawiam serdecznie, 

Monika.


poniedziałek, 19 października 2020

Świerszczykowy Klub Książkowy #61 Zwierzęta domowe typowe i nietypowe #62 Jesień skarby niesie

 Witajcie...
Pochmurna, słotna ta jesień październikowa, ale my się nie dajemy, o nasz nastrój nieustannie dba Świerszczyk. Barwna szata graficzna, ciekawe zadania, łamigłówki, sympatyczne opowiadania i zabawne wierszyki...to zapewniona zabawa na długie godziny.





Ten dział-zaczarowane obrazki jest moim ulubionym. Sama lubię sobie posiedzieć i odszukiwać razem z dzieciakami różnych obrazków. Rewelacja. Pomysł i wykonanie chwalę za każdym razem, gdy nowy numer trafia w nasze ręce :)

Dzięki obrazkowym tekstom mój syn szlifuje naukę czytania, dzięki temu dzieciaki nie zniechęcają się czytaniem :)

Ulubione zadania Zosi to te słowno-obrazkowe wyszukiwanki:

Obrazki szlifujące naszą spostrzegawczość też super:


A rubryka "Chcę wiedzieć więcej" jak zawsze rozszerza naszą wiedzę o wyjątkowo interesujące ciekawostki

Październikowy numer bardzo nam się podobał...bo i jesień bardzo lubimy...a numer piękny, barwny, kolorowy i niezwykle ciekawy: 







Antoś "przyłapany" na czytaniu swojego ulubionego działu, czyli historie Kotka Mamrotka:

I nasze jesienne skarby i ich wykorzystanie:









Grzyby, to "konik" mojej ośmiolatki. Ona zna się na nich lepiej niż ja. Ostatnio znalazłyśmy filmik o różnokolorowych grzybach (w Chinach) który nas zauroczył. (link do filmiku <klik>) Stąd też obie uwielbiamy fotografować przeróżne grzybki, jakie tylko spotykamy na swojej drodze.

Pozdrawiamy Was ciepło!
A jeśli szukacie inspiracji dotyczących jesieni, zabaw i lektur inspirowanych jesienią zerknijcie na starsze posty, przez lupkę znajdziecie wiele pomysłów, zapraszamy i zachęcamy Was :)

Katrin&tynka z dzieciakami